"Mówimy o milionach złotych, apartamentach, biżuterii. Oni te pieniądze w ten sposób prali"

Źródło:
TVN24
"Lekowy biznes byłego prokuratora"
"Lekowy biznes byłego prokuratora"Superwizjer TVN
wideo 2/5
"Lekowy biznes byłego prokuratora"Superwizjer TVN

Przestępcy z trójmiejskiego półświatka, złodzieje aut i paserzy - to trzon grupy, która na nielegalnym obrocie lekami zbiła fortunę. Przez lata bezkarność gwarantował jej były prokurator prowadzący w przeszłości głośne śledztwo w sprawie kardiochirurga doktora Mirosława G. Kim jest Jacek N. i w jaki sposób ceniony śledczy przeszedł na ciemną stronę? Reporterzy "Superwizjera" TVN wrócili do sprawy tak zwanej mafii lekowej, procederu wywozu z kraju leków ratujących życie. Reportaż Kamili Wielogórskiej i Anny Sobolewskiej "Lekowy biznes byłego prokuratora".

ZOBACZ REPORTAŻ W INTERNECIE W TVN24 >>>

W październiku 2019 roku w Warszawie, Włocławku i Gdańsku policja zatrzymała członków dwóch grup przestępczych zajmujących się nielegalnym wywozem leków za granicę. Wśród zatrzymanych są właściciele aptek, hurtowni farmaceutycznych, współpracujący z nimi lekarz, a także dwaj prawnicy - łącznie 16 osób.

- Prokuratura konsekwentnie działa i zwalcza mafię lekową, która zajmowała się dystrybucją leków, często leków rzadkich, trudnodostępnych dla polskich pacjentów, i przewozem ich za granicę - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Śledczy wyliczyli, że przez ostatnie półtora roku działalności członkowie rozbitych grup przestępczych nielegalnie wyprowadzili z Polski leki warte co najmniej 15 milionów złotych. Do aresztu trafiło dziesięć osób - wśród nich Adam K. oraz Jacek N. - uznani warszawscy adwokaci. Obaj uchodzili za najlepszych na rynku specjalistów od prawa farmaceutycznego. Zdaniem prokuratury, byli ważnymi postaciami mafii lekowej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

W październiku 2019 roku w Warszawie, Włocławku i Gdańsku policja zatrzymała członków dwóch grup przestępczych TVN24

Lekowy biznes byłego prokuratora

Gdańsk to miasto, w którym przestępczość związana z nielegalnym obrotem lekami rozwinęła się na szczególnie dużą skalę. Działało tu kilka sieci aptek, które zaopatrywały grupy przestępcze w leki przeznaczone do wywozu za granicę.

Dziennikarze "Superwizjera" TVN spotkali się z policjantami ze specjalnej grupy śledczej w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją, którzy rozpracowywali gdańskich i warszawskich przestępców. To oni zainicjowali największe do tej pory śledztwo w sprawie mafii lekowej.

- Działania członków zorganizowanej grupy przestępczej nie były przypadkowe. Były one wykonywane pod ścisłym nadzorem prawników - mówi jeden z funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Rola prawników mocno wykraczała poza normalną działalność prawniczą. Wiązała ona się nie tylko z doradztwem, ale z faktycznym wydawaniem poleceń członkom zorganizowanej grupy przestępczej do tego stopnia, że te osoby obmyślały, jakie pojazdy mogą zostać wykorzystane w transporcie produktów leczniczych celem maskowania tego, że są to nielegalne transporty - dodaje.

Zdaniem śledczych adwokaci, który zostali zatrzymani, prali pieniądze pochodzące z przestępstw, utrudniali postępowania oraz podżegali świadków do składania fałszywych zeznań.

Obaj prawnicy, zarówno Jacek N, jak i Adam K., w przeszłości pracowali w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym, czyli w instytucji, do której zadań należy walka z nielegalnym obrotem lekami. Pełnili tam ważne funkcje. Jacek N. trzy lata temu był wymieniany wśród kandydatów na doradcę ministra zdrowia.

Reporterzy "Superwizjera" umówili się na spotkanie z byłymi współpracownikami Jacka N. Chcieli dowiedzieć się, w jaki sposób były pracownik inspekcji farmaceutycznej zajął się handlem lekami i - jak uznaje prokuratura - przestępczym organizowaniem ich wywozu za granicę.

Byli współpracownicy Jacka N. w obawie przed zemstą chcą pozostać anonimowi. - Zajmował się projektowaniem decyzji administracyjnych w zakresie obrotu hurtowego. Przygotowywał decyzje w zakresie unieruchomienia hurtowni albo decyzje nakazujące usunięcie uchybień stwierdzonych w trakcie inspekcji - mówi jeden z nich. Przyznaje, że Jacek N. zajmował się podmiotami, które naruszyły prawo farmaceutyczne, a także, że przygotował instrukcję - jeżeli chodzi o odwrócony łańcuch dystrybucji - w jaki sposób Główny Inspektorat Farmaceutyczny ma reagować.

