Widzimy pacjentów, którzy ciężko chorują, którzy umierają z powodu Covida czy chorób przewlekłych, których przebieg ulega znacznemu pogorszeniu w trakcie infekcji koronawirusem - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ocenił, że "to jest niestety bardzo smutny argument, ale bardzo przekonujący do tego, aby poddać się akcji szczepienia". Profesor Janusz Marcinkiewicz, kierownik Katedry Immunologii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego zauważył, że "szczepionka nie jest czarodziejską różdżką" i nie zabezpiecza przed infekcję tuż po jej podaniu.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła Narodowy Program Szczepień, którego celem jest doprowadzenie w 2021 r. do odporności populacyjnej. Szczepionki na koronawirusa mają być darmowe, dobrowolne i dwudawkowe. Program przewiduje, że w pierwszej kolejności szczepienia otrzymają pracownicy sektora ochrony zdrowia, sanepidu i DPS-ów. Po nich będą mogli zaszczepić się nauczyciele, żołnierze i seniorzy z domów opieki.
"To jest niestety bardzo smutny argument, ale bardzo przekonujący do tego, aby poddać się akcji szczepienia"
O szczepionce na koronawirusa rozmawiali w sobotę w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz prof. dr hab. Janusz Marcinkiewicz, kierownik Katedry Immunologii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prof. Gaciong zauważył, że w przekonywaniu ludzi do zaszczepienia się na COVID-19 "najlepiej działa własny przykład". - Jako pracownicy medyczni, bo to nie dotyczy wyłącznie lekarzy, my damy ten przykład. Wszyscy się zaszczepimy - oświadczył.
- Ale my też mamy inne przykłady, których doświadczamy na co dzień. Widzimy pacjentów, którzy ciężko chorują, którzy umierają z powodu Covida czy chorób przewlekłych, których przebieg ulega znacznemu pogorszeniu w trakcie infekcji. To jest niestety bardzo, bardzo smutny argument, ale bardzo przekonywujący do tego, aby poddać się akcji szczepienia - powiedział.
Gaciong podkreślał również, że szczepionki "to nie są preparaty nieprzebadane".
"Szczepionka nie jest czarodziejską różdżką"
Prof. Marcinkiewicz zauważył natomiast, że "szczepionka nie jest czarodziejską różdżką". W związku z tym - jak wskazywał - u osób, które przyjęły preparat "nie będzie odporności bezpośrednio" po zaszczepieniu.
- Zatem osoby, które są pomiędzy szczepieniami i tydzień po (drugim - przyp. red.) szczepieniu powinny być szczególnie uważne, żeby nie zachorować. Bo szczepionka od razu ich nie zabezpieczy - podkreślił.
"Ludzie, którzy leczą chorych, sami powinni być zdrowi"
Rektor WUM mówił również, że "nie ma wątpliwości, że jeśli chodzi o naszych pracowników, kolegów to prawie 100 procent się zaszczepi". - Nie widzę innej możliwości - zaznaczył. - Jesteśmy grupą, która powinna być zaszczepiona w pierwszej kolejności. To wynika ze strategii postępowania, bo ludzie, którzy leczą chorych, sami powinni być zdrowi - mówił prof. Gaciong.
- My wszyscy się zaszczepimy, możemy to zrobić przed kamerami, żeby zachęcić innych - dodał. Zadeklarował również, że "uczelnia zorganizuje akcję masowych szczepień dla pracowników, dla wszystkich". - Tak, żeby jak najszybciej uzyskać ochronę wśród personelu medycznego - wyjaśniał.
"Mamy świadomość, że powinniśmy się zaszczepić"
Prof. Marcinkiewicz wskazywał, że w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego akcja zgłaszania się do szczepienia na COVID-19 "zaczęła się dopiero w piątek" i będzie trwała do 28 grudnia. - Jestem przekonany, że mamy świadomość, że powinniśmy się zaszczepić. Zwłaszcza, że mamy bardzo dużo (...) pytań od strony studentów, czy oni też będą w tej grupie zerowej - mówił.
Dodał, że niektórzy studenci zgłosili się jako ochotnicy do szczepień. - Nie mam obaw o świadomość, że jesteśmy grupą, która powinna się jako pierwsza zaszczepić - zapewnił.
Prof. Marcinkiewicz: przestrzegałbym przed jakimikolwiek spotkaniami w okresie świąt
Goście "Faktów po Faktach" byli również pytany o ich rekomendacje na czas świąt Bożego Narodzenia. Prof. Marcinkiewicz ocenił, że "jest to naprawdę bardzo szczególny okres". - Przestrzegałbym przed jakimikolwiek spotkaniami. Proszę zwrócić uwagę, że kolejne fale epidemii to nie są fale związane z klimatem czy temperaturą. Poprzedzało je nadmierne przemieszczanie się nas w okresie ferii zimowych, potem lata i pójście dzieci do szkół - mówił.
Zdaniem kierownika Katedry Immunologii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego "jedyną strategią na zatrzymanie transmisji wirusa jest w chwili obecnej wyłącznie bardzo restrykcyjnie przestrzegany reżim sanitarny albo szczepionka". Podkreślił przy tym, że na preparat "musimy poczekać kilka miesięcy".
Prof. Gaciong również ocenił, że "to niestety będą wyjątkowe święta". - Ale pocieszmy się tym, że kolejne będą naprawdę wspaniałe. Na pewno lepsze niż w tym roku - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24