Są upomnienia na piśmie, kary dyscyplinarne, zmniejszenie wynagrodzenia. I nic. Michał Mańkowski, sędzia Sądu Rejonowego w Kozienicach, od co najmniej 2017 roku ma problem ze sporządzaniem uzasadnień do wydawanych przez siebie wyroków. A bez uzasadnienia wyroku strony nie mogą składać apelacji, więc procesy nie mogą się zakończyć. Spraw, w których sędzia zalega z napisaniem uzasadnienia, jest aż 121.
- Kozienice to małe miasto, wszyscy się znają. Dlatego moja klientka nie zgadza się na rozmowę pod nazwiskiem - słyszę od pełnomocniczki wdowy po mężczyźnie, który zginął w wypadku samochodowym.
Kobieta i jej córka od kilku lat czekają na prawomocny wyrok dla kierowcy oskarżonego o zabicie w wypadku drogowym jej męża.
W 2022 roku sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Kozienicach. Przewodniczącym składu został 59-letni dziś sędzia Michał Mańkowski z II wydziału karnego. Sędzia sprawę rozpatrzył i w połowie 2023 roku wydał wyrok. Orzeczenie jednak nie satysfakcjonowało wdowy i jej córki, chciały apelować.
Żeby złożyć apelację, potrzebne jest pisemne uzasadnienie wyroku. Tuż po jego ogłoszeniu o takie uzasadnienie wystąpiła pełnomocniczka rodziny zmarłego. Czeka do dziś, czyli ponad półtora roku.
Nie ma uzasadnienia, więc nie ma apelacji. A bez tego wyrok nie może się uprawomocnić. Zatem rodzina nie może na przykład wystąpić na drogę cywilną, żeby ubiegać się o odszkodowanie. A kierowca, któremu sąd odebrał uprawnienia, może nadal jeździć, bo orzeczenie jest nieprawomocne.
Krzysztof Jerzy Piaseczny, prezes Sądu Rejonowego w Kozienicach: - Sędzia Michał Mańkowski aktualnie zalega ze sporządzaniem uzasadnień wydanych orzeczeń w 121 sprawach [stan na 12 grudnia 2024 roku - red.].
Problem ze sporządzaniem uzasadnień przez sędziego ciągnie się od 2017 roku, czyli od ponad siedmiu lat. W połowie ubiegłego roku prezes sądu poinformował prokuraturę o postępowaniu sędziego. Wszczęto śledztwo.
"Problem występuje od wielu lat"
6 lutego 2025 roku. Sędzia Michał Mańkowski rozpoczyna sesję o godzinie 10. Tego dnia rozpatrzy 10 spraw, które trafiły do II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kozienicach. Jest jednym z trojga sędziów tego wydziału. Oprócz niego w sprawach karnych orzeka też inna sędzia oraz sam prezes Piaseczny.
6 lutego 2025 roku sędzia Mańkowski skaże między innymi grupę młodych mężczyzn za przestępstwa narkotykowe oraz kobietę, która wsiadła za kierownicę pod wpływem alkoholu. - Chciałabym już poznać wysokość grzywny, zapłacić i zacząć od nowa - powiedziała nam oskarżona przed wejściem na salę.
Żeby tak się stało, wyrok musi być prawomocny. Jeżeli skazana uzna jednak, że kara jest zbyt surowa, albo prokuratura oceni, że zbyt łagodna, mogą złożyć apelację. Wtedy potrzebne będzie uzasadnienie wyroku. Taki dokument sporządza właśnie sędzia przewodniczący.
- Problem z terminowością sporządzania uzasadnień przez sędziego Michała Mańkowskiego występuje od wielu lat. Naganna postawa sędziego w znaczący sposób utrudnia prawidłowe przeprowadzenie postępowań sądowych, wpływa na przewlekłość postępowań, a strony zwracają się do prezesa sądu o przyspieszenie toku urzędowania w trybie wnioskowym lub skargowym - przyznaje Krzysztof Jerzy Piaseczny, prezes Sądu Rejonowego w Kozienicach.
"Zawieszeni w czasie"
- Taka postawa sędziego wpływa na losy ludzi, na ich życie codzienne - ocenia adwokat Bronisław Muszyński. - I tak sądy w Polsce są uznawane za sądy, które rozpoznają sprawy w bardzo długim okresie. Jesteśmy w "czołówce" europejskiej, jeżeli chodzi o długość trwania postępowania cywilnego i karnego. Sporządzanie uzasadnień przez wiele miesięcy w sprawach nieskomplikowanych dotyka zarówno oskarżonego, jak i pokrzywdzonego - dodaje.
Adwokat zwraca uwagę, że często pokrzywdzeni domagają się sprawiedliwości równolegle przed sądem karnym i przed sądem cywilnym. Przed tym pierwszym walczą o karę dla sprawcy przestępstwa, przed tym drugim domagają się zadośćuczynienia albo odszkodowania za poniesione krzywdy albo szkody. - Na przykład w sprawie o odszkodowanie z tytułu wypadku sąd cywilny nie rozstrzygnie tej kwestii, dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok w sądzie karnym - zaznacza mec. Muszyński.
