W sztabie PiS trwa wojna o prym. Oficjalnie szefem kampanii jest Joanna Kluzik-Rostkowska, ale ostatniego słowa nie powiedział jeszcze rzecznik partii Adam Bielan.
- Co ciekawe, Kluzik-Rostkowską i zyskującego na znaczeniu rzecznika sztabu Pawła Poncyljusza wymyślił właśnie Bielan. I to on przekonał prezesa, że partii także w tej kampanii potrzeba nowych, centrowych twarzy - mówi "Polsce The Times" anonimowy rozmówca, znający kulisy sprawy.
Bielanowi zależy na udziale w kampanii, a Kluzik-Rostkowska popełniła już kilka błędów, jak wypowiedź o wsparciu Marty Kaczyńskiej dla stryja. Będą musieli się dogadać. rozmówca gazety
Szefowa na serio
To miał być zabieg wizerunkowy, podkreśla informator. Ale Kluzik-Rostkowska nie pozwoliła na kierowanie sobą.
- Postanowiła naprawdę rządzić, domaga się prawa faktycznego podejmowania decyzji - dodaje rozmówca. W sztabie wybuchł więc spór kompetencyjny. Punktem zapalnym okazał się wybór firmy, która ma przygotować plakat wyborczy Jarosława Kaczyńskiego, pisze "Polska". Starcie wygrała szefowa sztabu, a Bielan wycofał się na chwilę z jego prac.
Bielan jednak zaprzecza, że taki był powód jego nieobecności: - Miałem wizyty u dentysty - przekonuje.
Walka o sztab
Spór w sztabie jest faktem, podkreśla gazeta. Nawet mimo zapewnień rzecznika sztabu Poncyljusza, że nie ma w nim "żadnych wojen ani kłótni, są co najwyżej normalne różnice zdań". Jaki będzie finał ścierania się tych zróżnicowanych poglądów?
- Będzie jakiś kompromis. Bielanowi zależy na udziale w kampanii, a Kluzik-Rostkowska popełniła już kilka błędów, jak wypowiedź o wsparciu Marty Kaczyńskiej dla stryja. Będą musieli się dogadać, a rolę rozjemcy przejmie Adam Lipiński - podsumowuje informator gazety.
Źródło: Polska The Times
Źródło zdjęcia głównego: TVN24