Prezes Józef Iwulski, który kieruje pracami Sądu Najwyższego podjął już decyzję, że będzie wypłacał wynagrodzenie sędzi Małgorzacie Gersdorf. Tak, jak każdemu innemu pracownikowi świadczącemu pracę, czy korzystającemu z urlopu - powiedział w środę rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o Sądzie Najwyższym 4 lipca w stan spoczynku musieli przejść sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia. Będą mogli dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 4 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.
Prezes Małgorzata Gersdorf nie złożyła oświadczenia, dowodząc, że jej kadencję gwarantuje konstytucja. W uchwale Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego podkreśliło, że Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją prezesem do 30 kwietnia 2020 roku.
Gersdorf od poniedziałku przebywa na urlopie. W tym czasie jej obowiązki ma pełnić prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józef Iwulski.
Laskowski: prof. Gersdorf pozostaje pierwszym prezesem Sądu Najwyższego
Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski zapytany w Polskim Radiu 24, jaki jest obecny status sędzi Małgorzaty Gersdorf i czy nadal pełni funkcję pierwszej prezes Sądu Najwyższego odpowiedział, że "uważa, że nadal (jest) pierwszym prezesem Sądu Najwyższego".
- Nie jestem w tym poglądzie odosobniony, bo razem ze mną wyznają go wszyscy w zasadzie sędziowie Sądu Najwyższego - podkreślił sędzia. Jak dodał, szczególnie ci, którzy brali udział w wydaniu pod koniec czerwca przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego uchwały, a także między innymi konstytucjonaliści i naukowcy.
Rzecznik Sądu Najwyższego został też zapytany o sprawę uposażenia prezes Małgorzaty Gersdorf podczas jej urlopu.
- Pan prezes Iwulski w tej sprawie już podjął decyzję i dzisiaj ją ogłosił, że będzie wypłacał wynagrodzenie, czyli tak jak każdemu innemu pracownikowi, czy świadczącemu pracę, czy korzystającemu z urlopu. Decyzja jest w tej sprawie podjęta. Ona jest zgodna także z tym poglądem, że pani prezes jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego i taki mamy stan na dzisiaj - oświadczył sędzia Laskowski. Pytany, na jakiej podstawie wnioskuje, że Gersdorf pełni nadal funkcję pierwszej prezes SN, Laskowski odpowiedział: - Wnioskujemy tak wprost z konstytucji.
- To akurat nie wymaga wielkiego przygotowania prawniczego. Lektura stosownego przepisu konstytucji prowadzi do wniosku, że kadencja pierwszego prezesa Sądu Najwyższego trwa 6 lat i wiadomo, kiedy w przypadku pani prezes powinna się zakończyć, to jest kwiecień 2020 roku - mówił rzecznik. Jak dodał, "nie można w drodze ustawy, czyli aktu normatywnego niższego rzędu niż konstytucja, wprowadzać w trakcie gry dodatkowych warunków".
"Zasady są takie, że kadencja jest po coś"
Laskowski zapytany, czy można traktować konstytucję wybiórczo, odpowiedział: - Nie stosujemy jej wybiórczo.
Prowadzący przytoczył art. 180 pkt. 4 konstytucji, który brzmi: "Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku". Laskowski podkreślił, że można wprowadzać granice przechodzenia w stan spoczynku, ale nie w trakcie pełnienia kadencji.
- Gdyby w stosunku do nowego prezesa Sądu Najwyższego określono wcześniej warunki, inne niż dotychczas, to wtedy nikt nie miałby wątpliwości, że jest to zgodne z konstytucją - dodał rzecznik SN. - Zasady są takie, że kadencja jest po coś. Po co się w ogóle tworzy kadencyjność pewnych funkcji? Właśnie po to, żeby zapewnić danej osobie bezpieczeństwo, że w trakcie upływu tej kadencji nie będzie się wprowadzać dodatkowych warunków, nie będzie się określać nowych warunków i nie będzie się w tej drodze pozbawiać danej osoby funkcji - zauważył sędzia.
Autor: tmw//kg / Źródło: PAP, tvn24.pl