Wirusolog prof. Włodzimierz Gut wyraził obawy w związku z decyzją szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego o zniesieniu obowiązku noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych. W jego ocenie może dojść do "sytuacji niemieckiej", gdzie obecnie wzrasta liczba zachorowań na COVID-19.
W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że podjął decyzję o tym, żeby od 28 marca wprowadzić zniesienie obowiązku noszenia maseczek. Nie dotyczy to podmiotów leczniczych. Zniesiona zostanie także izolacja domowa, kwarantanna dla współdomowników i kwarantanna graniczna.
Wirusolog prof. Włodzimierz Gut zauważył, że część osób już teraz nie nosi maseczek lub nosi je w niewłaściwy sposób tam, gdzie są do tego zobowiązane. Pytany o to, czy taka decyzja szefa MZ będzie miała jakieś konsekwencje, stwierdził, że zależy to od ludzkich zachowań. - Ja bym się obawiał. Przy 10 tysiącach zachorowań na COVID-19 dziennie zdejmować to, co się nakładało, kiedy było 300 osób zakażonych dziennie, czy nawet mniej, to trochę nie jest najbardziej logicznym rozwiązaniem – powiedział. Przyznał, że jest to decyzja odważna.
W jego ocenie może dojść do "sytuacji niemieckiej", gdzie obecnie wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. Według profesora jedną z przyczyn mogły być manifestacje antywojenne, gdzie nie przestrzegano reguł pandemicznych. Z danych Reuters COVID-19 Tracker wynika, że dziennie zaraża się 227 tysięcy osób.
Gut zapytany o to, czy rekomenduje dalsze noszenie maseczek po zakończeniu nakazu w przestrzeniach zamkniętych, powiedział: - Każdy może postąpić, jak chce – ma pełną wolność. Jak chce ryzykować – niech ryzykuje, jego problem.
Zdaniem Guta, decyzję ministerstwa zweryfikuje przyroda. - Mniej więcej w ciągu miesiąca będziemy mieli weryfikację – zakończył.
Źródło: PAP