W ostatnich dniach mamy coraz więcej osób pojawiających się w szpitalach. Niestety zajętość łóżek covidowych wzrosła od czwartku o 226 - powiedział na konferencji prasowej w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Komentował wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 8 777 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz o śmierci 241 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie od początku epidemii w Polsce potwierdzono 1 623 218 infekcji koronawirusem. Zmarły 41 823 zakażone osoby.
"Mamy coraz więcej pacjentów objawowych"
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz komentował wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. - Jeżeli obserwujemy te dane, porównując tydzień do tygodnia, to niestety widzimy trend już 20-procentowych wzrostów - powiedział.
- Dzisiaj jest pierwszy dzień, kiedy odnotowaliśmy wzrost zajętości łóżek szpitalnych, która do tej pory spadała. Liczba pacjentów z COVID-em, którzy byli w szpitalu, rzeczywiście w ostatnich dniach malała, ale te spadające słupki niestety wyhamowały i dzisiaj mamy pierwszy dzień ze wzrostem o 226 osób, które trafiły ostatniej doby do szpitala - mówił.
Jak wynika z dziennych danych dotyczących liczby zajętych łóżek dla pacjentów z COVID-19, od początku lutego następował spadek tej liczby. 4 lutego po raz pierwszy zajętych łóżek było poniżej 13 tysięcy. Liczba ta lekko wzrosła 9 lutego (12 677), a potem dalej spadała. 14 lutego spadła poniżej 12 tysięcy, ale już 15 lutego wzrosła do 12 026. Wzrosła również dzień później, kiedy zajętych łóżek było 12 318. Ponowny spadek nastąpił 17 lutego (12 225 zajętych łóżek), a wzrost w piątek, 19 lutego, kiedy odnotowano 12 441 zajętych łóżek.
Poinformował również, że systematycznie wzrasta liczba wykonywanych testów. - Systematycznie rośnie nam liczba skierowań z podstawowej opieki zdrowotnej na testy, a pamiętajmy, że podstawowa opieka zdrowotna kieruje na testy w tym momencie, kiedy trafia tam pacjent objawowy, więc mamy coraz więcej pacjentów objawowych. Porównując tydzień do tygodnia, to jest granica 12 tysięcy osób więcej kierowanych na testy z podstawowej opieki zdrowotnej - stwierdził Andrusiewicz.
"Mamy szanse kontrolować te wzrosty"
- Jak więc widzimy, można by rzec, że mamy początek trzeciej fali - powiedział i dodał, że nie kształtuje się ona tak dynamicznie jak na Słowacji czy w Czechach, gdzie jest więcej zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców. - Jak ona wysoko dojdzie, do jakiego pułapu sięgnie, to już zależy tylko od naszej odpowiedzialności ludzkiej. Jeżeli będziemy przestrzegać tych wszystkich reguł, jeżeli sobie nie poluzujemy zbytnio w najbliższych dniach i tygodniach, to mamy szansę kontrolować te wzrosty i mamy szansę, by ten pułap wzrostu trzeciej fali nie ukształtował się bardzo wysoko - dodał.
Zdaniem Andrusiewicza wzrost zakażeń to "pewne pokłosie naszej zwiększonej mobilności, zwiększonej aktywności ludzkiej". - Systematycznie spadające wyniki uśpiły troszeczkę naszą społeczną czujność. Ten okres, który był dla nas ciężki psychicznie (...), odreagowaliśmy w pewien sposób po poluzowaniu obostrzeń, po otwarciu galerii handlowych. Ta dynamika naszych kontaktów międzyludzkich wzrosła - powiedział. - Jeżeli teraz zbytnio sobie poluzujemy, to niestety będziemy musieli zamykać się bardziej niż dotychczas - mówił. Apelował, aby najbliższy weekend był "weekendem odpowiedzialności".
Dodał, że wydarzenia z ostatniego weekendu w Zakopanem znajdą odzwierciedlenie w statystykach w przyszłym tygodniu. Rzecznik przekazał też, że obecna transmisja mutacji brytyjskiej wzrosła do 10 proc. - Jeżeli porównywalibyśmy to jeszcze do transmisji tego wirusa sprzed tygodnia, to mamy dwukrotny wzrost - zauważył.
