Z wielkim szacunkiem odnosimy się do osób pokrzywdzonych przez księdza Arkadiusza H. – oświadczyła w środę w komunikacie Kuria Diecezjalna w Kaliszu. "Wyrażamy im naszą solidarność, przepraszamy za krzywdy, których doznali oraz jesteśmy gotowi do niesienia im pomocy" – dodała. We wtorek ruszył proces duchownego oskarżanego o kilkanaście przestępstw o charakterze seksualnym wobec nieletniego. Ksiądz przyznał się do winy.
"W związku z procesem karnym prowadzonym przeciwko ks. Arkadiuszowi H., który przyznał się do winy i przeprosił za swoje postępowanie, z wielkim szacunkiem odnosimy się do osób przez niego pokrzywdzonych, wyrażamy im naszą solidarność, przepraszamy za krzywdy, których doznali oraz jesteśmy gotowi do niesienia im pomocy" – napisano w środowym komunikacie Kurii Diecezjalnej w Kaliszu.
"W prowadzonym równocześnie procesie kanonicznym oczekujemy na decyzję Stolicy Apostolskiej, którą zamierzamy poinformować o wyroku sądu państwowego, gdy tylko zapadnie" – dodano.
Negatywny bohater filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego"
Sprawa dotyczy księdza Arkadiusza H., przedstawionego w filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Dokument, wyemitowany w maju 2020 roku, przedstawiał historię trzech chłopców – braci Bartłomieja i Jakuba oraz Andrzeja – wykorzystywanych przez księdza z diecezji kaliskiej Arkadiusza H. Po emisji filmu duchowny został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej.
Prokuratura Krajowa w komunikacie z 16 maja informowała, że "postępowanie w sprawie Arkadiusza H. zostało zainicjowane zawiadomieniem, które wpłynęło do prokuratury w grudniu 2018 roku". "Dotyczyło przestępstwa, do którego miało dojść 20 lat wcześniej. Prokuratura niezwłocznie, już po dwóch dniach, zwróciła się do Kurii Diecezjalnej w Kaliszu o udostępnienie akt personalnych Arkadiusza H. wraz z dokumentacją przebiegu i miejsc świadczenia posługi kapłańskiej" – przekazała.
Prokuratura zarzuciła księdzu, że "pomiędzy wrześniem 1998 a majem 2000 w Pleszewie z góry powziętym zamiarem dopuścił się przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę 15-letniego pokrzywdzonego". 52-letni obecnie ks. Arkadiusz H. miał skrzywdzić jeszcze sześciu chłopców, którzy zgłosili się do prokuratury, ale sprawy umorzono z uwagi na przedawnienie.
Ksiądz przyznał się do zarzucanych czynów. "Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody"
We wtorek przed sądem w Pleszewie (woj. wielkopolskie) ruszył proces w tej sprawie. Oskarżony ksiądz Arkadiusz H. przyznał się do postawionego mu zarzutu. Wcześniej w prokuraturze nie przyznawał się i odmawiał składania zeznań.
- Zarzut, o którym tutaj mowa, został przeze mnie popełniony. (...) Chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić. Jeszcze raz powtarzam – bardzo mocno przeprosić pana Bartłomieja, który wnosi dzisiaj w swoim oskarżeniu. Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody, jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec pana Bartłomieja – powiedział w sądzie duchowny.
- Nigdy nie kierowałem się w swoim życiu tym, aby komukolwiek czynić krzywdę, ale ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie minionych miesięcy, przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę i proszę pana Bartłomieja P. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania - jeśli jest to możliwe - ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie – dodał.
Prokurator zażądał dla oskarżonego 6 lat więzienia, jego obrońca 1,5 roku w zawieszeniu na 5 lat. Wyrok ma zostać ogłoszony w poniedziałek.
Pokrzywdzony powiedział, że żadne słowa żalu księdza nie mają znaczenia. - Chcemy tylko sprawiedliwego wyroku i zaakceptujemy każdy wyrok – mówił. Jego zdaniem, "przeprosiny mogą być skierowane w kontekście fałszywej skruchy lub chęci otrzymania łagodniejszego wyroku".
Źródło: tvn24.pl, PAP