- Nie wyobrażam sobie, by mogło być gorzej z sądownictwem i prokuraturą niż teraz - ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 Paweł Kukiz, pytany o przyjęte niedawno przez parlament ustawy reformujące prokuraturę. Jak podkreślił, w odniesieniu do polskiego wymiaru sprawiedliwości, powinno się dziś mówić o "mafiach prokuratorsko-sądowniczych".
Lider ruchu Kukiz'15 przekonywał w TVN24, że wymiar sprawiedliwości w Polsce "działa na zasadach podobnych do mafii", bo nie ma nad nim obywatelskiej kontroli.
Jak mówił, o potrzebie jej ustanowienia wspomniał podczas godzinnej rozmowy z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Odbyła się ona przed sejmowym głosowaniem w sprawie nowej ustawy o prokuraturze.
Paweł Kukiz powiedział, że w trakcie rozmowy zaproponował, aby kontrolę tę sprawowali tzw. sędziowie pokoju, którzy byliby wybierani przez obywateli w jednomandatowych okręgach wyborczych.
- Oni (sędziowie pokoju - red.) wzięliby na siebie cały masę tych spraw z pogranicza wykroczeń i drobnych przestępstw i odciążaliby w ogromnej mierze te prawdziwe sądy I i II instancji - tłumaczył Kukiz.
Dodał przy tym, że sędziowie w Polsce, wbrew powszechnej opinii, nie są niezawiśli. - Cała ta partiokracja doprowadziła do patologii, potworzyły się salony partyjne, oligarchie partyjne. Jeden salon zastępuje drugi - mówił Kukiz.
Jednocześnie podkreślił, że obecny system wymiaru sprawiedliwości nadal "wymaga zmiany", mimo że przyjęta została ustawa o prokuraturze. - Żeby zmienić system, poprzestawiać meble w tym pokoju, trzeba w nim posprzątać - tłumaczył Kukiz.
"Łapówka dana społeczeństwu"
Gość Moniki Olejnik komentował też przyjęty dziś przez rząd projekt programu "Rodzina 500 plus". Jak mówił, jego ugrupowanie stoi teraz przed dylematem, czy wspomniany projekt poprzeć w Sejmie. Tłumaczył, że interes wizerunkowy podpowiada, by zagłosować za.
- Ale z drugiej strony, zdrowa logika i nasza strategia nakazują zagłosować przeciw, dlatego że jesteśmy przeciwko polityce rozdawnictwa - mówił Kukiz.
Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby "odpodatkowanie" pracy, tak by Polacy zarabiali więcej. Tłumaczył, że wówczas będą chcieli mieć dzieci i nie trzeba będzie ich zachęcać do prokreacji specjalnymi zapomogami.
Sam projekt "Rodzina 500 plus" ocenił jako "lep wyborczy" i "łapówkę daną społeczeństwu" w zamian za zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych. Odniósł się przy tym do apeli rządzących, by najzamożniejsi nie ubiegali się o tę zapomogę.
- Można dojść do takiego wniosku, że wkrótce usłyszymy komunikat, iż 500 zł na dziecko powinny brać tylko osoby, które ukończyły 75. rok życia i takowe dziecko posiadają. I wtedy również dostaną leki za darmo - ironizował, nawiązując do innej wyborczej obietnicy PiS.
"Proszę mnie nie prowokować"
Kukiz był też pytany o nową tradycję, jaką powoli stają się nocne głosowania w Sejmie. Już na samym wstępie zaznaczył: - Proszę mnie nie prowokować.
- Wielokrotnie o tym mówiłem: mogę pracować od świtu do świtu, jeśli istnieje ku temu ważny powód - przekonywał. Dodał jednak, że takim powodem nie jest na pewno przyznanie nagrody Jarosławowi Kaczyńskiemu przez jeden z tygodników, a ostatnio właśnie to było przyczyną przesunięcia głosowań.
- Skandaliczne jest sugerowanie, że "jeżeli będziecie zadawać pytania, to będziecie siedzieć do rana, nie pojedziecie do domu". Co to jest? - pytał.
Paweł Kukiz skomentował też pomysł przyznania uczelni o. Tadeusza Rydzyka dotacji z budżetu państwa w wysokości 20 mln złotych.
- Cały czas z uporem twierdzę, że ojcu Rydzykowi, mówię to zupełnie poważnie, bez cienia ironii, jak najbardziej te pieniądze się należą, za to, co uczynił dla PiS we wszystkich kampaniach wyborczych - mówił Kukiz. Zaznaczył jednak, że politycy rządzącej partii nie powinni wydawać w tym celu pieniędzy podatników, powinni natomiast - jego zdaniem - pomyśleć o swoich własnych funduszach, które otrzymują np. na kierowanie partią polityczną.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24