Ale zdarza się i tak, że ktoś został oskarżony, ale uważa, że niesłusznie. I liczy na uniewinnienie. I nawet jeśli ono zapadnie, musi być prawomocne. Jeśli nie jest, to taka osoba wciąż ma status osoby oskarżonej, co może wykluczać na przykład ubieganie się o pracę w policji. - Postępowanie karne często ma charakter "zawieszenia w czasie" - dodaje.
Mecenas Muszyński zwraca uwagę, że brak uzasadnień może mieć wpływ na uchylanie aresztów oraz przedawnienie postepowań. - To oznacza, że osoba, która jest sprawcą, nie poniesie odpowiedzialności. Bo jeżeli wyrok nie jest prawomocny, to postepowanie karne wciąż się toczy.
Jak długo zwykle czeka się na uzasadnienia wyroków?
- To zależy od stopnia skomplikowania sprawy. Jeżeli sprawa jest wielowątkowa, mamy wiele zarzutów, wielu oskarżonych, to czekamy kilka miesięcy. Natomiast w sprawach mniej skomplikowanych, czyli na przykład wypadków komunikacyjnych, kradzieży, napaści, to na uzasadnienie czekamy nie dłużej niż miesiąc czy dwa - odpowiada adwokat.
Akta zaginęły
Apelację mogą składać nie tylko obrońcy oskarżonych, ale też prokuratorzy.
Jak informuje Magdalena Jakubowska, zastępczyni szefowej Prokuratury Rejonowej w Kozienicach, jej podwładni czekają na uzasadnienia 37 wyroków (stan na 24 stycznia 2025 roku) wydanych przez sędziego Michała Mańkowskiego, w których rozważają apelację.
To między innymi sprawy dotyczące gróźb karalnych, znęcania się, prowadzenia pod wpływem alkoholu, paserstwa albo złamania zakazu orzeczonego przez sąd.
Kozieniccy prokuratorzy kilkukrotnie dopytywali prezesa sądu o sędziego Mańkowskiego. Dowiedzieli się przy okazji, że w 21 sprawach (stan na 20 grudnia 2024 roku) sędzia nie tylko nie sporządził uzasadnień, ale również nie zwrócił akt do sądu. Nie zobaczył ich też prezes sądu, który chciał "poddać je kontroli".
Ile razy spotkał się pan z sytuacją, że sędzia nie zwrócił akt do sądu? - pytam adwokata Bronisława Muszyńskiego.
- Zero - odpowiada.
Ale przyznaje, że sytuacje, w których sędziom giną akta, zdarzają się.
- Sędziowie często są uprawnieni do tego, aby akta zabierać do domów. Zdarzały się kradzieże aut z aktami. Natomiast rzadkością jest sytuacja, w której akta [kilku kolejnych spraw - red.] giną jednemu sędziemu. Jeżeli to się dzieje więcej niż raz, to sposób wykonywania pracy przez takiego sędziego jest nieprawidłowy, Wówczas trzeba się zastanowić, czy taka osoba powinna wykonywać tak ważny i tak odpowiedzialny zawód - stwierdza mec. Muszyński.
"Ukrywanie akt przez sędziego"
Prok. Robert Czerwiński, szef Prokuratury Okręgowej w Radomiu, przyznaje: - Nie dostarczono w tej chwili uzasadnień wyroków w dwóch sprawach, w których referentem jest sędzia Michał Mańkowski.
- Jedna ze spraw dotyczy czynu z art. 160 § 3 kodeksu polegającego na nieumyślnym narażeniu pacjenta przez lekarza pełniącego dyżur w zakładzie opieki zdrowotnej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Zaś druga dotyczy czynu z art. 271 § 3 Kodeksu karnego dotyczącego poświadczania przez funkcjonariuszy publicznych, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla oznaczonego podmiotu, nieprawdy w treści protokołu końcowego robót - informuje prok. Czerwiński.
- Prokurator zwracał się do prezesa Sądu Rejonowego w Kozienicach o podjęcie działań zmierzających do opracowania pisemnego uzasadnienia wyroku - dodaje.
Śledczy poprosili więc prezesa sądu, by w aktach umieścił wzmiankę o tym, że sporządzenie uzasadnienia wyroku jest niemożliwe. To furtka, która pozwala wnieść apelację bez pisemnego uzasadnienia wyroku pierwszej instancji. Takie rozwiązanie na wyjątkowe sytuacje przewiduje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości.
