Jak policja zmienia zdanie w sprawie nagrania z paralizatora. Chronologia wydarzeń

[object Object]
Opozycja chce dymisji ministra Błaszczaka i powołania komisji śledczej w sprawie śmierci Igora StachowiakaFakty TVN
wideo 2/10

Policja miała kopię nagrania wideo pokazującego rażenie paralizatorem zatrzymanego we wrocławskim komisariacie Igora Stachowiaka. Jak wynika z informacji TVN24, zapoznało się z nim co najmniej trzech wysoko postawionych policjantów - dwaj oficerowie Komendy Głównej Policji i rzecznik dyscyplinarny komendy miejskiej z Wrocławia. Komenda główna przekonywała jednak, że szefostwo polskiej policji mogło nie znać tego nagrania.

Sprawa śmierci Igora Stachowiaka i tragiczne wydarzenia, do jakich doszło w komisariacie Wrocław-Stare Miasto, są wciąż wyjaśniane przez policję i prokuraturę. Aktualne i otwarte pozostają pytania o odpowiedzialność za tę sprawę po stronie kierownictwa polskiej policji i ministerstwa spraw wewnętrznych. Zwłaszcza, że w ostatnich dniach zarysowała się wyraźna różnica między informacjami podawanymi przez policję i przez prokuraturę.

Igor Stachowiak zmarł we wrocławskim komisariacie 16 maja ubiegłego roku. Wcześniej był wielokrotnie rażony paralizatorem elektrycznym. Sekcja zwłok i inne badania przeprowadzone przez biegłych wykazały na jego ciele również obrażenia mogące pochodzić między innymi od długotrwałego ucisku na drogi oddechowe.

Komendant i ministrowie twierdzą, że nie znali nagrania

Sprawa odżyła na nowo po roku od śmierci zatrzymanego, gdy "Superwizjer" TVN24 pokazał nagranie z kamery umieszczonej w paralizatorze. Na zarejestrowanym materiale widać między innymi, jak policjanci rażą zatrzymanego prądem, choć miał założone na rękach kajdanki.

24 maja szef MSWiA zapewniał z mównicy sejmowej, że nie znał wcześniej tego nagrania.

- Chcę zaznaczyć, stanowczo zaprzeczyć informacjom, że jako minister spraw wewnętrznych i administracji miałem dostęp do materiału filmowego zarejestrowanego przez kamerę z paralizatora będącego na wyposażeniu wrocławskich policjantów - podkreślał w swoim wystąpieniu Mariusz Błaszczak.

- Ja zobaczyłem ten film, tak jak pan minister Mariusz Błaszczak, po emisji w telewizji. Nam tego filmu nikt nie przedstawił - podkreślał w rozmowie z dziennikarzami 27 maja Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny bezpośrednio za nadzór nad policją.

Również komendant główny policji nadinspektor Jarosław Szymczyk zapewniał w "Faktach po Faktach" w TVN24, że nagranie z paralizatora zobaczył po raz pierwszy w "Superwizjerze". Twierdził także, że prowadzący postępowanie dyscyplinarne policjanci z komendy miejskiej we Wrocławiu nie mieli tego nagrania, bo przekazali je do śledczym.

- Materiały filmowe bezpośrednio po zdarzeniu zostały w całości przekazane, w sposób procesowy, do prokuratury. Prowadzący postępowanie dyscyplinarne, które zostało wszczęte niezwłocznie na moje polecenie, trzykrotnie zwracał się do prokuratury z prośbą o przekazanie tego materiału filmowego. Tego materiału filmowego nie uzyskał - zapewniał nadinspektor Szymczyk.

Policjanci mieli dostęp do filmu, choć komendant twierdził, że nie mieli

W ostatnich dniach okazało się, że policjanci prowadzący postępowanie dyscyplinarne w sprawie śmierci Igora Stachowiaka mieli jednak dostęp do nagrania z kamery umieszczonej w paralizatorze, którym rażony był zatrzymany. Potwierdziły to niezależnie od siebie prokuratura i Komenda Główna Policji.

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik poinformowała "Fakty" TVN, że gdy funkcjonariusze Biura Kontroli Komendy Głównej Policji zwrócili się 18 maja 2016 roku do prokuratury z zapytaniem o możliwość zapoznania się z aktami, zapoznali się z nimi, a także mieli możliwość wykonania kopii.

"Zgoda została wydana i następnego dnia 19 maja kontrolerzy zapoznali się z aktami sprawy. W aktach sprawy znajdował się zapis z paralizatora Taser X2. (...) Funkcjonariusze policji mieli możliwość obejrzenia i wykonania kopii materiału dowodowego przekazanego im w całości" - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej już 7 czerwca.

Reporter "Faktów" TVN Wojciech Bojanowski ustalił, że fakt zapoznania się z aktami sprawy Stachowiaka, do których dołączone zostało nagranie z paralizatora, potwierdzili własnoręcznymi podpisami dwaj policjanci z Biura Kontroli KGP działający na polecenie komendanta głównego.

Policja trwała przy swoim, choć dokumenty temu przeczyły

Nawet po ujawnieniu tej informacji policja zaprzeczała, jakoby miała dostęp do nagrań z paralizatora na początkowym etapie postępowania dyscyplinarnego.

