- Ksiądz Henryk to jest człowiek chory. Oglądając go wczoraj w telewizji po prostu było mi go żal - powiedział abp Tadeusz Gocłowski.
- Nie pozwalam na to, by kontynuować tą dramatyczną farsę, którą podjęli dziennikarze - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski.
We wtorek w TVN24 prałat Jankowski opowiadał o swoich planach otworzenia w 16 miastach sieci klubokawiarni. Mówił, że dzięki zyskom z tej działalności chciałby wspomóc biednych, przede wszystkim domy dziecka. W sieci klubokawiarni będzie można napić się wina z butelek z wizerunkiem księdza prałata, poczytać prasę i książki; będą tam też sprzedawane kosmetyki. Klientów mają obsługiwać kelnerki w strojach związanych z regionem, w którym znajduje się dany lokal. Duchowny zastrzega, że chcące pracować w kawiarniach kobiety muszą być ładne.
Arcybiskup Gocłowski jest przeciwny tym planom. Do Polskiej Agencji Prasowej przesłał treść swojego oświadczenia zatytułowanego: "Arcybiskup gdański w obronie godności kapłana i Kościoła". Podkreślił w nim m.in., że prałat reagował na różne sytuacje społeczne i polityczne, angażując autorytet Kościoła nie zawsze zgodnie z wolą przełożonych.
Arcybiskup przypomina w swoim oświadczeniu również dziennikarzom, że ksiądz Jankowski jest kapłanem i nie wolno mu podejmować żadnej działalności komercyjnej, bo otrzymał na ten temat pismo od swego przełożonego.
TR
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24