To nie tylko osłabianie roli i pozycji Sądu Najwyższego, ale też stworzenie mechanizmów, które mogą wywierać nacisk na sędziego - mówiła w "Ławie polityków" w TVN24 Barbara Dolniak, wicemarszałek Sejmu z Nowoczesnej. Skomentowała w ten sposób przyjętą w piątek nowelizację ustaw, w tym ustawy o SN. Andrzej Halicki z PO podkreślał, że władza forsuje zmiany prawa "na siłę", aby zapewnić sobie w przyszłości bezkarność. Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz'15 określił sposób procedowania tej nowelizacji jako "legislacyjne Pendolino".
Sejm głosami Prawa i Sprawiedliwości po ekspresowym tempie prac legislacyjnych uchwalił w piątek przygotowaną przez PiS nowelizację ustaw o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Klub Kukiz'15 głosował przeciw, a kluby PO, Nowoczesnej i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu. Ustawa trafiła do Senatu.
"Nie doszło do żadnego skoku na Sąd Najwyższy"
Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości w "Ławie polityków" w TVN24 przekonywał, że "nie doszło do żadnego skoku na Sąd Najwyższy" - Nie jest tak, że nominaci partyjni w teczkach przyszli i zajęli Sąd Najwyższy - mówił.
- Nie wierzę, że w polskim sądownictwie można mówić, że są sędziowie politycznymi kandydatami Prawa i Sprawiedliwości - dodał.
Kownacki wskazywał też, że spór wokół SN "można było rozwiązać spokojnie i bez emocji, gdyby pani Gersdorf zechciała nie zachowywać się politycznie, tylko złożyła wniosek o przedłużenie swojego mandatu do urzędowania w Sądzie Najwyższym". - Jestem przekonany, że wtedy ta sprawa z Sądem Najwyższym byłaby zażegnana - zaznaczył.
W jego ocenie prezes Gersdorf "nie chciała wykonywać obowiązującej w Polsce ustawy".
"Stworzenie mechanizmów, które mogą wywierać nacisk na sędziego"
Barbara Dolniak, wicemarszałek Sejmu z Nowoczesnej przypomniała, że w przyjętej w piątek ustawie "nie było tylko ustawy o Sądzie Najwyższym, ale też mnóstwo innych"
- To nie tylko osłabianie roli i pozycji Sądu Najwyższego, ale też stworzenie mechanizmów, które mogą wywierać nacisk na sędziego - wskazywała.
Jej zdaniem "to powoduje, że obywatel zaczyna nabierać obawy o rzetelność działania wymiaru sprawiedliwości". - Nie można naciskać na sędziego, bo jak się boi to będzie zwlekał z wydaniem wyroku - dodała.
- Jestem za reformą wymiaru sprawiedliwości, tak żeby był otwarty na obywatela, gdzie procedury są uproszczone, ale nie za reformą kadrową - podkreśliła wicemarszałek.
"Polityczny nadzór i personalne nominacje"
Z kolei Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej określił prace nad nowelizacją jako "ekspres, nocne przepychania i pozbawianie opozycji głosu i możliwości wypowiedzi".
- To jest zaprzeczenie jakości legislacyjnej i regulaminowego porządku, ale też przeforsowanie zapisów na siłę, dlatego, żeby władza była bezkarna - wskazywał. Zaznaczył jednocześnie, że "po to się przejmuje personalny i polityczny nadzór nad tymi instytucjami, żeby władza była bezkarna".
Zdaniem Halickiego PiS "kieruje Polskę na wschód". - Robicie dokładnie to, co Polacy odrzucili w 1989 roku: polityczny nadzór i personalne nominacje - zwrócił się do Kownackiego.
- Na tym polega zachodni model demokratyczny w odróżnieniu od moskiewskiego, że w zachodnim niezawisłość sędziowska jest gwarantowana, a władza sądownicza jest osobna i nie podległa władzy wykonawczej - wskazywał.
"Legislacyjne Pendolino"
Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz'15 stwierdził z kolei, że "ta nowelizacja pokazuje jak w soczewce, jak Prawo i Sprawiedliwość traktuje wymiar sprawiedliwości, państwo i prawo".
- Prawo powinno się uchwalać dla dobra wszystkich obywateli, a to jest ustawa uchwalona w interesie partyjnym. Prawo powinno się stanowić powoli, spokojnie, przy szerokich konsultacjach, a tutaj mieliśmy legislacyjne Pendolino - wyliczał Tyszka.
Dodał też, że "80 proc. Polaków chce reformy wymiaru sprawiedliwości, ale to nie jest żadna reforma". - To jest walka między dwiema koteriami partyjnymi. (...) Wchodząc w bitwy o kadrówkę, personalia, robi się chocholi taniec. Obywatele widzą tylko cyrk - podkreślił wicemarszałek.
"Spowodowaliście, że naród jest podzielony"
Andrzej Rozenek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej komentował, że Prawo i Sprawiedliwość "gwałci konstytucję". - Robicie to zbiorowo, bo robi to rząd, parlament i prezydent - podkreślał.
Wskazywał też, że działania rządzących spowodowały, iż "społeczeństwo walczy ze sobą" - Niszczycie dobre obyczaje, spowodowaliście, że naród jest podzielony - wyliczał Rozenek, zwracając się do Kownackiego.
"Kłamie na każdym szczeblu"
Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego oceniał z kolei, że "wszystko, co buduje większość rządząca opiera się na kłamstwie". - Kłamie na każdym szczeblu, począwszy od sali sejmowej, kończąc na wypowiedziach pana premiera - podkreślił.
Poseł i rzecznik partii ludowców ocenił również, że rządzący "ze strachu, że ta quasireforma się nie uda, wszystko przyspieszają". Dodał, że zmiany w Sądzie Najwyższym służą do tego, żeby "położyć na nim łapę".
Kolejne zmiany w ustawach
Zgodnie z uzasadnieniem "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN".
Jak zaznaczono, w zmianach chodzi między innymi o wyłączenie "możliwości obstrukcji" prowadzonych przed KRS postępowań nominacyjnych do Sądu Najwyższego.
Zmiany w ustawach o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów powszechnych, Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze przewidują między innymi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego będzie wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - jak jest obecnie - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24