Najważniejsze, żeby pod hasłem walki z katastrofą nie uszkodzić gospodarki - mówił w "Faktach po Faktach" Leszek Balcerowicz, były wicepremier i były minister finansów. Jego zdaniem, "jeżeli powtórzą się schematy z poprzednich epidemii, to w przyszłym roku powinno nastąpić odbicie" gospodarcze.
W związku z epidemią COVID-19 i wprowadzonymi w ramach walki z nią ograniczeniami, wiele osób niemal z dnia na dzień straciło pracę. Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz oceniła w piątek, że liczba bezrobotnych na koniec roku może wzrosnąć do 1,5 mln osób, a stopa bezrobocia do 9-10 proc.
"Jeżeli powtórzą się schematy z poprzednich epidemii, to w przyszłym roku powinno nastąpić odbicie"
Były wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24, że nie jest "zwolennikiem bardzo katastroficznych przepowiedni".
- Staram się pamiętać, jaki był przebieg wcześniejszych epidemii. A on był taki, że było ostre załamanie (gospodarcze - przyp. red.) w jednym roku i odbicie w następnych. O ile oczywiście błędna polityka państwa nie uszkodziła trwale gospodarki. Na przykład wskutek zbyt małej liczby testów i powrotu epidemii albo nałożenia, wskutek niekontrolowanych wydatków, dużego długu publicznego - mówił.
Jego zdaniem, "jeżeli powtórzą się schematy z poprzednich epidemii, to w przyszłym roku powinno nastąpić odbicie". - Zresztą takie są w tej chwili prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego - dodał Balcerowicz.
"Najważniejsze, żeby pod hasłem walki z katastrofą nie uszkodzić gospodarki"
Na uwagę, że polska gospodarka jest bardzo silnie związana z innymi europejskimi, na przykład niemiecką, Balcerowicz przekonywał, że "te globalne prognozy przecież nie pomijają Niemiec". - One mówią o tym, czego można by oczekiwać, w świetle poprzednich doświadczeń, od reakcji gospodarki w następnych latach - wyjaśniał.
- Do tego trzeba dodać coś, o czym nie można zapominać. Mianowicie, że trwają bardzo intensywne badania w światowych ośrodkach po pierwsze nad lekarstwami dla osób zarażonych, a po drugie nas szczepionkami - kontynuował. Były wicepremier zauważył, że "nie da się wykluczyć na szczęście, że w przyszłym roku możemy mieć pierwsze efekty tego typu działań".
- Najważniejsze, żeby pod hasłem walki z katastrofą nie uszkodzić gospodarki tak, że ona byłaby w stanie mniej odbić, niż gospodarka w krajach o bardziej odpowiedzialnych czy rozumnych rządach - dodał Balcerowicz.
Czeka nas recesja? Balcerowicz: nie ma do tego podstaw w poprzednich doświadczeniach
Były wicepremier i minister finansów uznał także, że niekoniecznie po kryzysie spowodowanym pandemią czeka nas recesja. - Nie ma (do tego - red.) podstaw w poprzednich doświadczeniach - ocenił. - Ale oczywiście gwarancji nie ma - zastrzegł Leszek Balcerowicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24