"W dniu 19 maja 2016 roku funkcjonariusze Biura Kontroli KGP nie mieli możliwości obejrzenia nagrania, a prokurator wyraził zgodę na zapoznanie się z aktami sprawy, bez możliwości dokonywania kopii znajdujących się w nich materiałów. Funkcjonariusze mogli sporządzić wyłącznie notatki na potrzeby przygotowania informacji dla Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji" - głosi oświadczenie Komendy Głównej Policji z 8 czerwca.

We wtorek 13 czerwca Rzecznik Praw Obywatelskich opublikował odpowiedź, jaką otrzymał od Komendy Głównej Policji. Z dokumentu podpisanego przez zastępcę komendanta głównego nadinspektor Helenę Michalak wynika, że policja nie tylko znała nagranie z paralizatora, ale też dysponowała kopią tego materiału. Dwanaście dni po tym, jak oficerowie z Biura Kontroli KGP mieli możliwość zapoznania się i - według prokuratury - skopiowania nagrania z tasera, film obejrzał i skopiował rzecznik dyscyplinarny komendy miejskiej we Wrocławiu.

"W ramach ww. postępowania dyscyplinarnego w dniu 31.05.2016 r. zabezpieczono poprzez skopiowanie, nagranie zapisu video z tasera, dokumentujące jego użycie wobec Igora Stachowiaka. W dniu 03.06.2016 r. rzecznik dyscyplinarny przeprowadził oględziny przedmiotowego zapisu, co udokumentował stosownym protokołem oględzin" - czytamy w odpowiedzi Komendy Głównej Policji udzielonej rzecznikowi praw obywatelskich.

Komendant główny Jarosław Szymczyk informował, że postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte na jego polecenie.

Widzieli film, ale nie wyciągnęli właściwych wniosków

W środę 14 czerwca Komenda Główna Policji wydała oświadczenie, w którym już nie twierdzi, że funkcjonariusze nie mieli dostępu do nagrań z paralizatora. W opublikowanym komunikacie przyznaje, że funkcjonariusze z KGP zapoznający się z materiałem dowodowym "widzieli film z tasera, ale nie wyciągnęli z tego właściwych wniosków, ani też nie poinformowali o tym. Stąd też brak wiedzy o nagraniu między innymi u Komendanta Głównego Policji i jego zastępców".

Co zaś do oględzin filmu dokonanych przez rzecznika dyscyplinarnego z Wrocławia, KGP twierdzi, że "Komendant Główny Policji zgodnie z przepisami nie może ingerować w prowadzone postępowanie dyscyplinarne i zbierane w ramach niego dowody".

Najnowszy komunikat Komendy Głównej przypomina, że "w stosunku do funkcjonariuszy, wobec których stwierdzono nieprawidłowości, zostały podjęte decyzje personalne, o których opinia publiczna została poinformowana. Chodzi między innymi o odwołanych: komendanta wojewódzkiego Policji we Wrocławiu i jego zastępcę, komendanta miejskiego Policji we Wrocławiu i jego zastępcę. Funkcjonariusz, który używał tasera, został zwolniony ze służby".

Przełożona tych, którzy widzieli, już wcześniej straciła stanowisko

Komunikat nie wspomina jednak o innej dymisji, do której doszło również w związku ze sprawą Stachowiaka. 25 maja tego roku stanowisko straciła szefowa Biura Kontroli KGP Halina Żabowska. Była ona bezpośrednią przełożoną policjantów z komendy głównej, którzy zapoznali się z nagraniem z tasera, "ale nie wyciągnęli z tego właściwych wniosków ani też nie poinformowali o tym". Jako powód dymisji radio RMF FM podało brak nadzoru i monitorowania postępów postępowania dyscyplinarnego we Wrocławiu.

W dniu odwołania Żabowskiej szef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Arkadiusz Czartoryski (PiS) w rozmowie w Radiu Zet pośrednio potwierdził, że policja miała dostęp do nagrań z kamery umieszczonej w paralizatorze, ale na którymś etapie informacja ta miała się zatrzymać się i nie zostać przekazana dalej, do zwierzchników. Oto fragment rozmowy:

Konrad Piasecki, Radio Zet: - Zgodzi się pan, że ten film pokazuje łamanie prawa? I zgodzi się pan, że prokuratura nie zaalarmowała policji w tej sprawie?

Arkadiusz Czartoryski: - No więc zgadzam się.

- Albo policja nie zareagowała na ten film, mając go, bo też go przecież miała - dodał dziennikarz.

- Zgadzam się i to powinno być wyjaśnione. Osoby, które nie poinformowały ministra o takich wydarzeniach i o takich osobach, które w ten sposób postępowały, że nie informowały na bieżąco, powinny ponieść konsekwencje - odparł poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Następnego dnia na antenie TVN24 wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów Andrzej Szary uznał za niewystarczające tłumaczenie komendanta głównego, który przekonywał, że nie widział nagrania z paralizatora.

- Komendant główny dobiera sobie współpracowników. On ponosi za nich odpowiedzialność. To (że nie widział materiałów - przyp. red.) to dla mnie żadne wytłumaczenie - stwierdził podinspektor Szary. Przypomniał też, że krótko po śmierci Igora Stachowiaka minister Błaszczak złożył jego ojcu zapewnienie, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.

Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24