Krwawa historia kamienicy Mariana Banasia

[object Object]
Nie cichną pytania o kamienicę, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał Marian Banaś (materiał "Faktów po południu" z 9 października)Jan Piotrowski | Fakty po południu
wideo 2/35

Wszystko wskazuje na to, że w krakowskiej kamienicy przy ulicy Krasickiego 24, zanim jej właścicielem został szef NIK Marian Banaś, doszło przed laty do brutalnego morderstwa. Miał je popełnić recydywista, który planował przejąć budynek. Ale to nie on, a brat ofiary, której ciała nigdy nie odnaleziono, nabył w grudniu 2000 roku pełne prawa do kamienicy, by pięć miesięcy potem podarować ją Marianowi Banasiowi.

Według informacji podanych przez samego prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, kamienicę przy ul. Krasickiego 24 miał on otrzymać od Henryka Stachowskiego, byłego żołnierza Armii Krajowej, który w zamian za opiekę, w kwietniu 2001 roku przepisał mu wart kilka milionów budynek. Na podstawie akt sądowych, dokumentów urzędowych oraz rozmów z policjantami i prokuratorami redakcji tvn24.pl udało się odtworzyć historię budynku przy ul. Krasickiego 24 oraz rodziny, do której kiedyś należał.

Kluczową postacią w tej historii jest Piotr Hyszko. - "Bestia" - mówią o nim śledczy, którzy latami pracowali nad rozpracowaniem mężczyzny. "Osoba o przeciętnej sprawności umysłowej, z zaburzeniami osobowości typu psychopatycznego" - tak Hyszkę opisywali psychiatrzy, do których trafił na obserwację w końcu lat 90. Ich opinia była potrzebna śledczym, którzy pracowali przy sprawie morderstwa popełnionego w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Ale początek historii „Bestii” sięga lat 50. XX wieku.

Siwy włos na brzytwie

Dziś Wróblowice to osiedle luksusowych willi i domków jednorodzinnych na południu Krakowa. Ale w 1951 roku były osobną wsią. Podczas zabawy sylwestrowej, która odbyła się w miejscowej remizie, doszło do tragedii. Ktoś zgwałcił i zamordował kilkunastoletnią Irenę Hyszko. Milicjanci wśród sprawców typowali jej brata 17-letniego Piotra. Ale alibi zapewniła mu druga siostra. Zabójcy nigdy nie udało się schwytać. Śledczy, którzy po latach czytali akta tej sprawy, byli przekonani, że sprawcą był Hyszko. Ale jedyne, co udało mu się udowodnić, to kradzieże kur i innych zwierząt sąsiadom. Dostał za nie rok pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia znowu złapano go na kradzieżach i skazano na kilkanaście miesięcy. Ponownie wyszedł na wolność w marcu 1958 roku, a w czerwcu tego samego roku ukradł dwie krowy mieszkającej kilka domów dalej rodzinie Chlebickich. W trakcie tego zdarzenia doszło do szarpaniny z gospodarzami i w pewnym momencie Hyszko wyciągnął brzytwę i poderżnął gardła parze staruszków. Milicjanci zatrzymali go, gdy wracał do domu z dwiema skradzionymi krowami. "W kieszeni miał zakrwawioną brzytwę, a na niej siwy włos całkiem podobny do włosa Chlebickiego" - zanotował jeden z milicjantów. Piotr Hyszko został skazany na 25 lat więzienia. Umieszczono go w Strzelcach Opolskich, wyjątkowo ciężkim, jak na tamte czasy, zakładzie karnym. Siedział między innymi z esesmanami skazanymi po II wojnie światowej. Za kratami napisał dwie książki. Gdy wyszedł na wolność w 1979 roku, dostał od państwa kwaterunek w kamienicy przy ul. Krasickiego 24, pod numerem 3.

Melina i chamstwo z Rzeszowa

Pod numerem 1 mieszkała wtedy Helena Wieszczek z siostrą Herminą. Przed wojną cała kamienica należała do ich rodziców - Franciszka i Marii Stachowskich, bogatych krakowskich mieszczan. Po wojnie został im tylko jeden lokal. Do pozostałych trzech na górze i dwóch na parterze władze – jak to było w zwyczaju - dokwaterowały obcych lokatorów. Henryk Stachowski, brat Heleny, który po latach przepisze kamienicę Marianowi Banasiowi, wyprowadził się z niej jeszcze w latach 50. W latach 70. kamienica popadała w ruinę, bo państwowa administracja nie dbała o nią. W dodatku, jak wynika z zeznań Henryka Stachowskiego, jego siostra Helena popełniła mezalians, wychodząc za mąż za 30 lat starszego robotnika z Podkarpacia. - Już na weselu, na którym zjawiło się chamstwo z Rzeszowa (...), doszło do awantury i od tego czasu nie chodziłem tam przez kilka lat - zeznawał Henryk Stachowski. Z akt wynika, że kamienica przy ul. Krasickiego 24 zamieniła się w melinę, gdzie wódkę wspólnie pili złodzieje i milicjanci z Podgórza. Porządek miał zaprowadzić dopiero Piotr Hyszko. Mężczyzna po wyjściu z więzienia zyskał ogromny wpływ na Helenę Wieszczek, która zdążyła się rozwieść. Z zeznań świadków wynika, że łączyła ich relacja intymna. Kobieta utrzymywała bezrobotnego Hyszkę. Dała mu też alibi, kiedy padło na niego podejrzenie o kolejne zabójstwo.

