- Jeżeli takie sprawy dotyczą księdza żyjącego obecnie, to zgłasza się do władz cywilnych i państwowych (...) jeżeli dotyczą osoby zmarłej, to są procedury państwowe - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Paweł Rytel-Andrianik pytany, w jaki sposób Kościół zajmuje się wyjaśnianiem nadużyć seksualnych, jakich miał się dopuścić ks. Henryk Jankowski.
W niedzielę w Watykanie zakończył się szczyt dotyczący ochrony nieletnich w Kościele. W przemówieniu wygłoszonym do uczestników szczytu - przewodniczących episkopatów z całego świata papież Franciszek oświadczył, że "nieludzkość" pedofilii na poziomie światowym staje się "jeszcze poważniejsza i bardziej skandaliczna w Kościele, ponieważ jest sprzeczna z jego autorytetem moralnym i wiarygodnością etyczną".
O działaniach polskiego Kościoła w walce z pedofilią mówił w "Kropce nad i" w TVN24 rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Paweł Rytel-Andrianik.
- Kościół nie ucieka od odpowiedzialności, księża biskupi, przepraszają, my (KEP - red.) tak samo przepraszamy za to, że to miało miejsce, jest to dla nas bolesne - zapewniał.
Jak tłumaczył duchowny, "zgodnie z wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski to od 13 lipca 2017 roku w prawie polskim, a od 7 czerwca w prawie kościelnym, relacja z tego (z przypadków nadużyć seksualnych - red.) musi zostać przedstawiona władzom cywilnym i państwowym".
Ksiądz Paweł Rytel-Andrianik pytany był także o wyjaśnianie przez Kościół nadużyć seksualnych, jakich miał się dopuścić ks. prałat Henryk Jankowski, wieloletni kapelan Solidarności i proboszcz parafii świętej Brygidy w Gdańsku. Jak informował kwartalnik katolicki "Więź" do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej zgłosiła się Barbara Borowiecka, która miała być wielokrotnie wykorzystana seksualnie przez ks. Jankowskiego. Według kwartalnika, Borowiecka dalej nie uzyskała żadnej odpowiedzi w tej sprawie.
- Jeżeli takie sprawy dotyczą księdza żyjącego obecnie, to zgłasza się do władz cywilnych i państwowych, zgodnie z prawem państwowym i kościelnym - tłumaczył rzecznik KEP.
- Jeżeli (sprawy - red.) dotyczą osoby zmarłej, to są procedury państwowe, to jest inaczej - mówił.
- Ja nie mogę mówić o konkretnych przykładach, bo to dotyczy tej diecezji. To są kompetencje tej diecezji - argumentował Rytel-Andrianik.
Zmarły w 2010 roku ksiądz Henryk Jankowski był blisko związany z ruchem Solidarności i z opozycją antykomunistyczną w PRL. Pomnik kapelana Solidarności został odsłonięty w rocznicę podpisania porozumień sierpniowych 31 sierpnia 2012 roku. Odlany z brązu monument stanął na skwerze księdza Jankowskiego przy ul. Stolarskiej w Gdańsku, niedaleko parafii pod wezwaniem świętej Brygidy.
Pomoc ofiarom nadużyć seksualnych
Ks. Rytel-Andrianik mówił także o wytycznych, jakie obowiązują duchownych w sprawie ofiar nadużyć seksualnych w Kościele. - To co nas wszystkich obowiązuje to jest pomoc ofiarom. Jeśli ta (pokrzywdzona - red.) osoba chce, to może być to pomoc psychologiczna, prawna, i jeśli chce - duszpasterska. Kościół to refunduje i ta osoba sobie wybiera kogo chce - wyliczał.
- Co do odpowiedzialności finansowej - kontynuował duchowny - Kościół postępuje zgodnie z prawem, które jest w Polsce. Tu stawiam kropkę, bo ja nie mam nic więcej do dodania - mówił.
"Te dokumenty są własnością Stolicy Apostolskiej"
Rzecznik KEP pytany był także o to, czy będą udostępnione materiały archiwalne dotyczące konkretnych przypadków pedofilii w Kościele. Odpowiedział, że "te dokumenty są własnością Stolicy Apostolskiej" i "jest coś takiego jak sekret papieski". - Ale jeśli ktoś, na przykład władze cywilne, uważa, że nie ma innej możliwości pozyskania informacji na ten temat, to sekret papieski może byc zniesiony w konkretnej sytuacji - wyjaśniał.
"Zaproszenie cały czas jest aktualne"
Rzecznik KEP pytany był także o planowane spotkanie przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski z przedstawicielami Fundacji "Nie lękajcie się", m.in z. Markiem Lisińskim i Mariuszem Milewskim.
- Ksiądz arcybiskup zaprosił tych panów 5 lub 9 lutego. Panowie powiedzieli, że nie chcą spotykać się w Episkopacie, tylko u rzecznika praw obywatelskich (Adama -red.) Bodnara - wyjaśniał. Jak tłumaczył dalej - do spotkania z "różnych powodów nie doszło", ale - podkreślał - "zaproszenie cały czas jest aktualne".
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24