- Jedyną ideologią, która panuje w szkołach, jest ideologia religijna - powiedział w "Kropce nad i" Robert Biedroń, komentując inicjatywę przyznawania certyfikatu "szkołom przyjaznym rodzinie". Według niego, to "pokłosie błędu" z 1990 r., kiedy wprowadzono religię do szkół. - Zdecydowana większość rodziców chce, by ich dzieci uczyły się w szkołach religii - oponował ksiądz Dariusz Oko.
Certyfikaty "szkoła przyjazna rodzinie" przyznaje Fundacja Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Może o nie starać się każda placówka, która zobowiąże się do realizowania określonych przez Centrum celów. Chodzi m.in. o realizację programów "uwzględniających odmienność płci oraz szanujących rodzinę i małżeństwo tak, jak jest to rozumiane w konstytucji - jako związek kobiety i mężczyzny". Inicjatorem akcji jest wołomiński działacz PiS Piotr Uściński. Patronat nad nią objął abp Henryk Hoser.
"Nie straszmy ideologią gender"
Przeciwko tej inicjatywie opowiada się Robert Biedroń. - Kościół chce podporządkowywać sobie szkoły. Ofiarami tego są dyrektorzy, nauczyciele i uczniowie - mówił polityk Twojego Ruchu w "Kropce nad i". Jego zdaniem, to "pokłosie błędu z 1990 roku, kiedy wprowadzono religię do szkół". - W ten sposób nie udało się zachować konstytucyjnego rozdziału szkoły od kościoła - powiedział Biedroń.
Biedroń podkreślił również, ze w szkołach powinna być wprowadzona edukacja seksualna, bo jak mówi, dzięki niej byłoby mniej niechcianych ciąż, gwałtów i przemocy w rodzinie. - Nie straszmy w szkołach ideologią gender - zaapelował.
Nowa utopia
Zupełnie inną opinię wysunął w programie ks. Dariusz Oko. - To co ja mówię nie jest ważne. Ważne jest to co mówi Kościół. A Kościół jednoznacznie odcina się od ideologii gender - powiedział. Według duchownego, chrześcijaństwo i genderyzm są nie do pogodzenia. - To nowa utopia. Wcielenie marksizmu - skwitował. Dlatego, jak mówi, niedopuszczalne jest narzucanie chrześcijanom genderyzmu siłą i przemocą.
Gender - totalitaryzm czy wolność?
- Szanujmy prawo rodziców do wychowywania dzieci według własnych przekonań, a zdecydowana większość z nich chce, by dzieci uczyły się w szkołach religii - powiedział ksiądz. - Nie życzymy sobie, aby narzucać ideologię genderyzmu w szkołach, ponieważ genderyzm to jest brutalna seksualizacja dzieci i dążenie do władzy totalitarnej - dodał ksiądz. Duchowny jest zdania, że genderyzm to "redukcja człowieka do pożądania i seksualności".
- Jeśli nie oddzielimy rozumu od wiary, to będziemy taką rozmowę prowadzić w nieskończoność - odpowiedział Robert Biedroń, zarzucając księdzu nadmierną emocjonalność. - Gender to dla mnie równość - podkreślił polityk.
Autor: jl/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24