Z powodu powodzi sytuacja w niektórych częściach Polski jest dramatyczna. Ale w całym nieszczęściu można znaleźć coś pozytywnego. Na przykład w Karczmiskach, gdzie tamtejsza szkoła zamieniła się w bezpieczną przystań dla powodzian, a ludzie nie skąpili pomocy.
W okolicach Kazimierza Dolnego woda przedarła się przez pęknięty wał Wisły, a kilka kilometrów wyżej wylała z powodu cofki prawobrzeżnego dopływu rzeki - biorąc gminę Wilków w kleszcze i zalewając ją z dwóch stron.
W Zespole Szkół w Karczmiskach był reporter programu "Polska i Świat". To właśnie w tej placówce zorganizowany został "obóz" dla powodzian. - Właściwie od momentu pierwszej informacji, że został przerwany wał (...), od razu uruchomiliśmy ludzi, przygotowaliśmy miejsca dla ewentualnych powodzian na sali gimnastycznej - mówił dyrektor Janusz Raczkiewicz.
Powodzianie pojawili się dość szybko. - My jesteśmy bez niczego - mówiła przez łzy kobieta, której woda zabrała cały dobytek.
Pomoc napływa
Ona, podobnie jak i reszta mieszkańców rejonu, których zalała woda, w Karczmiskach mogła liczyć na pomoc. - Bardzo sympatyczni ludzie - mówiła kobieta.
Szkoła jest miejscem, gdzie pomoc się skupia, jednak powodzian chce wesprzeć wielu. - Cały czas dowożą ubrania, wszystko, co się może przydać. Również różne firmy przywożą swoje towary. Mamy spory zapas żywności i wody - relacjonował Raczkiewicz.
W szkole zorganizowano stołówkę, w której wydawano posiłki dla potrzebujących. Sporo jedzenia przekazali mieszkańcy Karczmisk. - Jedna pani ugotowała zupę, druga przyniosła konserwy (...) - mówiła kobieta wydająca jedzenie.
Lekarz na pomoc
Ale to nie wszystko. W szkole zorganizowano punkt medyczny, w którym dyżurował lekarz.
Jak pomóc powodzianom: www.tvn24.pl/pomoc
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24