Prokuratura zwróciła się do Sądu Najwyższego o uchylenie immunitetu prokuratora Damiana W., który prowadził auto pod wpływem alkoholu.
5 września 2022 roku trójmiejscy policjanci na jednej z ulic w Gdańsku zatrzymali do kontroli kierowcę kii. W kolejnych próbach mężczyzna "wydmuchał" kolejno 0,28 mg/l, 0,33 mg/l i 0,27 mg/l - co zgodnie z kodeksem karnym oznacza, że prowadził "w stanie nietrzeźwości", czyli popełnił przestępstwo. Grozi za to kara grzywny lub nawet dwóch lat więzienia a prawo jazdy jest odbierane przynajmniej na trzy lata.
Co więcej: taki rosnący wynik w drugim badaniu eksperci interpretują w ten sposób, że kierowca pił tuż przed poddaniem się kontroli.
Próbował zastraszyć policjantów
- Próbował ich zastraszyć, by odstąpili od swoich działań. Całość jego zachowania zarejestrowały kamerki osobiste funkcjonariuszy - przekazał nam jeden z naszych rozmówców, prosząc o zachowanie anonimowości.
Przez kolejne miesiące tej informacji nie udawało się nam potwierdzić oficjalnie - rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Łukasz Łapczyński odmawiał przekazania informacji dotyczących szczegółów postępowania. Teraz powiedział nam, że wydział spraw wewnętrznych PK zwrócił się do Sądu Najwyższego o uchylenie immunitetu chroniącego Damiana W.
- Zamierzamy postawić W. zarzut prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz usiłowanie podżegania wykonujących z nim czynności służbowych funkcjonariuszy policji do niedopełnienia obowiązków służbowych - przekazał nam Łapczyński.
Jak sprawdziliśmy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego jeszcze nie ma wyznaczonego terminu posiedzenia, na którym zapadnie decyzja czy prokuratorowi zostanie uchylony immunitet. Na razie wiadomo tylko, że sprawą zajmie się prezes tej izby sędzia Wiesław Kozielewicz.
Niezwykła kariera
Do momentu zatrzymania Damian W., był jednym z najszybciej awansujących prokuratorów. Śledczy, którzy walczą o niezależność prokuratury ze stowarzyszenia "Lex Super Omnia" określali go jako jednego z “królów życia w prokuraturze”.
Niewiele jest tak błyskawicznych karier. W rok osiągnął to, na co prokuratorzy pracują całe życie
Przed rozpoczęciem kariery w prokuraturze Damian W. pracował jako radca prawny, specjalizował się w sprawach dotyczących błędów lekarzy. Został powołany na stanowisko prokuratora prokuratury rejonowej w lutym 2017 roku. Już po roku wszedł w skład grupy dziesięciu zaufanych śledczych, którym minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powierzył prowadzenie egzaminów prokuratorskich. Również w kolejnym roku był w gronie osób decydujących o tym kto zostanie śledczym.
Nie pracował jednak w prokuraturze rejonowej, bo już po czternastu miesiącach otrzymał tytuł prokuratora prokuratury okręgowej oraz delegację na najwyższy stopień prokuratury - do Prokuratury Krajowej a następnie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja