Nałożony na ks. Adama Bonieckiego zakaz wypowiadania się w mediach został podtrzymany i przedłużony - napisał w liście do obrońców byłego naczelnego "Tygodnika Powszechnego" ks. Paweł Naumowicz, prowincjał marianów.
Ks. Naumowicz odpowiedział na list świeckiej inteligencji Kościoła, która sprzeciwiała się nałożeniu zakazu wypowiadania się na ks. Bonieckiego.
Prowincjał marianów podkreślił, że to przełożeni decydują o charakterze pracy każdego z zakonników. W liście napisał, że "zgodnie z tymi zasadami, jasno określonymi w Kodeksie Prawa Kanonicznego i naszych mariańskich Konstytucjach, jako ordynariusz ks. Adama Bonieckiego MIC, podjąłem decyzję o ograniczeniu jego medialnej działalności do »Tygodnika Powszechnego« i tę decyzję podtrzymuję."
Dodał, że „ze względu na dobro osób zakonnych i szacunek wobec nich, uzasadnienie decyzji personalnych przełożony prowincjalny musi przedstawić jedynie wobec przełożonego generalnego lub odpowiedniej Kongregacji w Watykanie, jeśli zostanie przez nich o to poproszony”. Odpowiedział tym samym na postulaty upublicznienia uzasadnienia swojej decyzji.
Zgodnie z tymi zasadami, jasno określonymi w Kodeksie Prawa Kanonicznego i naszych mariańskich Konstytucjach, jako ordynariusz ks. Adama Bonieckiego MIC, podjąłem decyzję o ograniczeniu jego medialnej działalności do »Tygodnika Powszechnego« i tę decyzję podtrzymuję. fragment listu ks. Pawła Naumowicza
Liczne protesty i apele
Świeccy intelektualiści Kościoła napisali w liście skierowanym do ks. Naumowicza, że "wprowadzony zakaz, który nie został publicznie uzasadniony, zranił wielu katolików, chrześcijan i osoby dobrej woli, które z poglądami ks. Adama mogą się w większym lub mniejszym stopniu identyfikować, ale zawsze pragną poznawać jego opinię w różnych ważnych sprawach."Ponadto twierdzą oni, że "ksiądz Boniecki jest przewodnikiem dla bardzo wielu, również młodych, mozolnie poszukujących Boga w swoim życiu, stawiających pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi, chcących zgodnie z przykazaniem miłości budować przestrzeń, w której jest miejsce i szacunek dla każdego człowieka”.
Protest podpisało do tej pory ponad 8 tys. osób. Kolejne tysiące wyrażały swoje oburzenie na Facebooku, przystępując do grupy "Solidarni z ks. Adamem Bonieckim".
"Bezpodstawna decyzja"
Decyzję ks. Naumowicza skomentował także redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" Piotr Mucharski.
- Nadal uważamy, że decyzja o ograniczeniu wystąpień ks. Adama Bonieckiego jest bezpodstawna. Nadal uważamy, że zaszkodziła Kościołowi, a marianów naraziła na spekulacje, że ulegli naciskom. Niestety, faktyczna odmowa dialogu i „tłumaczenie przez brak tłumaczenia” wizerunku Kościoła nie poprawiają - stwierdził.
O przedłużeniu zakazu sam ks. Boniecki dowiedział się podczas odbywającego się w tym tygodniu w Licheniu Konwentu Prowincjonalnego.
Zakaz został nałożony na ks. Bonieckiego na początku listopada, niedługo po wypowiedzi w "Kropce nad i" w TVN24. W rozmowie z Moniką Olejnik były redaktor naczelny "TP" nie potępił jednoznacznie postulatu usunięcia krzyża z sali sejmowej.
Źródło: tvn24.pl, tygodnik.onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24