Nawet 12 lat więzienia - taka kara grozi księdzu Arkadiuszowi H. Według śledczych duchowny miał się dopuścić kilkunastu przestępstw o charakterze seksualnym wobec 15-latka. O 52-latku zrobiło się głośno za sprawą dokumentu "Zabawa w chowanego".
Przed Sądem Rejonowym w Pleszewie (woj. wielkopolskie) ruszył proces księdza Arkadiusza H., któremu prokuratura zarzuca przestępstwo o charakterze seksualnym. O 52-letnim duchownym zrobiło się głośno za sprawą filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich "Zabawa w chowanego".
- Prokurator zarzucił H., że pomiędzy wrześniem 1998 a majem 2000 w Pleszewie z góry powziętym zamiarem dopuścił się co najmniej kilkunastu przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę 15-letniego pokrzywdzonego. W toku postępowania zgromadzono obszerny materiał, pozyskano również opinie biegłych – mówił prokurator Maciej Meler.
Arkadiusz H. miał skrzywdzić jeszcze sześciu chłopców, którzy zgłosili się do prokuratury, ale – jak poinformował prokurator - większość z tych spraw się przedawniła i śledztwa zostały umorzone.
Dziś oskarżony pojawił się na sali rozpraw. Do tej pory nie przyznawał się do winy. Dziś zabrał głos i zmienił zdanie.
- Zarzut, o którym tutaj mowa, został przeze mnie popełniony. (...) Chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić. Jeszcze raz powtarzam - bardzo mocno przeprosić pana Bartłomieja, który wnosi dzisiaj w swoim oskarżeniu. Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody, jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec pana Bartłomieja – powiedział w sądzie Arkadiusz H.
Oskarżony podkreślił też, że nigdy nie chciał nikomu wyrządzić krzywdy. - Ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę. I proszę pana Bartłomieja B. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania – jeśli jest to możliwe – ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie. Bardzo serdecznie żałuję raz jeszcze. I mam świadomość, tak wiele zła swoją słabością, grzesznością dopuściłem się wobec pana Bartłomieja P. – podkreślił.
52-latkowi grozi 12 lat więzienia.
"Czekamy na sprawiedliwy wyrok"
Podczas pierwszego dnia procesu przesłuchano również ofiarę Arkadiusza H. i świadków. - W końcu ktoś nas wysłuchał. Przez wiele lat tej możliwości nie mieliśmy. Byliśmy uciszani, ewentualnie nie zwracano na nas uwagi. Świat idzie do przodu, człowiek rozwija się z biegiem swojego życia. I po prostu pewne rzeczy muszą się wydarzyć. Zrobiliśmy z moim bratem to, co należało i cieszymy się, że być może uratowaliśmy nie tylko siebie, ale tez wiele innych potencjalnych ofiar. Czekamy na sprawiedliwy wyrok - mówił TVN24 pan Bartłomiej.
Negatywny bohater filmu "Zabawa w chowanego"
Film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" został wyemitowany w maju 2020 roku. Dokument przedstawiał historię trzech mężczyzn wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej – Arkadiusza H.
Prokuratura Krajowa w komunikacie z 16 maja informowała, że "postępowanie w sprawie Arkadiusza H. zostało zainicjowane zawiadomieniem, które wpłynęło do prokuratury w grudniu 2018 roku". "Dotyczyło przestępstwa, do którego miało dojść 20 lat wcześniej. Prokuratura niezwłocznie, już po dwóch dniach, zwróciła się do Kurii Diecezjalnej w Kaliszu o udostępnienie akt personalnych Arkadiusza H. wraz z dokumentacją przebiegu i miejsc świadczenia posługi kapłańskiej" - przekazała.
Kuria diecezjalna w Kaliszu informowała 16 maja w oświadczeniu, że "ks. Arkadiusz H. został suspendowany przez biskupa kaliskiego, zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej (zakaz sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego - przyp. red.) za postępowanie, które miało mieć miejsce w latach 1994-2000".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: YouTube/SEKIELSKI