Obowiązek zakrywania nosa i ust maseczką w aptekach, przychodniach i w szpitalach zostanie przedłużony co najmniej do końca marca 2023 roku – zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. - Przypadków COVID-19 jest mało, ale grypa czy wirus RSV zbiera żniwo – zaznaczył.
Adam Niedzielski pytany w rozmowie z PAP o ocenę aktualnej sytuacji epidemicznej wskazał, że przebiega ona zgodnie z prognozami prezentowanymi przez resort. - Twierdziliśmy, że wcale nie będziemy mieli jesienią dużej kumulacji zakażeń i zagrożenia dla wydolności systemu opieki zdrowotnej z pewnością nie będzie. Przewidywaliśmy w oparciu o nasze analizy, że hospitalizacji będzie niewiele, a przebieg COVID-19 będzie łagodniejszy – powiedział.
- Widzimy w tej chwili, że liczba hospitalizacji związanych z COVID-19 już spadła poniżej tysiąca, a liczba odnotowywanych przypadków jest średnio tygodniowo na poziomie 2,5 tysiąca. Nawet dodając osoby, które testują się poza oficjalnym systemem i nie są raportowane, skala zakażeń nie stanowi zagrożenia dla systemu opieki zdrowotnej – zaznaczył minister.
Dodał, że bardziej niepokojące są dane dotyczące grypy i innych infekcji górnych dróg oddechowych. Przypomniał, że tylko w pierwszym tygodniu listopada zanotowano w Polsce 100 tysięcy przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, a ponad 400 osób z tego powodu trafiło do szpitala.
Niedzielski o prognozowanym "przyspieszeniu" epidemii na przełomie roku
- To, co w tej chwili prognozujemy to, że ewentualne przyspieszenie epidemii w Polsce możemy mieć na przełomie roku. Nie należy się jednak spodziewać, że dojdzie do bardzo dynamicznego przyspieszenia. Oczywiście, nie można wykluczyć, że pojawi się submutacja poza zakresem odpornościowym, ale na ten moment nie widać takich zagrożeń – powiedział minister.
Niedzielski stwierdził, że z punktu widzenia ministra zdrowia, COVID-19 nie jest obecnie wielkim zagrożeniem.
Pytany, czy po Nowym Roku zostanie utrzymany obowiązek noszenia maseczek w szpitalach, przychodniach i aptekach, Niedzielski powiedział, że "maseczki nie mają tylko kontekstu covidowego".
- Przypadków COVID-19 jest mało, ale grypa czy wirus RSV zbiera żniwo. Utrzymanie maseczek w tym kontekście ma sens, szczególnie w przychodniach, szpitalach i aptekach, w podmiotach leczniczych, gdzie spotykają się chorzy ludzie – mówił.
Dopytywany, czy w związku z tym, że sezon grypowy trwa od października do maja, a szczyt zachorowań od stycznia do marca, należy liczyć się z noszeniem maseczek w szpitalach i aptekach w pierwszym kwartale przyszłego roku, Niedzielski odparł, że "na pewno co najmniej do końca marca obowiązek zabezpieczania się maseczką będzie zachowany".
Niedzielski o szczepieniu przeciw COVID-19 dzieci od szóstego miesiąca
Minister zdrowia odniósł się także do kwestii szczepienia przeciw COVID-19 dzieci od szóstego miesiąca.
W połowie października Europejska Agencja Leków (EMA) zarekomendowała rozpoczęcie szczepień przeciwko koronawirusowi preparatem Pfizera u dzieci od szóstego miesiąca do czwartego roku życia, natomiast szczepionką Moderny u dzieci od szóstego miesiąca do piątego roku życia. Wcześniej szczepionka Pfizera była zatwierdzona dla dzieci od piątego roku życia, zaś Moderny od szóstego roku życia.
- Barierą w podjęciu decyzji o szczepieniu najmłodszych dzieci przeciw COVID-19 w Polsce, ale i w innych państwach Europy, jest kwestia dostaw. Mamy dopuszczenie EMA, mamy opinię zespołu do spraw szczepień, ale nie mamy stuprocentowych informacji, kiedy będą dostawy. Dotychczas cały czas są one przesuwane – powiedział minister.
- Jak będzie potwierdzona dostawa, będzie komunikat dotyczący konkretów podawania szczepionki – dodał.
Rekomendacja Europejskiej Agencji Leków
EMA informowała, że dzieciom w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat produkt Pfizera można podawać jako szczepienie pierwotne składające się z trzech dawek. Pierwsze dwie dawki podaje się w odstępie trzech tygodni, a trzecią co najmniej 8 tygodni po drugiej dawce.
Europejska Agencja Leków przekazała także, że dzieciom w wieku od sześciu miesięcy do pięciu lat szczepionkę Moderny można podawać jako szczepienie pierwotne składające się z dwóch dawek w odstępie czterech tygodni.
W przypadku dzieci w tych grupach wiekowych obie szczepionki podaje się w postaci zastrzyków w mięsień ramienia lub uda. Polska od początku szczepień dzieci kontraktuje wyłącznie szczepionkę Pfizera, gdyż dostawy zabezpieczają z naddatkiem całą populację dzieci.
Zalecenia EMA trafiają do Komisji Europejskiej, która wydaje ostateczne decyzje odnośnie państw UE. Organy krajowe określą, komu i kiedy zaleca się szczepienie, biorąc pod uwagę takie czynniki, jak wskaźniki zakażeń i hospitalizacji, ryzyko dla wrażliwych populacji, zasięg szczepień i dostępność szczepionek.
Dotychczas Ministerstwo Zdrowia zawsze podejmowało decyzje, które były zgodne z rekomendacjami EMA.
Źródło: PAP