Rzecznik o maseczkach
Rzecznik odniósł się również do sprawy rozporządzenia w sprawie maseczek. Główny doradca premiera do spraw COVID-19 profesor Andrzej Horban pytany był w piątek w "Jeden na jeden", czy walczy o to, żeby w Polsce został wprowadzony obowiązek noszenia profesjonalnych maseczek zamiast między innymi chustek czy przyłbic. Powiedział, że "Rada Medyczna wydaje tego typu twarde zalecenie". – Należy faktycznie wyrzucić te wszystkie pseudoochrony do kosza, zapomnieć o nich – dodał. Na uwagę, że muszą być w tej sprawie formalne zalecenia, powiedział, że ma nadzieję, że minister zdrowia wyda rozporządzenie dotyczące maseczek.
Po tych słowach profesora Horbana minister zdrowia Adam Niedzielski został zapytany w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, czy w piątek ma w planach wydać takie rozporządzenie. - Nie, dzisiaj żadnego takiego rozporządzenia nie będzie - podkreślił Niedzielski. - Ale rzeczywiście zastanawiamy się, czy te maseczki nie powinny być bardziej, powiedziałbym, dookreślone, jeżeli chodzi o standard noszenia ich - dodał.
Andrusiewicz stwierdził na konferencji, że "dyskusja o tym, w jaki sposób mamy zasłaniać nos i usta, jakich materiałów do tego używać, cały czas trwa".
Przypomniał, że w ubiegłym roku, kiedy brakowało maseczek, dopuszczono inne sposoby zakrywania nosa i ust, ale teraz ta dostępność jest dużo większa. Powołał się na zalecenia wydane w Niemczech, by w transporcie publicznym korzystać z "masek profesjonalnych" – chirurgicznych lub spełniających normy filtracji co najmniej na poziomie FFP2. Zwrócił uwagę, że "dyskusja została wywołana" przez amerykańską agencję monitorowania i zapobiegania chorobom zakaźnym CDC (Centers for Disease Control and Prevention), która podkreśla znaczenie zabezpieczania twarzy i ust maseczkami kilkuwarstwowymi.
- Widzimy więc, że na całym świecie ta dyskusja trwa, ona u nas też, ale na dziś na pewno jeszcze takiego rozporządzenia nie będzie - powiedział. - Być może będzie w najbliższym czasie, jeżeli już zakończymy tę dyskusję ekspercką. Mówimy tutaj raczej o ograniczeniu możliwości używania tych osłon twarzy, które są mało skuteczne, czyli właśnie szaliki, bandany, przyłbice - mówił. - Dziś raczej chcemy to ograniczyć, ale poczekajmy, żeby zakończyła się dyskusja między ekspertami – zaapelował.
Podkreślił, że to "nie minister zdrowia czy rząd" podejmą tę decyzję, lecz zdecydują o tym eksperci. - Sądzę, że to może być kwestia najbliższego tygodnia, ale nie będę kategoryczny w podawaniu terminów – powiedział Andrusiewicz.
Zaznaczył, że póki co "to jest opinia eksperta profesora Horbana, z którą zresztą wypada się zgodzić, że trzeba sprofesjonalizować zasłanianie nosa i ust".
Pytania o luzowanie obostrzeń i szczepienia
Pytany na konferencji prasowej o dalsze luzowanie pandemicznych obostrzeń Andrusiewicz wskazał, że najwcześniej w przyszłym tygodniu będzie widać, jak skutkują luzowania wprowadzone w miniony piątek, gdy warunkowo, na dwa tygodnie, zostały otwarte m.in. hotele. - Na tej bazie podejmowane będą dalsze decyzje - podkreślił.
Andrusiewicz został również zapytany o możliwość rozszerzenia grup priorytetowych do szczepień na COVID-19 w kontekście osób z chorobami przewlekłymi. Rzecznik MZ wyjaśnił, że decyzje o pierwszeństwie możliwości szczepień "determinuje liczba szczepionek w Polsce". - My sobie możemy te grupy (priorytetowe) bardzo szeroko określić, ale nie zmienia to faktu, że szczepionek będzie mniej, niż liczy cała populacja osób dotkniętych chorobami przewlekłymi - powiedział.
I dodał, że szerzej w tym zakresie "zapewne jeszcze dzisiaj" będzie informował szef KPRM Michał Dworczyk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24