Ja wam znajdę tego zabójcę

11-letnia Urszula Seweryn zaginęła w Krakowie 9 listopada 1981 roku. Dziewczynkę po raz ostatni widziano, gdy wsiadała na rondzie Matecznego do autobusu jadącego w kierunku rodzinnych Wróblowic. Jej koleżanki zeznały potem, że wsiadał z nią mężczyzna odpowiadający rysopisem Piotrowi Hyszce, którego rozpoznały potem podczas okazania. Urszula była córką jego siostry, tej samej kobiety, która dała mu alibi, gdy w sylwestra 1951 roku zamordowano Irenę, też siostrę Hyszki. Dla śledczych był on podejrzanym numer jeden. W mieszkaniu Hyszki przy Krasickiego 24 za łóżkiem znaleziono majtki. Podczas eksperymentu procesowego pies tropiący, który dostał wcześniej do powąchania chustę Urszuli Seweryn, był wpuszczany do pomieszczenia, gdzie na podłodze rozłożono kilka par majtek. Za każdym razem podchodził do tych znalezionych w mieszkaniu podejrzanego.

Ale śledczy nie mogli go o nic oskarżyć, bo alibi dawała mu Helena Wieszczek. Kobieta zapewniała, że w dniu zaginięcia dziewczynki Hyszko spędził cały wieczór z nią w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Wkrótce w różnych częściach Krakowa zaczęto znajdować fragmenty ciała Urszuli Seweryn. Wędkarz odnalazł głowę w stawie na Salwatorze. W Wiśle, przy stopniu wodnym Dąbie, odnaleziono nogę. We wszystkich tych miejscach widywano Hyszkę, w dodatku śledczy ustalili, że chodził po Krakowie z dwukołowym wózkiem, którym mógł przewozić zwłoki. Milicjanci kilkakrotnie próbowali namówić Helenę Wieszczek do zmiany zeznań. Bezskutecznie. Oficjalnie nigdy nie udało się schwytać sprawcy zamordowania 11-letniej Urszuli Seweryn. Hyszko wylądował w więzieniu w 1982 roku za ucieczkę z ośrodka dla internowanych, gdzie trafił po wprowadzeniu stanu wojennego jako niebezpieczny recydywista. Jego sprawę prowadził prokurator Zbigniew Wassermann. Po wyjściu na wolność Hyszko prosto z więzienia poszedł do komendy milicji. - Proszę mi dać prowadzić śledztwo w sprawie Urszuli Seweryn. Ja przesłucham odpowiednio te dziewczynki i wam znajdę tego zabójcę - powiedział prowadzącemu śledztwo.

Marian Banaś przypadkowo pomaga

Śledztwo w sprawie zabójstwa Urszuli Seweryn umorzono, a Piotr Hyszko czuł się coraz pewniej w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Helenie Wieszczek obiecał ślub, zaczął zachowywać się jak gospodarz budynku. Znajomym opowiadał, że kobieta przepisze na niego całą nieruchomość. W pewnym momencie jej brat postanowił interweniować. Prawdopodobnie w 1984 lub 1985 roku Henryk Stachowski postanowił rozprawić się z Hyszką. "Idąc tam, na Krasickiego, spotkałem przypadkiem Mariana Banasia, byłego karatekę, mojego bliskiego przyjaciela. Poprosiłem go, to znaczy on sam zaproponował, żebym z nim poszedł do mieszkania Heli, bo, jak się sam wyraził, to martwi się o mnie" - zeznawał po latach Stachowski. Podczas spotkania w kamienicy doszło do gwałtownej awantury, Helena Wieszczek stanęła po stronie Hyszki i Henryk Stachowski zerwał kontakty z siostrą. Przez kolejne lata nie pojawiał się przy Krasickiego 24. A Hyszko zaczął coraz mocniej zabiegać o przejęcie kamienicy. To on sprawił, że najstarsza z rodzeństwa Stachowskich - Hermina - została umieszczona w domu opieki społecznej, gdzie zmarła w 1992 roku. Dwa lata później Helena Wieszczek udzieliła Hyszce pełnomocnictwa do zarządzania całym budynkiem przy Krasickiego 24. Mężczyzna zaczął zachowywać się jak gospodarz domu. A Wieszczek, ze względu na stan zdrowia, nie wychodziła już z mieszkania.

