Gdy w Polsce zaczęły pojawiać się głosy, że zbyt długo zwlekamy z gratulacjami dla nowowybranego prezydenta Rosji, Lech Kaczyński wysłał depeszę do Moskwy. Polski prezydent pisze m.in. o nadziei na rozwój współpracy między obu krajami.
"W imieniu Narodu Polskiego, chciałbym pogratulować Panu wyboru na urząd Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Proszę przyjąć moje serdeczne życzenia pomyślności oraz wszelkich sukcesów w sprawowaniu funkcji Prezydenta Rosji" - takie słowa znalazły się w liście gratulującym dla nowego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Prezydent wyraził nadzieję,że nadchodzące lata przyczynią się do rozwoju współpracy pomiędzy Federacją Rosyjską a Polską "w duchu wzajemnego dialogu, opartego na bazie wartości oraz woli współpracy".
"Dyplomatyczny" Radosław Sikorski Kilka godzin wcześniej, szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że będzie namawiał prezydenta Kaczyńskiego, aby pogratulował Miedwiediewowi najpóźniej w dniu objęcia przez niego urzędu. - Lech Kaczyński nie jest człowiekiem, który nadmiernie szafuje gratulacjami z okazji zwycięstw w wyborach, co odczuliśmy my jako PO i premier Tusk, więc myślę, że Rosja nie powinna czuć się dyskryminowana - mówił Sikorski.
Życzenia z Białego Domu
Mniej więcej w tym samym czasie, gdy do Moskwy płynęły gratulacje z Warszawy, Miedwiediew otrzymał też życzenia z Waszyngtonu. Do prezydenta-elekta zatelefonował prezydent USA George W. Bush. W rozmowie gratulował zwycięstwa i życzył wszystkiego najlepszego jemu samemu i jego rodzinie. Dodał, że liczy na nawiązanie kontaktów, które pozwolą im zajmować się sprawami ważnymi dla świata.
Jak oświadczył Biały Dom, informując o rozmowie telefonicznej Busha z Dmitrijem Miedwiediewem, Bush powiedział, że z zainteresowaniem wysłuchał niedawnych jego wypowiedzi na temat swobód obywatelskich, niezależności mediów, rządów prawa i walki z korupcją.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24