Dyskusja poprzedzająca decyzję o powrocie uczniów z klas I-III do szkół trwała od zeszłego tygodnia. Zastanawialiśmy w zasadzie nad dwoma scenariuszami - powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Przyznał, że rozmawia z premierem Mateuszem Morawieckim i z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem o powtórzeniu testów na koronawirusa u nauczycieli, aby zobaczyć, jaki będzie skutek powrotu uczniów do nauki stacjonarnej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski w poniedziałek przekazał, że obowiązujące obostrzenia będą przedłużone do 31 stycznia. Od 28 grudnia 2020 roku zamknięte są hotele, stoki narciarskie, galerie handlowe (z wyjątkiem sklepów spożywczych, sklepów z książkami i prasą, drogerii, aptek). Po powrocie do Polski transportem zbiorowym obowiązuje 10-dniowa kwarantanna. Zamknięte są też siłownie, baseny, kluby fitness, restauracje, kina, muzea, teatry, galerie sztuki. Zgromadzenia publiczne są ograniczone do pięciu osób. Limity obowiązują też w sklepach i kościołach.
Niedzielski poinformował, że od 18 stycznia, czyli po zakończeniu ferii zimowych, uczniowie z klas I-III szkół podstawowych wrócą do nauki stacjonarnej w szkołach. Pozostali uczniowie będą uczyć się zdalnie.
"Zastanawialiśmy nad dwoma scenariuszami"
Minister zdrowia we wtorek w Radiu Plus przyznał, że dyskusja poprzedzająca tę decyzję (powrotu uczniów do szkół z klas I-III) trwała od ubiegłego tygodnia. - W piątek było między innymi posiedzenie rady medycznej, na którym się zastanawialiśmy w zasadzie nad dwoma scenariuszami. Teraz mogę uchylić rąbka tajemnicy - właśnie nad scenariuszem otworzenia tego w całej Polsce bądź ograniczenia się tylko do wybranych województw, gdzie sytuacja epidemiczna jest najlepsza - powiedział.
Niedzielski mówił, że "oba te scenariusze wychodziły naprzeciw pewnemu poczuciu, że każda decyzja przedłużająca nauczanie zdalne to ogromny koszt również dla dzieci, polegający na braku możliwości uczestniczenia w normalnej edukacji, przebywania w grupie rówieśniczej". Wskazał, że są to rzeczy bardzo ważne dla rozwoju dziecka.
"Pierwotny pomysł był taki, by ograniczyć się do dwóch województw"
- Chcieliśmy, biorąc pod uwagę stosunkowo najniższe ryzyko, (...) dopuścić do kształcenia stacjonarnego klasy I-III - powiedział szef resortu zdrowia. - Pierwotny pomysł, o którym rzeczywiście mówiłem, był taki, by ograniczyć się do dwóch województw, chodziło o województwa świętokrzyskie i małopolskie, ale zastanowiliśmy się nad tym - wyjaśnił. - Dodatkowo (...) wzięliśmy pod uwagę, że rozpoczęliśmy proces testowania nauczycieli w całym kraju i będziemy mieli w tym tygodniu informację, jaki jest poziom zakażeń w grupie nauczycieli - powiedział.
- Mam nadzieję, że za dwa, trzy tygodnie wrócimy do tego testowania, by zobaczyć, jaki jest skutek pandemiczny pójścia dzieci do szkół - poinformował.
Minister zdrowia zapytany, czy oznacza to, że nauczyciele klas I-III będą jeszcze raz przetestowani, odpowiedział: - Myślimy o takim projekcie.
Przyznał, że rozmawia z premierem Mateuszem Morawieckim i z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem o powtórzeniu testów na koronawirusa u nauczycieli.
"Patrząc na pewne priorytety, to klasy VIII i maturalne ze względu na konieczność przygotowania się do egzaminów są takimi"
Niedzielski pytany też był, czy następnym krokiem w powrocie do nauki stacjonarnej będzie powrót do szkół uczniów klas VIII z podstawówek oraz klas maturalnych.
- Nie chciałbym definitywnych informacji przekazywać, bo pandemia zaskakuje nas wszystkich (...), ale rzeczywiście, patrząc na pewne priorytety, to klasy VIII i maturalne ze względu na konieczność przygotowania się do egzaminów są takimi - powiedział. Jednocześnie zastrzegł, że nie podejmuje się podać żadnej perspektywy czasowej.
Testowanie nauczycieli klas I-III szkół podstawowych
Wtorek jest drugim dniem testowania nauczycieli klas I-III szkół podstawowych, nauczycieli szkół specjalnych i pracowników obsługi administracyjnej szkół na obecność SARS-CoV-2. Badania są dobrowolne i bezpłatne. Potrwają do 15 stycznia.
Badania przesiewowe wśród nauczycieli rozpoczęły się w poniedziałek. Według ostatnich danych Ministerstwa Edukacji i Nauki do udziału w testach zgłosiło się około 165 tysięcy osób. Badania można zrobić w 600 punktach wymazowych. Akcję wspomaga 130 zespołów Wojsk Obrony Terytorialnej.
Z danych zebranych przez Polską Agencję Prasową w regionach wynika, że do tej pory chęć poddania się badaniu zadeklarowało średnio od 50 do 70 proc. pracowników oświaty.
Źródło: Radio Plus, PAP, TVN24