Wśród zatrzymanych są dwaj uznani prawnicy z Warszawy - Adam K. oraz Jacek N.TVN24

Zwrot w karierze prokuratora

Wiele lat wcześniej Jacek N. zrobił błyskotliwą karierę jako prokurator. W warszawskiej Prokuraturze Okręgowej był szefem wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej. Należał do wąskiej grupy zaufanych śledczych, których Zbigniew Ziobro w 2007 roku powołał do sprawy kardiochirurga Mirosława G.

To wobec tego lekarza Zbigniew Ziobro wypowiedział słynne zdanie, że już nikt przez tego pana życia pozbawiony nie będzie. Prokuratura przedstawiła lekarzowi zarzut zabójstwa pacjenta oraz brania łapówek. Śledztwo w sprawie najcięższej zbrodni po roku umorzyła.

- Myślę, że wtedy to on był powołany, dlatego że był dobry. Był bardzo pracowitym człowiekiem. On w tej prokuraturze, pamiętam, to siedział po dwanaście, piętnaście godzin - mówi były współpracownik Jacka N. - Taki typowy aparatczyk - dodaje i przyznaje, że Jacek N. wspominał o tej sprawie "jako buntownik". - Już w tym sensie opowiadał parę razy, że się sprzeciwił naciskom i postawieniu zarzutów - podkreśla. Drugi z byłych wspólników dodaje, że wtedy "na fali niezależności odszedł z prokuratury".

Wtedy w karierze Jacka N. nastąpił zwrot. Na trzy lata trafił do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, gdzie pełnił funkcję doradcy. W tym czasie prowadził już własną kancelarię prawną. Jego klientami są przedsiębiorcy, z którymi wcześniej miał styczność w GIF-ie.

"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część pierwsza reportażu
"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część pierwsza reportażu Superwizjer TVN

Reporterzy "Superwizjera" pojechali na spotkanie z farmaceutą, a także byłym klientem adwokata. Mężczyzna w przeszłości skazany był za sprzedaż leków z aptek do hurtowni. Informacje, które przekazuje, stawiają Jacka N. w zupełnie nowym świetle.

- Pan mecenas doskonale wiedział, z jakiej jestem apteki. Wiedział, jakie obroty robiłem, ponieważ on miał z GIF-u dokumenty. Wiedział, gdzie jakie hurtownie, podmioty, właściwie to wszystko wiedział - przyznaje były klient adwokata. - Myśmy byli przekonani, że nie czynimy niczego złego. Jacek, nie ukrywam, utrzymywał nas w tym przekonaniu. Mówił: trzepie praktycznie każdy. Ja go pytam: to jak oni to robią, że nie wpadają? A on: ja się tym zajmuję, żeby oni nie wpadli.

Z Jackiem N. dziennikarzom "Superwizjera" udało się porozmawiać kilka miesięcy temu, zanim usłyszał prokuratorskie zarzuty. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, o co będzie chciała oskarżyć go prokuratura w sprawie nielegalnego obrotu lekami. - Nie chcę służyć za jakąś gębę, która broni mafii lekowej - podkreślał. - Jeżeli racjonalny ustawodawca przyjął założenia, że odwrócony łańcuch jest niedopuszczony, to prawa należy przestrzegać. Czy to jest racjonalne, czy to jest dobre dla polskiego przedsiębiorcy i polskiego społeczeństwa? Po tylu latach mam mieszane uczucia - dodał.

- Jeżeli nie cofasz zezwoleń, nie uczestniczysz w procesie związanym nawet z projektowaniem decyzji dotyczącej cofania aptekom zezwoleń za sprzedaż do innych aptek bądź hurtowni farmaceutycznych, to niech pani powie, gdzie tu jest konflikt etyczny? - pytał reporterkę "Superwizjera", zwracając uwagę, że "nie było to zabronione przepisami prawa".

"Apteki działały wyłącznie pod proceder odwróconego łańcucha dystrybucji"

Proceder nielegalnego obrotu lekami nazywany jest odwróconym łańcuchem dystrybucji. Polega na tym, że apteki, zamiast pacjentom, sprzedają deficytowe, ratujące życie leki, hurtowniom farmaceutycznym. Następnie, nawet z kilkunastokrotną przebitką, towar zbywają za granicą.

Mechanizm funkcjonowania odwróconego łańcucha dystrybucji leków

- Trzeba wiedzieć, że to były "normalne" przedsiębiorstwa. One funkcjonowały jak prawie każdy normalny podmiot gospodarczy. Te podmioty miały swoich prezesów, księgowych, osoby odpowiedzialne za logistykę - mówi funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Adwokat Adam K. był pełnomocnikiem grupy przestępczej z Warszawy, a były prokurator, teraz adwokat Jacek N. - tej z Gdańska. Trzon grupy z Pomorza stanowili: Tomasz J., właściciel spółek aptecznych na terenie Trójmiasta, oraz Maciej P. jego wspólnik. Funkcję prezesa w ich firmach pełniła Kamila K., prywatnie - ówczesna partnerka Macieja P.

- Apteki działały wyłącznie pod nielegalny proceder odwróconego łańcucha dystrybucji leków i same bez nielegalnej działalności nie byłyby w stanie się utrzymać. Po odjęciu transakcji z hurtownią apteki generują obrót rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie - zwraca uwagę policjant. - Pojedyncza apteka, generując taki przychód, może się utrzymać, jeżeli jest to przychód miesięczny, a nie roczny - zwraca uwagę.

Dziennikarze "Superwizjera" obserwowali apteki należące do gdańskich biznesmenów. Po zatrzymaniach i wszczęciu postępowań w sprawie nielegalnego obrotu powinny być zamknięte. Jednak na miejscu wciąż pojawiają się pracownicy. Kierowniczka jednej z aptek zapewnia, że leki nie są sprzedawane do hurtowni.

Gdańska grupa oprócz aptek posiadała także nielegalne magazyny, gdzie w skandalicznych warunkach przechowywane były leki przeznaczone na nielegalny wywóz. Rok przed zatrzymaniami, do jednego z takich miejsc weszła policja.

Młodszy inspektor Artur Mędrzycki, były zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, mówi, że niektóre leki powinny być w lodówkach. - Powinny być na regałach, opisane. To wszystko na podłogach. W lodówkach to były trunki, a nie leki. Zatrzymaliśmy leki, a proceder dalej trwał i to nie dawało nam spokoju, że trzeba to w końcu zamknąć, bo żerowali na krzywdzie ludzkiej i tak naprawdę narażali na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia naszych bliskich, realnie każdego potrzebującego pacjenta - mówi Mędrzycki.

Apteki działały wyłącznie pod proceder odwróconego łańcucha dystrybucjiTVN24

Paserzy i złodzieje samochodów stali się przestępcami w białych kołnierzykach

Reporterzy "Superwizjera" ustalili, że Tomasz J. oraz Maciej P. w przeszłości należeli do trójmiejskiego półświatka. Żyli z kradzieży samochodów i paserstwa. To nie jedyny ich konflikt z prawem. Tomasz J. skazany został także za groźby.

Szanse na łatwe i spore pieniądze dostrzegli w branży farmaceutycznej kilka lat temu. Nielegalny lekowy biznes przyciągnął przestępców także ze względu na niewielkie ryzyko. Do zeszłego roku za niezgodny z prawem obrót farmaceutykami nikt nie poniósł żadnych poważniejszych konsekwencji.

Macieja P. i Tomasza J. reprezentował mecenas Jacek N. Jego klienci na lekowym przekręcie dorobili się fortuny. Na portalach społecznościowych chwalili się wystawnym życiem. Stali się trójmiejskimi celebrytami. Tuż po zatrzymaniach, podczas przeszukania, policja zabezpieczyła u nich ponad 2 miliony złotych i drogie sportowe samochody.

Przestępcy z trójmiejskiego półświatka, złodzieje aut i paserzy - to trzon grupy, która na nielegalnym obrocie lekami zbiła fortunę

- Mówimy o milionach złotych. W sumie możemy tutaj mówić o apartamentach czy biżuterii, czy ubraniach z najwyższych półek. Oni te pieniądze w ten sposób prali - mówi funkcjonariusz policji z Gdańska.

W jaki sposób zwykli paserzy i złodzieje samochodów stali się przestępcami w białych kołnierzykach? Reporterzy "Superwizjera" spotkali się z Rafałem Sobczykiem, niegdyś właścicielem sieci aptek na Pomorzu. Mężczyzna twierdzi, że uczestniczył w lekowym przekręcie z jedną z największych hurtowni farmaceutycznych w Polsce. Kilka lat temu Sobczyk stał się ofiarą własnych, ciemnych interesów i stracił majątek, o który do dziś walczy w sądach.

- Gdybym nie robił wałków z nimi na łańcuchu, to prawdopodobnie uniknąłbym wałka, na którym sam się wywałkowałem - przyznaje Rafał Sobczyk. Jeden z mężczyzn zaczynał pracę pod jego skrzydłami. - Miał u mnie rolę szefa transportu. Wtedy chodziły wszystkie moje apteki, 25 aptek. Wtedy też poznałem go z Marcinem Ł. - dodaje.

"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część druga reportażu
"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część druga reportażu Superwizjer TVN

Marcin Ł. to jeden z liderów grupy warszawskiej. Kontrolowała ona hurtownie farmaceutyczne i NZOZ-y, które działały w nielegalnym obrocie lekami. Jeden z nich dziennikarze odnaleźli na warszawskich Bielanach. Próbowali sprawdzić, czy przychodnia rzeczywiście działała i czy kiedykolwiek przyjmowała pacjentów.

Okazało się, ze spółka jedynie wynajmowała pomieszczenia w budynku, w którym działa inna klinika. W ten sposób stwarzała pozory legalnej działalności. Mimo że przychodnia nigdy nie przyjęła żadnego pacjenta, zatrudniała lekarzy, którzy swoją pieczątką i podpisem pod zapotrzebowaniami na leki legalizowali działania mafii.

- Ilości zamawiane przez fikcyjne placówki medyczne jasno wskazywały, że nie mogło to się wiązać z rzeczywistą działalnością lekarzy. Sprzedaż w takich ilościach, jaką ujawniliśmy, wskazywałaby, że pacjent musiałby wychodzić z tonami tych leków - twierdzi funkcjonariusz gdańskiej policji.

NZOZ-y jako przykrywka ukrywania faktycznego przeznaczenia leków

W rzeczywistości farmaceutyki trafiały bezpośrednio do hurtowni, a stamtąd za granicę, najczęściej do Holandii czy Wielkiej Brytanii. Według informatorów "Superwizjera" główną rolą Jacka N. było ukrywanie faktycznego przeznaczenia leków przed nadzorem farmaceutycznym. Miały temu służyć właśnie NZOZ-y, które masowo zaczęły powstawać po 2015 roku. Wtedy weszła w życie ustawa zakazująca bezpośredniej sprzedaży leków z aptek do hurtowni.

- Słyszałem, że Jacek to wymyślił. Znalazł lukę, która umożliwiała prowadzenie NZOZ-u i hurtowni na jednym NIP-ie i przesuwanie towaru między magazynami - mówi jeden z byłych współpracowników Jacka N. - On tym firmom prowadził hurtownie. Miały jakieś postępowania w GIF-ie i Jacek pomagał im od strony prawnej. Proponował im otwieranie NZOZ-ów – dodaje.

- Faktem jest, że we wszystkich tych podmiotach, do których żeśmy sprzedawali, prędzej czy później pojawiał się Jacek. Zawsze miał jakąś pieczę nad tym wszystkim - mówi były właściciel apteki. - "To jest podmiot od Jacka". Tak się mówiło - podkreśla.

W ciągu kilku lat Jacek N. wyrósł na jedną z czołowych postaci na rynku nielegalnego handlu farmaceutykami. Rozmówcy "Superwizjera" twierdzą, że prawnik organizował odwrócony łańcuch na każdym jego etapie. Werbował apteki i pełnił funkcje pośrednika w kontakcie z hurtowniami. Niektóre zakładane były na współpracowników czy znajomych Jacka N. Mimo że formalnie nie pełnił on żadnej funkcji w spółkach, decydować miał o wielu istotnych kwestiach.

- W pierwszej fazie Jacek świadczył usługi prawne, potem kupowali apteki. Jak się mówiło w branży, to były "padliny" - opowiada jeden z jego byłych współpracowników. - Zadłużone, niezarabiające, źle umiejscowione. Takie, które nie miały szansy na jakiś duży biznes - dodaje i wyjaśnia, że "im więcej jest aptek, tym więcej towaru one otrzymują".

Były właściciel apteki opowiada, że "Jacek mówił: Jak będziesz przestrzegał wszystkich zasad, transportu, żeby było w określonej temperaturze, to nikt ci się nie przyczepi i można to spokojnie, bezpiecznie, legalnie robić". Przyznaje, że były prokurator miał świadomość, że towar ten idzie na eksport. - To były rekomendacje Jacka i on wskazywał hurtownie, na które mają iść leki - podkreśla.

Brak reakcji służb

Dwa lata temu nadzór farmaceutyczny nakłada pierwszą i jedną z najwyższych jak do tej pory, kar finansowych, około 47 milionów złotych, na firmę wywożącą leki. Mimo że Główny Inspektorat Farmaceutyczny nie ujawnia nazw ukaranych przedsiębiorstw, dziennikarze ustalili, że sprawa dotyczy spółki North Pharma i powiązanych z nią podmiotów.

Organizatorzy przekrętu prowadzili na terenie Gdańska kilka NZOZ-ów. Skupowali na nie ogromne ilości leków z aptek z całego kraju, które potem trafiały za granicę. Reporterzy dotarli do dokumentów, z których wynika, że o działaniach grupy inspekcja farmaceutyczna oraz prokuratura informowane były już w 2015 roku. Potrzeba było jednak trzech lat, zanim skutecznie zareagowały.

O nielegalnym obrocie lekami alarmował urzędujący do 2015 roku pomorski wojewoda Ryszard Stachurski. - Organizowałem spotkania z udziałem izby skarbowej, izby celnej, prokuratury, policji i wszystkich świętych. I to nie przekładało się na żadne efekty. Poprosiłem o spotkanie szefa ABW i jakoś też nie bardzo się kwapili - opowiada Ryszard Stachurski. - Ktoś mówi, że to nie są ich kompetencje, że to pod niewłaściwy adres zgłaszam problem. Byłem bezradny - dodaje.

Informatorzy "Superwizjera" twierdzą, że za spółkami z grupy North Pharmy stoją niedawno rozpracowani ludzie z gdańskiej i warszawskiej mafii lekowej. Fikcyjnej przychodni, która skupowała ogromne ilości leków z aptek, urzędnicy nie chcieli skontrolować, pomimo że spływały do nich sygnały o podejrzanych transakcjach.

Dziennikarze ustalili, że o przekręcie gdańskich aptekarzy, Macieja P i Tomasza J., nadzór farmaceutyczny wiedział co najmniej cztery lata przed ich zatrzymaniem. Tak wynika z pisma byłej Głównej Inspektor Farmaceutycznej skierowanego do wojewódzkich inspektorów w 2015 roku i dołączonej do niego listy aptek uczestniczących w nielegalnym obrocie. Śledztwo w tej sprawie ruszyło dopiero w 2018 roku.

- W tej sprawie nie mieliśmy zawiadomienia od Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, które zainicjowałoby to postępowanie. Natomiast postępowanie zostało zainicjowane przez Komendę Miejską Policji na podstawie pozyskanych przez policjantów samodzielnie dowodów w drodze czynności operacyjno-rozpoznawczych - mówi prokurator Remigiusz Signerski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Wątpliwości budzi brak działań służb w sprawie aptek, stosujących odwrócony łańcuch dystrybucjiTVN24

"Tu liczy się zarobienie trochę lewej kasy i wypranie jej"

Od 2015 roku wojewódzkim inspektorem farmaceutycznym w Gdańsku jest Beata L. W związku z tym, że inspektor najpierw odmawia, a następnie odwleka udzielenia pisemnej odpowiedzi na pytania reporterów, próbują porozmawiać osobiście. - Ja na razie nie będę wchodziła w to, co żeśmy robili albo czego żeśmy nie robili - podkreśla. - Nie będę rozmawiała na temat moich obowiązków, ponieważ ja działam zgodnie z prawem i w obrębie prawa - dodaje.

"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część pierwsza rozmowy w studiu
"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część pierwsza rozmowy w studiu Superwizjer TVN

Dlaczego urzędniczka, do której zadań należy walka z nielegalnym obrotem lekami, nie składała zawiadomień do prokuratury? Obecna szefowa gdańskiego WIF-u w przeszłości pracowała w aptece, której współwłaścicielem był Rafał Sobczyk. Pełniła tam funkcję kierownika. Mężczyzna twierdzi, że jego apteka sprzedawała na lewo leki do hurtowni. - Było wiadome, że to nie jest do pacjenta, bo mój kierowca nie był pacjentem konsumującym ileś tysięcy opakowań. Musiała widzieć faktury. Musiała je przyjąć od kierowcy - twierdzi.

Beata L. przyznaje, że pracowała w aptece, której współwłaścicielem był Rafał Sobczyk. Mężczyzna przyznaje, że miał pełną świadomość, że jego działalność była nielegalna. - Jak również wszyscy, którzy uczestniczyli w tym. Powszechną rzeczą było, że się towary trzymało po magazynach budowlanych, halach garażowych, strychach. Kto mówi tutaj o dobru pacjenta? Ja nie powiedziałem, że którakolwiek z dużych hurtowni liczy się z dobrem pacjenta. Tu liczy się zarobienie trochę lewej kasy i wypranie jej - wyznaje Rafał Sobczyk.

Trzy lata temu Rafał Sobczyk postanowił ujawnić przekręt, w którym sam brał udział. Organom ścigania, inspekcji farmaceutycznej oraz skarbowej przekazał faktury i kopie korespondencji od jednego z dyrektorów firmy, w której proponuje on niedozwolony obrót lekami. Dziennikarze "Superwizjera" skontaktowali się ze spółką, która zaprzecza, by doszło do takiej współpracy.

Jedna z najważniejszych osób w procederze nielegalnego obrotu lekami

Równocześnie gdy Jacek N. współpracował z osobami wywożącymi nielegalnie leki za granicę, pojawia się u boku wysokich urzędników państwowych czy funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

W głośnym procesie dotyczącym tzw. afery gruntowej był obrońcą Krzysztofa Brendela, który razem z Grzegorzem Postkiem, także agentem CBA, Mariuszem Kamińskim - obecnie ministrem MSWiA i koordynatorem służb specjalnych, oraz Maciejem Wąsikiem, jego prawą ręką w ministerstwie, zostali skazani za nadużycie władzy. Potem wszyscy czterej zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.

- Spotykał się na Nowogrodzkiej, przyjechał i powiedział: Jedziemy. To teraz, jak mam pełnomocnictwo od Kamińskiego, to się nie boję - mówi jeden z byłych współpracowników Jacka N. Podkreśla, że roztaczał wokół siebie atmosferę osoby, która "bardzo dużo może i jest szeroko poukładana". - Nikt mu nic nie zrobi, bo teraz jest królem. Jak ktoś jechał 300 kilometrów pociągiem, bo miał cztery apteki, żeby się spotkać z panem mecenasem i wchodził i słyszał, że mecenas właśnie wrócił ze spotkania z szefem służb, na przykład, to trafiał w objęcia Boga, nie? - dodaje.

Nie ma żadnego dowodu na to, że Jacek N, poza wspomnianym procesem, miał bliski kontakt z najważniejszymi urzędnikami w kraju. Byli współpracownicy Jacka N. deklarują jednak, że prawnik wielokrotnie powoływał się na znajomości z funkcjonariuszami CBA oraz byłym szefem tej służby - Ernestem Bejdą. Miał to też cynicznie wykorzystywać.

