Jak pomagać, gdy brakuje pieniędzy - zastanawiają się lekarze ze Stowarzyszenia Lekarzy Nadziei i proponują, by segregować leki oddawane do utylizacji. Te, których termin ważności jeszcze nie minął, można by rozdawać biednym pacjentom. Pomysł jednak nie ma na razie szans na realizacji, bo na jego drodze stoi prawo i Główny Inspektorat Farmaceutyczny.
Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei rocznie udziela kilkanaście tysięcy świadczeń medycznych, szpitale tu odsyłają pacjenta, za którego nikt nie zapłaci. Bo pomocy potrzebują też ci poza systemem opieki zdrowotnej - nieubezpieczeni, ubodzy, bezdomni, cudzoziemcy.
Jak uzupełnić braki?
Czasem jednak nie można pomóc, bo brakuje pieniędzy na leki i pacjenci muszą odchodzić z przysłowiowym kwitkiem. - Tych leków u nas idzie bardzo dużo, codziennie przyjmujemy ponad 40 pacjentów i każdy wychodzi z lekarstwem – mówi pielęgniarka pracująca w przychodni.
Pieniądze na nie daje miasto i darczyńcy, ale zdaniem profesora Zbigniewa Chłapa ze Stowarzyszenia Lekarzy Nadziei mogliby dorzucić się wszyscy - gdyby obok pojemników na stare lekarstwa ustawić drugie, na te nieprzeterminowane. - My byśmy te leki zbierali i przekazywali komisyjnie do apteki darów, gdzie jest zespół o wysokich kwalifikacjach farmaceutów, którzy by to segregowali – tłumaczy prof. Chłap.
Twarde prawo
W Polsce co roku setki ton leków trafia do utylizacji, 20 procent z nich na długo przed upływem terminu ważności, często w nienaruszonych opakowaniach. Gdyby udało się je odzyskać, można by wspomóc biednych pacjentów.
Prawo zabrania jednak wtórnego wprowadzania do obiegu leków, które raz zostały sprzedane. Chodzi o to, że poza hurtownią i apteką nie ma już nad nimi kontroli. - Nie ma żadnej gwarancji co do tego, w jakim stanie dane leki są, w jaki sposób były przechowywane, więc nie można zapewnić tego, że leki darowane są dobrej jakości – tłumaczy Wojciech Kozłowski, ekspert prawa farmaceutycznego.
Na tym samym stanowisku stoi Główny Inspektorat Farmaceutyczny. - Nigdy nie odważyłabym się na to, żeby aprobować taki sposób postępowania, bo wiem co to jest lek – mówi Zofia Ulz z GIF-u.
Pomoc humanitarna?
Profesor Chłap wierzy jednak, że nie trzeba zmieniać prawa, wystarczy zmienić jego interpretację. Leki z darów można przekazywać w ramach pomocy humanitarnej.
Rozporządzenie ministra nie precyzuje tego, czym jest pomoc humanitarna. Zdaniem GIF- u to wsparcie dla terenów objętych wojną lub klęską żywiołową. Choroba, wykluczenie i bieda - niestety nie wystarcza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24