W razie gdy sporządzenie pisemnego uzasadnienia orzeczenia przez przewodniczącego posiedzenia lub rozprawy lub sędziego sprawozdawcę nie jest możliwe lub napotyka przeszkody, których czasu trwania nie można przewidzieć, na zarządzenie przewodniczącego wydziału uzasadnienie sporządza inny sędzia lub ławnik, który brał udział w wydaniu orzeczenia. Jeżeli sporządzenie pisemnego uzasadnienia jest niemożliwe, przewodniczący wydziału czyni o tym wzmiankę w aktach sprawy.Regulamin urzędowania sądów powszechnych, par. 119 ust. 2
W pierwszej ze spraw, jak ustaliliśmy, taka decyzja zapadła. Problemem okazało się drugie postępowanie.
- W drugiej ze spraw prezes Sądu Rejonowego w Kozienicach poinformował mnie pismem z 8 kwietnia 2024 roku, że z uwagi na ukrywanie akt przez sędziego aktualnie nie ma możliwości poczynienia wskazanej wzmianki - opisuje nam szef radomskiej prokuratury.
Upomnienia na piśmie i obniżenie pensji
Prezes Sądu Rejonowego w Kozienicach przyznaje, że zarówno on, jak i jego poprzednik zwracali uwagę sędziemu Mańkowskiemu na piśmie: - w 2019 roku czterokrotnie, - w 2020 roku raz, - w 2021 roku dwukrotnie, - w 2022 roku pięciokrotnie, - w 2023 roku siedmiokrotnie, - w 2024 roku czterokrotnie.
Czyli łącznie w ostatnich sześciu latach - 23 razy.
Sprawa od siedmiu lat znana jest też Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Lublinie, który działa przy Sądzie Okręgowym w Radomiu.
W 2017 roku sędzia Michał Mańkowski został dyscyplinarnie ukarany wyrokiem Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie karą dyscyplinarną nagany.
W 2024 roku ten sam sąd ukarał sędziego Mańkowskiego karą dyscyplinarną obniżenia wynagrodzenia na dwa lata.
- Aktualnie przed Sądem Dyscyplinarnym przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie toczą się trzy postępowania dyscyplinarne, ale wydaje się, że skazania i kolejne postępowania dyscyplinarne nie są wobec sędziego Michała Mańkowskiego skuteczne - ocenia Krzysztof Jerzy Piaseczny, prezes Sądu Rejonowego w Kozienicach. - Wobec powtarzających się zachowań sędziego Michała Mańkowskiego, mogących nosić znamiona czynów zabronionych, zawiadomione zostały odpowiednie organy prokuratury - dodaje.
Sprawę sędziego bada prokuratura
Jak ustaliliśmy, sprawą początkowo zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Puławach. Akta na biurko śledczych trafiły 9 kwietnia 2024 roku. Śledztwo dotyczyło czynów z art. 231 Kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków albo nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) oraz art. 276 Kodeksu karnego (ukrywanie dokumentu). Jednak 29 listopada 2024 roku zostało przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
- Przedmiotowe postępowanie toczy się w sprawie, dotychczas nie przedstawiono zarzutów żadnej osobie - informuje jedynie prok. Ewa Kotowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Odmawia wskazania jakichkolwiek szczegółów.
Co, jeśli prokuratura dojdzie do przekonania, że sędziemu trzeba postawić zarzuty?
- Na razie prokurator prowadzi postępowanie "w sprawie". W momencie, kiedy ustali, że może postawić sędziemu zarzuty, musi wystąpić do składu dwóch sędziów i ławnika Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego o wyrażenie zgody o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za określone przestępstwo, co popularnie nazywane jest uchyleniem immunitetu - mówi profesor Ryszard A. Stefański, kierownik Katedry Prawa Karnego w Uczelni Łazarskiego, były prokurator.
Jeżeli sąd taką decyzję podejmie, sędziemu będzie można postawić zarzuty. Czy w tym czasie będzie mógł orzekać? Sprawa nie jest oczywista.
- Wymieniony wyżej sąd, wyrażając zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, może zdecydować o zawieszeniu sędziego. Ponadto, jeżeli zostanie wydana zgoda na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, prokurator może, po postawieniu zarzutów, zastosować środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach sędziego - informuje prof. Stefański.
- Sąd orzekający w sprawie może orzec środek karny zajmowania stanowiska sędziego. Jeżeli z kolei sędzia zostanie skazany, wskazany wyżej skład SN może wymierzyć karę dyscyplinarną złożenia sędziego z urzędu, bowiem sędzią nie może osoba prawomocnie skazana za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe - dodaje.
Za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień grozi do trzech lat więzienia, za ukrywanie dokumentu - do dwóch.
***
W czwartek, na korytarzu Sądu Rejonowego w Kozienicach, zapytałam sędziego Michała Mańkowskiego, dlaczego nie sporządza pisemnych uzasadnień swoich wyroków. Nie chciał rozmawiać. Odesłał mnie do rzecznika prasowego.
Autorka/Autor: Klaudia Ziółkowska / m
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl