Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zapoznała się z informacją o działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2020 roku. - Stworzyliście sobie niezłą maszynkę do zarabiania pieniędzy - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, odnosząc się do doniesień o dodatkowych dietach dla członków tego gremium.
Informację o działalności nowej KRS w 2020 roku przedstawił sejmowej komisji przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Paweł Styrna. - Decydujący wpływ na funkcjonowanie Rady w 2020 roku miał stan zagrożenia epidemicznego. Rada nie funkcjonowała przez blisko trzy miesiące - powiedział sędzia. Jak dodał, w tym czasie Rada podejmowała jednak czynności, zbierało się prezydium rady, podejmowało decyzje w sprawach pilnych i odbyły się trzy głosowania w trybie obiegowym.
16 posiedzeń plenarnych
Jak wynika z obszernej informacji, Rada odbyła w 2020 roku 16 posiedzeń plenarnych, które trwały łącznie 59 dni. Rada rozpoznała 879 zgłoszeń do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziowskich w sądach powszechnych, administracyjnych i wojskowych oraz w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym, a także na stanowisku asesora sądowego w wojewódzkich sądach administracyjnych.
Nowa KRS przedstawiła też prezydentowi wnioski o powołanie 489 osób do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego w sądach różnych rodzajów i szczebli lub na stanowisku asesora – w tym 293 kobiet i 196 mężczyzn. Rada wydała też w ubiegłym roku 66 opinii o projektach aktów normatywnych i przedstawiła dziewięć stanowisk w sprawach dotyczących sądownictwa i sędziów.
Gasiuk-Pihowicz: osoby wyłaniane przez nową KRS nie są i nie będą sędziami
Do przedstawionego sprawozdania odniosła się między innymi posłanka KO Kamila-Gasiuk Pihowicz. Jej zdaniem komisja nie powinna zajmować się informacją z uwagi na niewłaściwe obsadzenie nowej KRS. Posłanka przypomniała, że Naczelny Sąd Administracyjny w maju wydał wyrok, w którym uchylił uchwały KRS w sprawie powołań sędziów Sądu Najwyższego i stwierdził, że obecna Rada nie jest organem wystarczająco niezależnym. Według niej osoby wyłaniane przez obecną KRS "nie są i nie będą sędziami".
Posłanka pytała też o doniesienia mediów o pobieraniu dodatkowych diet przez niektórych członków KRS i powód wzrostu wydatków na wynagrodzenia w radzie. - Dzisiaj jesteśmy świadkami smutnego upadku instytucji, która była niegdyś szanowana. Nie wykonuje ona swojego obowiązku stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Wydaje się głównie firmować desant ludzi związanych z władzą polityczną na wysokie stanowiska sędziowskie. Gdzie w tym wszystkim dobro wymiaru sprawiedliwości, gdzie w tym wszystkim ludzie? - pytała Gasiuk-Pihowicz.
"Stworzyliście sobie niezłą maszynkę do zarabiania pieniędzy"
Również poseł KO Michał Szczerba zwrócił uwagę na doniesienia o dodatkowych dietach dla członków nowej KRS. Jego zdaniem jest to patologiczna praktyka wyprowadzania pieniędzy z publicznej instytucji. - Stworzyliście sobie niezłą maszynkę do zarabiania pieniędzy - mówił polityk.
- Rok 2020 to skandal, który doprowadził do tego, że państwo zmieniliście praktykę tego, że posiedzenia komisji KRS odbywają się w dniu posiedzenia Rady. Powoduje to, że każde posiedzenie komisji w dniu, w którym nie odbywa się posiedzenie Rady generuje koszt tysiąca zł dla każdego z członków - mówił Szczerba.
Sędzia Styrna, odnosząc się do wątpliwości posłów dotyczących niezależności Rady i prawidłowości sposobu jej wyboru, stwierdził, że o zgodności z konstytucją wyboru Rady w obecnym składzie przesądził w wyroku Trybunał Konstytucyjny.
Odpowiadając na pytania dotyczące wynagrodzeń członków Rady odparł, że wydatki KRS w 2020 roku także w części osobowej były niższe niż planowane. - Padło tego rodzaju stwierdzenie, że w Radzie były wypłacane podwójne diety. Kategorycznie temu zaprzeczam. Oznaczałoby to, że którykolwiek z członków Rady otrzymał za jeden dzień dwa razy wynagrodzenia. Takiej sytuacji nie było i nie miała miejsca - wskazał.
"Takich intencjonalnych działań nie było"
Przyznał, że w 2020 roku częściej niż w latach poprzednich spotykały się komisje problemowe. - Było to spowodowane tym, że komisje więcej pracowały. Rada zorientowała się, że może to zagrażać budżetowi Rady. Zmieniono regulamin, ograniczając tym samym pracę komisji problemowych i stałych także przewodniczący będzie miał kontrolę nad funkcjonowaniem, żeby nie stanowiły one źródła wypływania pieniędzy - wskazał Styrna.
Podkreślił, że w Radzie przeprowadzono audyt zewnętrzny, z którego wynika, że nie stwierdzono żadnych intencjonalnych działań mających na celu uzyskanie niezgodnie z przepisami dodatkowych dochodów. - Takich intencjonalnych działań nie było - oświadczył Styrna.
Źródło: PAP