Zdaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, sugestia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, iż jest podsłuchiwany, to „oczywista próba odwrócenia uwagi od kompromitujących go treści nagrań Oleksy-Gudzowaty”.
- Aleksander Kwaśniewski nie chce przyjąć do wiadomości, że ochrona Aleksandra Gudzowatego nagrała szczere wypowiedzi jego wieloletniego przyjaciela politycznego, byłego premiera i marszałka Sejmu, Józefa Oleksego - pisze minister w specjalnym oświadczeniu. Dodaje, że Kwaśniewski usiłuje obarczyć winą, za to co zostało nagrane i ujawnione, organa państwowe. „Józef Oleksy, jak nikt inny, posiada duży zasób wiedzy na temat byłego prezydenta i innych czołowych liderów lewicy” - napisał Ziobro. „Warto zaznaczyć, że w pierwszej spontanicznej reakcji na nagrania, prezydent Kwaśniewski postawił byłemu premierowi zarzut zdrady. Jest to o tyle uderzające, iż nie był to zarzut kłamstwa czy konfabulacji, ale zdrady właśnie. Zasługuje to na szczególną uwagę i daje do myślenia” - ocenił minister.
Minister Ziobro dodał, że do resortu „niejednokrotnie trafiają listy czy skargi, których autorzy wyrażają przekonanie, że są podsłuchiwani, podglądani, podtruwani, a nawet, że ktoś im do głowy wszczepił chip”. „Jestem przeciwnikiem politycznym byłego prezydenta, mam jednak nadzieję, że w podobnym kierunku nie będą eskalować jego podejrzenia” - dodał Ziobro.
Były prezydent powiedział dziś na antenie TVN24, iż ma poczucie, że jest „podsłuchiwany przez IV RP”. Według niego, nie mogło natomiast być nagrań jego rozmów z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym, bo takich rozmów nie było.
Źródło: PAP, APTN