"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część druga rozmowy w studiu
"Lekowy biznes byłego prokuratora”. Część druga rozmowy w studiu Superwizjer TVN

- Straszył za duże pieniądze ludzi na rynku i mówił, że jest prowadzone postępowanie. "Jest informacja, że wziąłeś łapówkę". Ale ja nigdy w życiu nie wziąłem łapówki. "To jest nieważne. Ważne, że jest taka informacja w służbach, ale zaradzimy. Albo tak, albo tak" - opowiada jeden z byłych współpracowników Jacka N. - Po miesiącu albo po tygodniu zjawiał się jakiś pan, który był przedstawiany jako "cichociemny" i trzeba mu odpalić pieniądze miesięcznie za to, żeby był spokój - dodaje.

- Powoływał się na wpływy i mówił, że to postępowanie można zamknąć, tylko kosztuje to 50 tysięcy czy 100 tysięcy euro. On to załatwi. "Ty się nie martw". Tylko trzeba kolegom dać - stwierdza drugi z byłych współpracowników Jacka N.

Czy były współpracownik Głównego Inspektora Farmaceutycznego swoimi koneksjami rzeczywiście gwarantował bezkarność mafii lekowej? A może jedynie powoływał się na wpływy u ważnych urzędników państwowych i wyłudzał w ten sposób pieniądze od swoich klientów? To kwestie do wyjaśnienia przez organy ścigania.

Jacek N. zaczynał jako ceniony prokurator, szef Wydziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Następnie, zdaniem śledczych, stał się jedną z najważniejszych osób w procederze nielegalnego obrotu lekami. W marcu prokuratura postawiła mu kolejny zarzut - podżegania do oblania kwasem córki innego podejrzanego, by wymusić na nim zmianę złożonych w śledztwie zeznań. Mimo to gdański sąd zdecydował, że Jacek N. może opuścić areszt i cieszyć się wolnością.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Amir Tataloo, gwiazda pop i jeden z najbardziej znanych irańskich artystów, został skazany na śmierć za bluźnierstwo. Jednak jeszcze niedawno Tataloo wspierał irański reżim, występował nawet publicznie z późniejszym ultrakonserwatywnym prezydentem. Co się zmieniło? Być może zbyt mocno zaczął pokazywać, że życie Irańczyków może wyglądać inaczej.

Ma miliony fanów i wyrok śmierci. Kim jest Amir Tataloo

Ma miliony fanów i wyrok śmierci. Kim jest Amir Tataloo

Źródło:
Guardian, Euronews, Voice od America, Hollywood Reporter, The New Arab, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Jak podała w środę stacja CNN, uważa się, że na skutek mrozów zginęło co najmniej dziewięć osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

Tego dnia popełniliśmy błąd, złamaliśmy prawo. Nie powinno być żadnych ułaskawień - powiedziała Pamela Hemphill, znana jako "Babcia MAGA", która była skazana za udział w zamieszkach na Kapitolu w 2021 roku. Odmówiła teraz ułaskawienia przez prezydenta Donalda Trumpa, bo uważa, że byłoby to "obrazą dla praworządności" i pomogłoby w "szerzeniu manipulacji".

"Babcia MAGA" nie chce ułaskawienia od Trumpa

"Babcia MAGA" nie chce ułaskawienia od Trumpa

Źródło:
BBC

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci zatrzymali 32-latka podejrzanego o gwałt i psychiczne znęcanie się nad dwiema kobietami. Ofiary same zgłosiły swojego oprawcę funkcjonariuszom. - Były przez niego zastraszane, poniżane, a ich codzienne życie zmieniało się w piekło - opisała starszy aspirant Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

Źródło:
PAP

Policja w Houston w Teksasie ma duży kłopot ze szczurami, które spożywają narkotyki skonfiskowane i przechowywane w magazynach. Nawet deratyzatorzy nie radzą sobie z plagą. Do tej pory gryzonie miały wpływ na bieg przynajmniej jednej bieżącej sprawy.

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Źródło:
PAP, CBS News

Jednemu z mężczyzn, wywiezionych do Niemiec udało się uciec. Powiadomił swoją opiekunkę społeczną, a ta policję. Kryminalni dotarli do siedmiu pokrzywdzonych i zatrzymali parę z Rumunii, która właśnie wróciła do Polski na kolejny werbunek.

Wywozili ludzi bezdomnych do Niemiec. Tam zmuszali do zaciągania kredytów, wynajmowania aut

Wywozili ludzi bezdomnych do Niemiec. Tam zmuszali do zaciągania kredytów, wynajmowania aut

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwaj obywatele Algierii dostali się na pokład okrętu pod banderą Bahamów, płynącego do portu w Policach. W Polsce zatrzymali ich pogranicznicy ze Szczecina.

Pod banderą Bahamów do Polic na gapę

Pod banderą Bahamów do Polic na gapę

Źródło:
tvn24.pl

W worku na śmieci pod greckimi Salonikami znaleziono marmurową rzeźbę kobiety - poinformowała w środę policja. Eksperci szacują jej wiek na ponad dwa tysiące lat. Obiekt wysłano na dalsze badania archeologiczne.

Rzeźba znaleziona w worku na śmieci. Może mieć ponad dwa tysiące lat

Rzeźba znaleziona w worku na śmieci. Może mieć ponad dwa tysiące lat

Źródło:
PAP

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Piotr Kubicki, członek zarządu pełniący jednocześnie stanowisko dyrektora do spraw transformacji cyfrowej PKP Polskich Linii Kolejowych, został w środę odwołany z pełnionych funkcji - poinformował w środę zarządca kolejowej infrastruktury. W ubiegłym miesiącu reporterki "Czarno na białym" ujawniły skalę opóźnienia we wdrażaniu w Polsce nowoczesnego systemu sterowania ruchem kolejowym.

Członek zarządu PKP PLK odwołany. Wcześniej był reportaż "Czarno na białym"

Członek zarządu PKP PLK odwołany. Wcześniej był reportaż "Czarno na białym"

Źródło:
PAP, TVN24

Minister finansów Andrzej Domański nie wypłaci Prawu i Sprawiedliwości pieniędzy, bo prawo przestało obowiązywać - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do wtorkowej decyzji nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w sprawie skargi partii na uchwałę PKW. Dziennikarze pytali także Kaczyńskiego na sejmowym korytarzu o sprawę immunitetu poselskiego Mateusza Morawieckiego i doniesienia dotyczące kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego i korzystania przez niego bezpłatnie z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej.

Pieniądze, darmowe lokum i immunitet. Kaczyński komentuje trzy sprawy

Pieniądze, darmowe lokum i immunitet. Kaczyński komentuje trzy sprawy

Źródło:
PAP, TVN24

Mieszkańcy stanu Queensland w północno-wschodniej Australii mierzą się z ekstremalną falą gorąca. Temperatura może przekroczyć nawet 45 stopni Celsjusza. Oprócz ostrzeżeń dotyczących upału lokalne służby wydały także alerty o wysokim zagrożeniu pożarowym.

Temperatura poszybuje do nawet 46 stopni

Temperatura poszybuje do nawet 46 stopni

Źródło:
ABC, news.com.au

W pożarze, który we wtorek zajął budynek hotelu w Kartalkaya w Turcji, zginęło 76 osób. Wśród ofiar są całe rodziny, w tym wiele dzieci - informują lokalne media. Trwa identyfikacja szczątków. Środa została ogłoszona w kraju dniem żałoby narodowej. 

Media: w pożarze zginęły całe rodziny, przed śmiercią dzwonili do krewnych

Media: w pożarze zginęły całe rodziny, przed śmiercią dzwonili do krewnych

Źródło:
PAP, tvn24.pl

TEDi wycofuje ze swoich sklepów poduszkę na szyję - poinformowała sieć w komunikacie. Jako powód wskazano stwierdzenie podwyższonej zawartości niebezpiecznych dla zdrowia substancji.

Znana sieć wycofuje produkt

Znana sieć wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

- Po raz kolejny można było usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy - mówił premier Donald Tusk, odpowiadając z mównicy Parlamentu Europejskiego krytykującym go w czasie debaty politykom polskiej opozycji. Wcześniej w środę szef rządu przedstawiał priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Po nim głos zabrał między innymi europoseł PiS Patryk Jaki, który utrzymywał, że Tusk "dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę". - Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik - mówiła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

Źródło:
TVN24, PAP

Sąd zdecydował o aresztowaniu 40-latka, który w Jaworznie miał pociąć nożem twarze dwóch przechodniów. Jeden z mężczyzn doznał poważnych obrażeń i trafił do szpitala. Podejrzany to recydywista - w przeszłości był karany za podobne przestępstwa.

Miał ciąć nożem twarze dwóch mężczyzn. Recydywista aresztowany

Miał ciąć nożem twarze dwóch mężczyzn. Recydywista aresztowany

Źródło:
PAP

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

Włoska policja zatrzymała kobietę i mężczyznę, którzy porwali ze szpitala urodzoną kilka dni wcześniej dziewczynkę. W domu pary funkcjonariusze zastali ich krewnych. Zebrali się, by świętować narodziny dziecka.

Przebrała się za pielęgniarkę i porwała dziecko ze szpitala

Przebrała się za pielęgniarkę i porwała dziecko ze szpitala

Źródło:
ENEX, Rai News, tvn24.pl

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz G. został skazany na 14 lat więzienia za śmiertelne potrącenie kobiety w Gostyninie. Do tragedii doszło w ubiegłym roku. 37-latka szła prawidłowo poboczem z dzieckiem w wózku, gdy pijany G. uderzył w nią samochodem.

14 lat więzienia za śmiertelne potrącenie kobiety prowadzącej wózek z dzieckiem

14 lat więzienia za śmiertelne potrącenie kobiety prowadzącej wózek z dzieckiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Beverly Aikins ma powody do świętowania. W poniedziałek jej syn, JD Vance, został zaprzysiężony na drugi najważniejszy urząd w państwie. Tego samego dnia obchodziła swoje 64. urodziny, a dzień wcześniej celebrowała 10. rocznicę trzeźwości. Kim jest matka 50. wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych?  

Gdy on obejmował urząd, ona świętowała 10 lat w trzeźwości. Kim jest matka JD Vance'a?  

