Rewolucja w pracy lekarzy rodzinnych? Ministerstwo zdrowia chce im zabrać dodatkowe wynagrodzenie za leczenie chorych na serce, cukrzycę i choroby dróg oddechowych. W zamian podwyższeniu ma ulec tzw. stawka kapitacyjna. Lekarze w to ostatnie zapewnienie jednak nie wierzą. [Materiał "Faktów" TVN]
Ustawa jest gotowa do realizacji w Sejmie. Przewiduje "obcięcie" dodatków dla lekarzy za leczenie pacjentów z wieloma schorzeniami. W tej sytuacji zostanie im podstawa w wysokości 96 zł rocznie za jednego pacjenta pod opieką.
Wyższa podstawa? Rodzinni nie wierzą
Lekarz rodzinny, dr Joanna Zabielska-Ciechiuch powiedziała w rozmowie z "Faktami" TVN, że z analiz, jakie mają do dyspozycji wynika, że prywatne praktyki stracą w ten sposób od 2 do 20 tys. zł dochodów rocznie. Tymczasem ministerstwo zdrowia zaoszczędzi ok. 800 mln zł.
Lekarze mówią o tym, że dobrą opiekę po reformie straciłoby mnóstwo pacjentów z cukrzycą i wadami serca. Resort nie zgadza się jednak z tymi argumentami i twierdzi, że 800 mln wróci do gabinetów w postaci wyższych stawek dla lekarzy i większych środków na badania diagnostyczne.
Lekarze w to nie wierzą i twierdzą, że w ten sposób rząd szuka pieniędzy na sfinansowanie pakietu onkologicznego, na który w budżecie nie znajdą się nowe środki i resort zdrowia, skądś będzie je musiał "przesunąć".
Część lekarzy z prywatnymi praktykami już stwierdziła, że nie podpisze nowych kontraktów. Reforma finansowania ma wejść w życie od nowego roku, tak jak pakiet onkologiczny.
Autor: adso//gak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN