Krwawa historia kamienicy Mariana Banasia

[object Object]
Nie cichną pytania o kamienicę, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał Marian Banaś (materiał "Faktów po południu" z 9 października)Jan Piotrowski | Fakty po południu
wideo 2/35

Wszystko wskazuje na to, że w krakowskiej kamienicy przy ulicy Krasickiego 24, zanim jej właścicielem został szef NIK Marian Banaś, doszło przed laty do brutalnego morderstwa. Miał je popełnić recydywista, który planował przejąć budynek. Ale to nie on, a brat ofiary, której ciała nigdy nie odnaleziono, nabył w grudniu 2000 roku pełne prawa do kamienicy, by pięć miesięcy potem podarować ją Marianowi Banasiowi.

Według informacji podanych przez samego prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, kamienicę przy ul. Krasickiego 24 miał on otrzymać od Henryka Stachowskiego, byłego żołnierza Armii Krajowej, który w zamian za opiekę, w kwietniu 2001 roku przepisał mu wart kilka milionów budynek. Na podstawie akt sądowych, dokumentów urzędowych oraz rozmów z policjantami i prokuratorami redakcji tvn24.pl udało się odtworzyć historię budynku przy ul. Krasickiego 24 oraz rodziny, do której kiedyś należał.

Kluczową postacią w tej historii jest Piotr Hyszko. - "Bestia" - mówią o nim śledczy, którzy latami pracowali nad rozpracowaniem mężczyzny. "Osoba o przeciętnej sprawności umysłowej, z zaburzeniami osobowości typu psychopatycznego" - tak Hyszkę opisywali psychiatrzy, do których trafił na obserwację w końcu lat 90. Ich opinia była potrzebna śledczym, którzy pracowali przy sprawie morderstwa popełnionego w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Ale początek historii „Bestii” sięga lat 50. XX wieku.

Siwy włos na brzytwie

Dziś Wróblowice to osiedle luksusowych willi i domków jednorodzinnych na południu Krakowa. Ale w 1951 roku były osobną wsią. Podczas zabawy sylwestrowej, która odbyła się w miejscowej remizie, doszło do tragedii. Ktoś zgwałcił i zamordował kilkunastoletnią Irenę Hyszko. Milicjanci wśród sprawców typowali jej brata 17-letniego Piotra. Ale alibi zapewniła mu druga siostra. Zabójcy nigdy nie udało się schwytać. Śledczy, którzy po latach czytali akta tej sprawy, byli przekonani, że sprawcą był Hyszko. Ale jedyne, co udało mu się udowodnić, to kradzieże kur i innych zwierząt sąsiadom. Dostał za nie rok pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia znowu złapano go na kradzieżach i skazano na kilkanaście miesięcy. Ponownie wyszedł na wolność w marcu 1958 roku, a w czerwcu tego samego roku ukradł dwie krowy mieszkającej kilka domów dalej rodzinie Chlebickich. W trakcie tego zdarzenia doszło do szarpaniny z gospodarzami i w pewnym momencie Hyszko wyciągnął brzytwę i poderżnął gardła parze staruszków. Milicjanci zatrzymali go, gdy wracał do domu z dwiema skradzionymi krowami. "W kieszeni miał zakrwawioną brzytwę, a na niej siwy włos całkiem podobny do włosa Chlebickiego" - zanotował jeden z milicjantów. Piotr Hyszko został skazany na 25 lat więzienia. Umieszczono go w Strzelcach Opolskich, wyjątkowo ciężkim, jak na tamte czasy, zakładzie karnym. Siedział między innymi z esesmanami skazanymi po II wojnie światowej. Za kratami napisał dwie książki. Gdy wyszedł na wolność w 1979 roku, dostał od państwa kwaterunek w kamienicy przy ul. Krasickiego 24, pod numerem 3.

Melina i chamstwo z Rzeszowa

Pod numerem 1 mieszkała wtedy Helena Wieszczek z siostrą Herminą. Przed wojną cała kamienica należała do ich rodziców - Franciszka i Marii Stachowskich, bogatych krakowskich mieszczan. Po wojnie został im tylko jeden lokal. Do pozostałych trzech na górze i dwóch na parterze władze – jak to było w zwyczaju - dokwaterowały obcych lokatorów. Henryk Stachowski, brat Heleny, który po latach przepisze kamienicę Marianowi Banasiowi, wyprowadził się z niej jeszcze w latach 50. W latach 70. kamienica popadała w ruinę, bo państwowa administracja nie dbała o nią. W dodatku, jak wynika z zeznań Henryka Stachowskiego, jego siostra Helena popełniła mezalians, wychodząc za mąż za 30 lat starszego robotnika z Podkarpacia. - Już na weselu, na którym zjawiło się chamstwo z Rzeszowa (...), doszło do awantury i od tego czasu nie chodziłem tam przez kilka lat - zeznawał Henryk Stachowski. Z akt wynika, że kamienica przy ul. Krasickiego 24 zamieniła się w melinę, gdzie wódkę wspólnie pili złodzieje i milicjanci z Podgórza. Porządek miał zaprowadzić dopiero Piotr Hyszko. Mężczyzna po wyjściu z więzienia zyskał ogromny wpływ na Helenę Wieszczek, która zdążyła się rozwieść. Z zeznań świadków wynika, że łączyła ich relacja intymna. Kobieta utrzymywała bezrobotnego Hyszkę. Dała mu też alibi, kiedy padło na niego podejrzenie o kolejne zabójstwo.

Ja wam znajdę tego zabójcę

11-letnia Urszula Seweryn zaginęła w Krakowie 9 listopada 1981 roku. Dziewczynkę po raz ostatni widziano, gdy wsiadała na rondzie Matecznego do autobusu jadącego w kierunku rodzinnych Wróblowic. Jej koleżanki zeznały potem, że wsiadał z nią mężczyzna odpowiadający rysopisem Piotrowi Hyszce, którego rozpoznały potem podczas okazania. Urszula była córką jego siostry, tej samej kobiety, która dała mu alibi, gdy w sylwestra 1951 roku zamordowano Irenę, też siostrę Hyszki. Dla śledczych był on podejrzanym numer jeden. W mieszkaniu Hyszki przy Krasickiego 24 za łóżkiem znaleziono majtki. Podczas eksperymentu procesowego pies tropiący, który dostał wcześniej do powąchania chustę Urszuli Seweryn, był wpuszczany do pomieszczenia, gdzie na podłodze rozłożono kilka par majtek. Za każdym razem podchodził do tych znalezionych w mieszkaniu podejrzanego.

Ale śledczy nie mogli go o nic oskarżyć, bo alibi dawała mu Helena Wieszczek. Kobieta zapewniała, że w dniu zaginięcia dziewczynki Hyszko spędził cały wieczór z nią w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Wkrótce w różnych częściach Krakowa zaczęto znajdować fragmenty ciała Urszuli Seweryn. Wędkarz odnalazł głowę w stawie na Salwatorze. W Wiśle, przy stopniu wodnym Dąbie, odnaleziono nogę. We wszystkich tych miejscach widywano Hyszkę, w dodatku śledczy ustalili, że chodził po Krakowie z dwukołowym wózkiem, którym mógł przewozić zwłoki. Milicjanci kilkakrotnie próbowali namówić Helenę Wieszczek do zmiany zeznań. Bezskutecznie. Oficjalnie nigdy nie udało się schwytać sprawcy zamordowania 11-letniej Urszuli Seweryn. Hyszko wylądował w więzieniu w 1982 roku za ucieczkę z ośrodka dla internowanych, gdzie trafił po wprowadzeniu stanu wojennego jako niebezpieczny recydywista. Jego sprawę prowadził prokurator Zbigniew Wassermann. Po wyjściu na wolność Hyszko prosto z więzienia poszedł do komendy milicji. - Proszę mi dać prowadzić śledztwo w sprawie Urszuli Seweryn. Ja przesłucham odpowiednio te dziewczynki i wam znajdę tego zabójcę - powiedział prowadzącemu śledztwo.

Marian Banaś przypadkowo pomaga

Śledztwo w sprawie zabójstwa Urszuli Seweryn umorzono, a Piotr Hyszko czuł się coraz pewniej w kamienicy przy ul. Krasickiego 24. Helenie Wieszczek obiecał ślub, zaczął zachowywać się jak gospodarz budynku. Znajomym opowiadał, że kobieta przepisze na niego całą nieruchomość. W pewnym momencie jej brat postanowił interweniować. Prawdopodobnie w 1984 lub 1985 roku Henryk Stachowski postanowił rozprawić się z Hyszką. "Idąc tam, na Krasickiego, spotkałem przypadkiem Mariana Banasia, byłego karatekę, mojego bliskiego przyjaciela. Poprosiłem go, to znaczy on sam zaproponował, żebym z nim poszedł do mieszkania Heli, bo, jak się sam wyraził, to martwi się o mnie" - zeznawał po latach Stachowski. Podczas spotkania w kamienicy doszło do gwałtownej awantury, Helena Wieszczek stanęła po stronie Hyszki i Henryk Stachowski zerwał kontakty z siostrą. Przez kolejne lata nie pojawiał się przy Krasickiego 24. A Hyszko zaczął coraz mocniej zabiegać o przejęcie kamienicy. To on sprawił, że najstarsza z rodzeństwa Stachowskich - Hermina - została umieszczona w domu opieki społecznej, gdzie zmarła w 1992 roku. Dwa lata później Helena Wieszczek udzieliła Hyszce pełnomocnictwa do zarządzania całym budynkiem przy Krasickiego 24. Mężczyzna zaczął zachowywać się jak gospodarz domu. A Wieszczek, ze względu na stan zdrowia, nie wychodziła już z mieszkania.

Jak zeznawali potem świadkowie, Piotr Hyszko całkowicie odseparował ją od świata. Dbał o to, żeby nikt nie miał z nią kontaktu. Sam przynosił jej jedzenie, wynosił wiadro z fekaliami (w mieszkaniu nie było toalety). Lokatorzy przestali widywać Helenę Wieszczek wiosną 1995 roku. Ale dopiero latem dwa lata później, gdy podczas libacji alkoholowej jeden z mieszkańców wszedł przez okno do mieszkania kobiety i zorientował się, że w środku jest pusto, a lokal jest kompletnie zdewastowany, wezwano policję.

Ani grama Heleny Wieszczek

To było jedno z najtrudniejszych śledztw w Krakowie po II wojnie światowej. Piotra Hyszkę zatrzymano natychmiast i postawiono mu zarzut zabójstwa. Ale na jego winę nie było ani jednego dowodu. Z oględzin lokalu przy ul. Krasickiego 24/1 wynika, że w zagraconym wcześniej przeróżnymi meblami i przedmiotami mieszkaniu Heleny Wieszczek pozostało krzesło, szafa i tapczan. Ktoś skrupulatnie skuł też tynk ze ścian i zerwał podłogi. "Nie było tam też ani grama ze 125 kilogramów Heleny Wieszczek. Nie mieliśmy żadnego punktu zaczepienia. Nic" - wspomina po latach jeden ze śledczych, który pracował przy tej sprawie. Piotr Hyszko do niczego się nie przyznawał. Świadkowie nie potrafili sobie nawet przypomnieć, kiedy ostatni raz widzieli Helenę Wieszczek. Jej brat nie widział się z siostrą od lat. Inkasentów, listonosza, księdza czy urzędników zawsze przyjmował Hyszko. ZUS przestał przysyłać rentę jesienią 1995 roku, gdy kobieta kilka razy nie odebrała jej osobiście. Jak zeznał ksiądz, kobieta miała mu powiedzieć, że Hyszko zabrania jej wychodzić z domu i spotykać się z innymi ludźmi. W archiwum pogotowia znaleziono wpis z 21 marca 1995 roku. Okazało się, że wizyta ratowników była ostatnim śladem życia Heleny Wieszczek. W poszukiwaniu jej szczątków po raz pierwszy w Krakowie w śledztwie użyto georadar. Przeprowadzono ekshumację rodzinnego grobowca Stachowskich, zakładając, że sprawca mógł tam ukryć jej zwłoki. Policjanci przerzucili pięć ton węgla w piwnicy budynku, licząc, że znajdą jakiś ślad. Wymontowano piec oraz przewody kominowe i poddano je dokładnym oględzinom. Po czasie w skupie złomu znaleziono wannę z mieszkania przy Krasickiego 24/1, ale jej badania też nic nie dały. Ostatecznie prokurator w grudniu 1998 roku zdecydował się wysłać do sądu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Hyszko oparty wyłącznie na poszlakach, bez ciała, bez opisu, w jaki sposób ani kiedy została zabita Helena Wieszczek. Operacyjnie śledczy ustalili, że wiosną 1995 roku Hyszko zamordował Helenę Wieszczek w jej mieszkaniu, rozkawałkował zwłoki i spalił je w piecu znajdującym się w piwnicy budynku. Mieszkańcy Podgórza zeznawali później, że w tym okresie z komina wydobywał się czarny tłusty, duszący dym. Jednocześnie Hyszko planował już pozbyć się innych lokatorów z kamienicy, groźby wobec niektórych z nich zostały ujęte w akcie oskarżenia.

Śmierć przed procesem

Proces w sprawie zabójstwa Heleny Wieszczek miał się rozpocząć przed krakowskim sądem 13 stycznia 1999 roku. Piotr Hyszko odpowiadał z wolnej stopy, został zwolniony z aresztu ze względu na zły stan zdrowia. Miał wtedy 65 lat. Gdy nie pojawił się na sali sądowej, prokurator natychmiast wysłał patrol policji na Krasickiego 24. Policjanci minęli się z ekipą pogotowia. Hyszko zmarł kilka godzin wcześniej. Cierpiał na nieuleczalną chorobę neurologiczną.

Pół roku wcześniej do sądu cywilnego w Krakowie trafił wniosek Henryka Stachowskiego o uznanie Heleny Wieszczek za zmarłą. Równolegle Stachowski wystąpił do miasta o zwrot kamienicy. Ze względu zarówno na działania Hyszki, jak i fatalny stan techniczny budynku mieszkał tam wtedy już tylko jeden lokator. 19 stycznia 2000 roku sąd uznał Helenę Wieszczek za zmarłą. 1 grudnia tego samego roku miasto przekazało budynek Stachowskiemu, który pięć miesięcy później podpisał umowę z Marianem Banasiem. Przekazał mu kamienicę w zamian za dożywotnią opiekę i zorganizowanie pogrzebu. Z akt wynika, że Stachowski poznał obecnego szefa NIK w 1980 roku, razem działali w Solidarności. Określał go jako bliskiego przyjaciela. Z zeznań Stachowskiego wynika, że był on żołnierzem Armii Krajowej w okręgu myślenickim, Został aresztowany w 1945 roku, siedział dwa i pół roku w więzieniu w Rawiczu za działalność w AK (w okresie czystek stalinowskich trafiali tam żołnierze AK, przedwojenni działacze niepodległościowi i politycy oraz inne osoby uznane przez komunistów za wrogów systemu). Działał też w Stronnictwie Narodowym. Zmarł w 2007 roku.

Autor: Szymon Jadczak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

1109 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone "prawie" zakończyły zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą. Rosyjskie siły wypychają ukraińskie siły z obwodu kurskiego. Wkrótce rozmowy USA-Ukraina. Oto najważniejsze informacje z Ukrainy.

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
tvn24.pl Reuters PAP
Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zwolennicy skrajnie prawicowego Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu. Doszło do nich w nocy z niedzieli na poniedziałek po wieczornej decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) Rumunii, które unieważniło kandydaturę tego polityka w zaplanowanych na 4 maja wyborach prezydenckich.

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Bądź cicho, mały człowieczku", "powiedz: dziękuję" - w taki sposób Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio pisali do szefa polskiej dyplomacji, który w mediach społecznościowych odniósł się do wykorzystania Starlinków przez ukraińskie wojsko. Rumuńska komisja wyborcza wykluczyła z prezydenckiego wyścigu prorosyjskiego kandydata Calina Georgescu, który w grudniu wygrał unieważnioną potem pierwszą turę wyborów. W Arabii Saudyjskiej spotkają się szefowie MSZ Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 10 marca.

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Źródło:
tvn24.pl

W Racławicach niedaleko Krakowa doszło do zawalenia się stropu jaskini. Jak przekazali w nocy z niedzieli na poniedziałek strażacy, pod zapadliskiem jest jeszcze co najmniej jedna osoba. Została uwięziona około 50 metrów od wejścia do jaskini. Trwa akcja ratownicza. - To była grupa czterech grotołazów, trzy osoby zostały już wydobyte - przekazał Janusz Kozioł, wójt gminy Racławice.

Akcja w Jaskini Racławickiej. Jedna osoba uwięziona

Akcja w Jaskini Racławickiej. Jedna osoba uwięziona

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ci wszyscy politycy, którzy uważają, że trzeba przepraszać, dziękować i upokorzyć się, nie mają żadnych kwalifikacji, żeby zasiadać w polskim parlamencie, a co dopiero być prezydentem państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. Działacz Solidarności jest jednym z sygnatariuszy otwartego listu do prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem innego opozycjonisty w czasach PRL-u Zbigniewa Janasa amerykańscy politycy "naskoczyli na prezydenta Zełenskiego" w trakcie jego spotkania w Białym Domu.

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Źródło:
TVN24

Od naprawdę wysoko usytuowanego polityka Trzeciej Drogi usłyszałem absolutnie serio, że jeśli sondaże Szymona Hołowni będą wyglądały tak, jak wyglądają, to Trzecia Droga poważnie weźmie pod uwagę pomysł wycofania marszałka Sejmu - mówił "W kuluarach" Konrad Piasecki. Agata Adamek wskazywała, że jeśli lider Polski 2050 "dostanie mocno w kość" w wyborach prezydenckich, "to klub się prawdopodobnie rozsypie".

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Źródło:
TVN24

Przyjąłem z dużą satysfakcją, że prezydent Emmanuel Macron o tym wspomniał - mówił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI, odnosząc się do propozycji rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich sojuszników. Według niego "to gest pokazujący poczucie odpowiedzialności Francji również za bezpieczeństwo europejskie, za swoich sojuszników, w tym także Polskę". Prezydent skomentował też działania Donalda Trumpa. Według niego USA "mają tę siłę, żeby oddziaływać na Rosję".

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Duda: propozycja Macrona pokazuje poczucie odpowiedzialności również za Polskę

Źródło:
tvn24.pl

"Bądź cicho", "powiedz: dziękuję". Takie komentarze pod swoim adresem przeczytał w niedzielę Radosław Sikorski. Ich autorami są Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio. Ostra wymiana zdań zaczęła się od wpisu miliardera, który zasugerował, że Ukraińcy bez Starlinków nie daliby rady walczyć z Rosją.

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Burza Jana uderzyła w południową część Hiszpanii. W ośmiu regionach obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia. Towarzyszący żywiołowi ulewny deszcz doprowadził do powodzi.

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Z restauracji ewakuowano sto osób. Burza Jana uderzyła

Źródło:
pt.euronews.com

Powodzie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, doprowadziły do ogromnych zniszczeń w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Bilans ofiar wzrósł do 15 osób.

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Papież Franciszek jest w stanie stabilnym. Zaobserwowana ostatnio lekka poprawa jego zdrowia została potwierdzona przez lekarzy - czytamy w wieczornym komunikacie Watykanu.

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Nowe informacje o zdrowiu papieża. Zamiast biuletynu medycznego, komunikat Watykanu

Źródło:
PAP

Potentat chemiczny na skraju upadku. Przyszłość zakładów sodowych w Janikowie (woj. kujawsko-pomorskie) stanęła pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez rosnące koszty energii i napływ do Europy znacznie tańszej, konkurencyjnej sody z Turcji. Pracę może stracić nawet kilkaset osób, co dla tak małego miasta może być tragedią. Do tego dochodzą potencjalne problemy z ciepłem i ściekami komunalnymi.

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl
Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Stracone szanse pontyfikatu Franciszka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Iran rozważyłby negocjacje z USA, gdyby celem rozmów było zajęcie się obawami dotyczącymi potencjalnej militaryzacji jego programu nuklearnego - przekazała misja Iranu przy ONZ w mediach społecznościowych. Zastrzegła przy tym, że jeśli celem rozmów jest likwidacja "pokojowego" programu, to "negocjacje nigdy się nie odbędą".

Iran rozważa negocjacje z USA, ale ma warunki

Źródło:
Reuters, PAP

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar w Wielkopolsce został otwarty dla zwiedzających. Z nadejściem marca wypełnia się on drobnymi kwiatami śnieżycy wiosennej, rzadko spotykanej w tym regionie Polski. Warto wybrać się tam na spacer, szczególnie, że w tym roku rezerwat jest otwarty tylko w trzy weekendy.

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

Źródło:
TVN24, Nadleśnictwo Łopuchówko

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl

Lód załamał się pod samochodem terenowym na Alasce. Autem jechało pięć osób, ale jedynie trzem z nich udało się wydostać z wody. Po kilku dniach poszukiwań dwóch mężczyzn uznano za zmarłych.

Wjechali na zamarzniętą rzekę. Dwie osoby zostały uznane za zmarłe

Wjechali na zamarzniętą rzekę. Dwie osoby zostały uznane za zmarłe

Źródło:
Alaska Public Media, Daily Dispatch Alaska
Myszka Miki nie żyje…

Myszka Miki nie żyje…

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Kryzys w "Washington Post". Czy Jeff Bezos pogrąży gazetę, która ujawniła aferę Watergate?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nadmierna wycinka drzew w amazońskim lesie deszczowym może pogarszać zarówno powodzie, jak i susze. Badacze udowodnili, że rola, jaką pełni puszcza, zmienia się wraz z porami roku. Utrata drzewostanu wpływała na zmianę wzorców pogodowych w regionie, zaostrzając ekstremalne zjawiska pogodowe.

Wylesianie Amazonii zaostrza jednocześnie suszę i powodzie

Wylesianie Amazonii zaostrza jednocześnie suszę i powodzie

Źródło:
AFP, RAISG, AP News

Szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych Marco Rubio przyleci w poniedziałek do Arabii Saudyjskiej, gdzie spotka się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą - przekazał Departament Stanu USA. W zaplanowanych rozmowach nie przewidziano udziału Rosji. W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił skład ukraińskiej delegacji.

Rozmowy pokojowe bez udziału Rosji

Rozmowy pokojowe bez udziału Rosji

Źródło:
PAP

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24