Jak zeznawali potem świadkowie, Piotr Hyszko całkowicie odseparował ją od świata. Dbał o to, żeby nikt nie miał z nią kontaktu. Sam przynosił jej jedzenie, wynosił wiadro z fekaliami (w mieszkaniu nie było toalety). Lokatorzy przestali widywać Helenę Wieszczek wiosną 1995 roku. Ale dopiero latem dwa lata później, gdy podczas libacji alkoholowej jeden z mieszkańców wszedł przez okno do mieszkania kobiety i zorientował się, że w środku jest pusto, a lokal jest kompletnie zdewastowany, wezwano policję.

Ani grama Heleny Wieszczek

To było jedno z najtrudniejszych śledztw w Krakowie po II wojnie światowej. Piotra Hyszkę zatrzymano natychmiast i postawiono mu zarzut zabójstwa. Ale na jego winę nie było ani jednego dowodu. Z oględzin lokalu przy ul. Krasickiego 24/1 wynika, że w zagraconym wcześniej przeróżnymi meblami i przedmiotami mieszkaniu Heleny Wieszczek pozostało krzesło, szafa i tapczan. Ktoś skrupulatnie skuł też tynk ze ścian i zerwał podłogi. "Nie było tam też ani grama ze 125 kilogramów Heleny Wieszczek. Nie mieliśmy żadnego punktu zaczepienia. Nic" - wspomina po latach jeden ze śledczych, który pracował przy tej sprawie. Piotr Hyszko do niczego się nie przyznawał. Świadkowie nie potrafili sobie nawet przypomnieć, kiedy ostatni raz widzieli Helenę Wieszczek. Jej brat nie widział się z siostrą od lat. Inkasentów, listonosza, księdza czy urzędników zawsze przyjmował Hyszko. ZUS przestał przysyłać rentę jesienią 1995 roku, gdy kobieta kilka razy nie odebrała jej osobiście. Jak zeznał ksiądz, kobieta miała mu powiedzieć, że Hyszko zabrania jej wychodzić z domu i spotykać się z innymi ludźmi. W archiwum pogotowia znaleziono wpis z 21 marca 1995 roku. Okazało się, że wizyta ratowników była ostatnim śladem życia Heleny Wieszczek. W poszukiwaniu jej szczątków po raz pierwszy w Krakowie w śledztwie użyto georadar. Przeprowadzono ekshumację rodzinnego grobowca Stachowskich, zakładając, że sprawca mógł tam ukryć jej zwłoki. Policjanci przerzucili pięć ton węgla w piwnicy budynku, licząc, że znajdą jakiś ślad. Wymontowano piec oraz przewody kominowe i poddano je dokładnym oględzinom. Po czasie w skupie złomu znaleziono wannę z mieszkania przy Krasickiego 24/1, ale jej badania też nic nie dały. Ostatecznie prokurator w grudniu 1998 roku zdecydował się wysłać do sądu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Hyszko oparty wyłącznie na poszlakach, bez ciała, bez opisu, w jaki sposób ani kiedy została zabita Helena Wieszczek. Operacyjnie śledczy ustalili, że wiosną 1995 roku Hyszko zamordował Helenę Wieszczek w jej mieszkaniu, rozkawałkował zwłoki i spalił je w piecu znajdującym się w piwnicy budynku. Mieszkańcy Podgórza zeznawali później, że w tym okresie z komina wydobywał się czarny tłusty, duszący dym. Jednocześnie Hyszko planował już pozbyć się innych lokatorów z kamienicy, groźby wobec niektórych z nich zostały ujęte w akcie oskarżenia.

Śmierć przed procesem

Proces w sprawie zabójstwa Heleny Wieszczek miał się rozpocząć przed krakowskim sądem 13 stycznia 1999 roku. Piotr Hyszko odpowiadał z wolnej stopy, został zwolniony z aresztu ze względu na zły stan zdrowia. Miał wtedy 65 lat. Gdy nie pojawił się na sali sądowej, prokurator natychmiast wysłał patrol policji na Krasickiego 24. Policjanci minęli się z ekipą pogotowia. Hyszko zmarł kilka godzin wcześniej. Cierpiał na nieuleczalną chorobę neurologiczną.