Gdy on obejmował urząd, ona świętowała 10 lat w trzeźwości. Kim jest matka JD Vance'a?  

Źródło:
The New York Times, Cincinnati Enquirer, tvn24.pl

Władimir Putin i Xi Jinping odbyli wideokonferencję dzień po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA. Zdaniem strony rosyjskiej rzekomo nie było ono "w żaden sposób związane z inauguracją" jego prezydentury, jednak jednym z głównych tematów były możliwości współpracy obu państw z USA.  

Chiny i Rosja o zasadach współpracy z USA. Rozmowa tuż po zaprzysiężeniu Trumpa

Chiny i Rosja o zasadach współpracy z USA. Rozmowa tuż po zaprzysiężeniu Trumpa

Źródło:
BBC, Reuters, tvn24.pl

Francję odwiedziło w ubiegłym roku 100 milionów turystów - taki wynik plasuje ją na pierwszym miejscu najpopularniejszych kierunków turystycznych. Szefowa francuskiego resortu turystyki zauważa jednak, że jej kraj ma silną konkurencję.

Ten kraj odwiedziło w 2024 roku najwięcej turystów

Ten kraj odwiedziło w 2024 roku najwięcej turystów

Źródło:
France24, UNWTO

Po największej w historii kraju katastrofie samolotu, południowokoreańskie ministerstwo transportu zapowiedziało przebudowę obiektów w okolicach pasów startowych na lotniskach, które stanowią potencjalne zagrożenie w przypadku awaryjnego lądowania. Do katastrofy Boeinga 737-800 linii Jeju Air doszło w grudniu zeszłego roku. Maszyna lądowała bez wysuniętego podwozia, uderzyła w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego, gdzie zainstalowano lokalizatory. Zginęło 179 osób.

Po katastrofie samolotu będą przebudowywać lotniska

Po katastrofie samolotu będą przebudowywać lotniska

Źródło:
PAP

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Kierowca samochodu osobowego potrącił przechodząca przez jezdnię 78-latkę i odjechał, nie zatrzymując się. Kobieta zmarła w szpitalu, a kierowcę udało się odnaleźć dzięki pozostawionym na miejscu śladom.

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Śmiertelnie potrącił 78-latkę. Znaleźli go dzięki kawałkom karoserii

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump ułaskawił Rossa Ulbrichta, twórcę serwisu Silk Road (Jedwabny Szlak), którego użytkownicy mogli anonimowo handlować nielegalnymi produktami, w tym narkotykami czy pirackim oprogramowaniem. Skazanie Ulbrichta przez amerykański sąd na dożywocie prezydent USA nazwał "niedorzecznością".

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Źródło:
CNN, "Guardian", CBS News TVN24

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

Turystka doznała poważnych obrażeń w wyniku potrącenia przez pociąg na Tajwanie. Kobieta stanęła zbyt blisko torów, pozując do zdjęcia, i uderzył w nią nadjeżdżający skład. Kobieta cudem przeżyła, a teraz za swoje zachowanie może także spodziewać się grzywny.

Cudem przeżyła uderzenie pociągu, teraz ma dostać grzywnę. Dramatyczne nagranie

Cudem przeżyła uderzenie pociągu, teraz ma dostać grzywnę. Dramatyczne nagranie

Źródło:
Straits Times

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Książę Harry zawarł ugodę z gazetami należącymi do potentata medialnego Ruperta Murdocha. Porozumienie dotyczy nielegalnego gromadzenia informacji przez należące do Murdocha tytuły prasowe. Te w ramach umowy wystosowały już oficjalne przeprosiny, Harry ma też otrzymać od nich ogromne odszkodowanie. "Monumentalne zwycięstwo, kłamstwa zostały obnażone", stwierdził książę w wydanym oświadczeniu.

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

"Monumentalne zwycięstwo" księcia Harry'ego z mediami Ruperta Murdocha

Źródło:
Reuters, NBC News, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

Wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście Piotr Salach postanowił zaprosić Elona Muska do wspólnego zwiedzania centrum Warszawy. To reakcja na informacje o tym, że amerykański miliarder może stać się właścicielem apartamentu w Warszawie.

Śródmiejski radny zaprasza Elona Muska do Warszawy, ma  nietypową propozycję

Śródmiejski radny zaprasza Elona Muska do Warszawy, ma nietypową propozycję

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Wyborcza.biz

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Rosyjskie media poinformowały o nagłej śmierci 59-letniego dziennikarza propagandowej agencji RIA Nowosti Leonida Swiridowa. Przyczyn zgonu nie podano. Swiridow był korespondentem w Polsce, z której został wydalony w 2015 roku pod zarzutem szpiegostwa. Kondolencje rodzinie zmarłego złożyła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Źródło:
RBK, RIA Nowosti, tvn24.pl

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, 16 osób jest rannych, mają rozległe poparzenia oraz urazy nóg i rąk. Stan siedmiu z nich jest bardzo ciężki.

Pożar w kopalni. Górnicy w stanie bardzo ciężkim

Pożar w kopalni. Górnicy w stanie bardzo ciężkim

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP