Podjęła się pani trudnego zadania, może pani liczyć na moje całkowite wsparcie - powiedział w piątek Lech Wałęsa do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Panie prezydencie, dla mnie to bardzo ważne słowa - odpowiedziała kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera, liderka listy KO w Warszawie. Były prezydent podkreślił, że jeśli chodzi o sytuację w Polsce, to jest teraz "tylko kibicem na emeryturze".
Małgorzata Kidawa-Błońska spotkała się w piątek z byłym prezydentem Lechem Wałęsą w jego biurze w gdańskim Europejskim Centrum Solidarności. W krótkiej rozmowie za zamkniętymi drzwiami udział wziął też syn Wałęsy - Jarosław.
"Może pani liczyć na moje całkowite wsparcie"
- Podjęła się pani trudnego zadania - powiedział po spotkaniu Lech Wałęsa. - Może pani liczyć na moje całkowite wsparcie - dodał.
- Problemy przed Polską są znane nam wszystkim. Dlatego też wielka nadzieja, że pani sobie jako kobieta poradzi z tymi problemami, a my wszyscy - ci, którzy kochają Polskę - będziemy maksymalnie wspierać pani działania - powiedział były prezydent, zwracając się do Kidawy-Błońskiej.
"Bardzo ważne słowa"
Kidawa-Błońska podziękowała za poparcie. - Panie prezydencie, dla mnie to bardzo ważne słowa, bo nikt jak pan nie potrafi mówić o wolności, o konstytucji i wie, jakie to jest ważne - powiedziała.
- Pokażmy, że można robić inną, mądrą politykę, razem, ale zgodnie z konstytucją, zgodnie z prawem, zgodnie z szacunkiem dla innych. Pan tak robił swoją rewolucję, a my tak chcemy zmieniać Polskę - podkreśliła Kidawa-Błońska.
"Kibic na emeryturze"
Wałęsa w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że jest teraz "tylko kibicem na emeryturze".
- Oczywiście przyglądam się temu. Mam nadzieję, że odwrócimy bieg zdarzeń, że to, co było dobre, sprawdzone, (do tego) powrócimy. Trójpodział władzy jest najważniejszy, konstytucja jest najważniejsza, sądy są niezbędnie potrzebne. I to wszystko trzeba odczyścić, to wszystko trzeba przywrócić do normalnego działania i w to wierzę, że tym razem tego dokonamy. Bo jeśli nie, to czeka nas kryterium uliczne - powiedział Lech Wałęsa.
- Dlatego tak ważne, żeby Polacy poszli na wybory, zastanowili się i samodzielnie podjęli decyzję. I to jest najważniejsze - dorzuciła Kidawa-Błońska. - Ostatnia szansa, że kartką poprawimy stan rzeczy, jaki jest w Polsce - odpowiedział na to były prezydent.
"Musimy zbudować na nowo fundament"
Pytana o najważniejsze dla niej zmiany, jakie powinny zajść w Polsce, Kidawa-Błońska powiedziała: - Pan prezydent bardzo dobrze powiedział. My musimy zbudować na nowo fundament, na którym możemy robić wszystkie inne rzeczy. Skoro trójpodział władzy nie istnieje, skoro konstytucja nie jest szanowana, musimy wrócić do początku i doprowadzić do tego, żeby to stało się oczywistością i żeby wszyscy wiedzieli, że inaczej Polska nie posunie się ani krok do przodu.
Autor: KB//rzw / Źródło: PAP