Pół roku wcześniej do sądu cywilnego w Krakowie trafił wniosek Henryka Stachowskiego o uznanie Heleny Wieszczek za zmarłą. Równolegle Stachowski wystąpił do miasta o zwrot kamienicy. Ze względu zarówno na działania Hyszki, jak i fatalny stan techniczny budynku mieszkał tam wtedy już tylko jeden lokator. 19 stycznia 2000 roku sąd uznał Helenę Wieszczek za zmarłą. 1 grudnia tego samego roku miasto przekazało budynek Stachowskiemu, który pięć miesięcy później podpisał umowę z Marianem Banasiem. Przekazał mu kamienicę w zamian za dożywotnią opiekę i zorganizowanie pogrzebu. Z akt wynika, że Stachowski poznał obecnego szefa NIK w 1980 roku, razem działali w Solidarności. Określał go jako bliskiego przyjaciela. Z zeznań Stachowskiego wynika, że był on żołnierzem Armii Krajowej w okręgu myślenickim, Został aresztowany w 1945 roku, siedział dwa i pół roku w więzieniu w Rawiczu za działalność w AK (w okresie czystek stalinowskich trafiali tam żołnierze AK, przedwojenni działacze niepodległościowi i politycy oraz inne osoby uznane przez komunistów za wrogów systemu). Działał też w Stronnictwie Narodowym. Zmarł w 2007 roku.

Autor: Szymon Jadczak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Co najmniej 14 osób zostało rannych w wyniku kolejnego ataku rakietowego Rosji na Odessę. Władze informują o pożarze w magazynach pocztowych. Miasto nad Morzem Czarnym w ostatnich dniach jest systematycznie ostrzeliwane przez siły rosyjskie.

Pociski balistyczne spadły na Odessę, wielu rannych

Pociski balistyczne spadły na Odessę, wielu rannych

Źródło:
PAP, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Stany Zjednoczone oskarżyły Rosję o naruszenie międzynarodowego zakazu stosowania broni chemicznej poprzez użycie środka duszącego chloropikryny przeciwko żołnierzom ukraińskim. Substancja znajduje się w spisie środków zakazanych przez Organizację do spraw Zakazu Broni Chemicznej.

Departament Stanu USA: Rosja znów użyła broni chemicznej w Ukrainie

Departament Stanu USA: Rosja znów użyła broni chemicznej w Ukrainie

Źródło:
PAP

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

799 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Ukraińskie drony próbowały zaatakować infrastrukturę energetyczną w obwodzie smoleńskim w Rosji - poinformowała agencja Reutera, powołując się na gubernatora Wasilija Anokina. Trzy osoby zginęły, a cztery zostały ranne w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodów charkowskiego na północnym wschodzie i w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Rosjanie znów zaatakowali Odessę. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP, Reuters

39-latka leżała w nienaturalnej pozycji na ławce w środku Lublina. Nikt z przechodniów się nią nie zainteresował, a ona umierała. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci, którzy patrolowali teren. Zaczęli reanimację i uratowali jej życie.

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Źródło:
Fakty TVN

W środę po południu służby odebrały zgłoszenie o spalonym pojeździe w miejscowości Pakosław (Wielkopolska) na terenie powiatu nowotomyskiego. W pojeździe znaleziono zwęglone ciało. Sprawę wyjaśnia policja.

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Źródło:
PAP

Bilans ofiar śmiertelnych zawalenia się odcinka autostrady w prowincji Guangdong, na południu Chin, wzrósł do 36 zabitych. 30 osób jest rannych - podały w czwartek rano czasu miejscowego chińskie media, powołując się na komunikat lokalnych władz. Samochody spadały ze zbocza z wysokości kilkunastu metrów do głębokiego zapadliska.

Samochody spadały ze zbocza. Wzrósł bilans ofiar zawalenia się autostrady w Chinach

Samochody spadały ze zbocza. Wzrósł bilans ofiar zawalenia się autostrady w Chinach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, China Daily, BBC, AP

Rosyjska inwazja na Ukrainę wpłynie na wynik zbliżających się wyborów samorządowych na Węgrzech w regionach położonych blisko granicy z Ukrainą - komentuje opozycyjny dziennik "Nepszava". Według gazety ograniczona zostanie "turystyka wyborcza", która sprzyjała rządzącemu Fideszowi.

"Nepszava": wojna na Ukrainie zaszkodzi Fideszowi w wyborach samorządowych

"Nepszava": wojna na Ukrainie zaszkodzi Fideszowi w wyborach samorządowych

Źródło:
PAP

Kolumbia chce zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Policja zatrzymała 16-latka, który jest podejrzewany o próbę podpalenia synagogi Nożyków w warszawskim Śródmieściu. Na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty w związku z wojną w Strefie Gazy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 2 maja

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Czym jest Unia Europejska dla osób, które urodziły się w dzień przystąpienia Polski do europejskiej wspólnoty? Wiele z nich wskazuje, że dla nich to większe perspektywy, rozwój czy też współpraca pomiędzy uniwersytetami.

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24