Rozprzestrzenianie się w Europie koronawirusa nie wpływa na ćwiczenie przerzutu amerykańskich wojsk DEFENDER-Europe 20 - powiedział generał dywizji Andrew "Andy" Rohling, zastępca dowódcy amerykańskich wojsk lądowych w Europie (USAREUR). - Chociaż skupiamy się na ćwiczeniu Defender, oczywiście uważnie monitorujemy sytuację związaną z COVID-19 i jego potencjalnym wpływem na nas - dodał.
Zastępca dowódcy amerykańskich wojsk lądowych w Europie (USAREUR) generał dywizji Andrew "Andy" Rohling poinformował, że ćwiczenie przerzutu wojsk DEFENDER-Europe 20 ma mocne zabezpieczenie medyczne, a dowództwo przygotowuje się na wypadek, gdyby były konieczne zmiany w planach wiążących się z ochroną zdrowia.
W ramach największego od ponad 25 lat ćwiczenia przerzutu amerykańskich sił do Europy, powiązanego z ćwiczeniami na poligonach Niemiec, Polski i krajów bałtyckich, piętnastoma z 27 zaplanowanych lotów przybyło dotychczas około 3,5 z 17 tysięcy żołnierzy.
"Uważnie monitorujemy sytuację związaną z wirusem"
Cztery z dziesięciu statków przybiło do portów, trzy kolejne jednostki są w drodze - poinformował generał Rohling. Statki przywiozły około 2700 z 18 tysięcy jednostek sprzętu. W drodze przez Niemcy i Polskę znajduje się 51 konwojów - ćwiczący pobrali też 1400 jednostek sprzętu z jednego z czterech włączonych w ćwiczenie składów ulokowanych w Europie.
- Chociaż skupiamy się na ćwiczeniu Defender, oczywiście uważnie monitorujemy sytuację związaną z wirusem i jego potencjalnym wpływem na nas. W tej chwili nie ma ani jednego zarażonego żołnierza, nikogo z rodziny ani cywilnego pracownika. Dotychczas wirus nie wpłynął w żaden sposób na ćwiczenie - powiedział generał w środę na telefonicznym briefingu dla dziennikarzy.
Zaznaczył, że kierujący ćwiczeniem są w kontakcie z partnerami w krajach przyjmujących ćwiczące wojska, by uzgodnić działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa. - Opracowujemy i ćwiczymy różne plany wsparcia medycznego, by zidentyfikować wszelkie niedobory, jakie mogłyby wystąpić. Omawiamy sposoby odpowiedzi z każdym z naszych państw-gospodarzy, odbywa się to przy uzgodnieniu z szerszymi planami obronnymi tych krajów. Jesteśmy w ścisłym kontakcie - podkreślił.
Dodał, że trwa etap przyjęcia, wyładunku, przemieszczenia i integracji, "wszystkie porty morskie i lotnicze są czynne, granice pozostają otwarte", a w rejonie, za który odpowiada USAREUR, tylko Gruzja i Izrael wprowadziły restrykcje w ruchu z Włochami. Podkreślił, że nie mają one obecnie żadnego wpływu na DEFENDER-Europe 20.
Przerzut blisko 30 tysięcy żołnierzy
Przypomniał, że celem Defendera jest sprawdzenie zdolności amerykańskich sił zbrojnych do przerzutu znacznych sił na Stary Kontynent i szybkiej reakcji na zagrożenie wspólnie z sojusznikami i partnerami.
- Jak wskazuje nazwa, Defender i powiązane z nim ćwiczenia są z natury defensywne. Nie są skierowane przeciw żadnemu krajowi ani konkretnemu zagrożeniu. Chodzi o budowanie naszych zdolności jako kraj, jako członek NATO do odpowiedzi na kryzys - powiedział Rohling.
W ramach ćwiczenia Defender do Europy przybywa około 20 tysięcy żołnierzy amerykańskich wojsk lądowych. Dołącza do nich dziewięć tysięcy żołnierzy stacjonujących w Europie. Z portów morskich i lotniczych Amerykanie przemieszczą się na poligony, by uczestniczyć w innych ćwiczeniach poligonowych i dowódczo-sztabowych, między innymi Swift Response, Saber Strike, Allied Spirit, Dynamic Front i Joint Warfighting Assessment. Równolegle z DEFENDER-Europe 20 w Polsce będzie się odbywało największe ćwiczenie Wojska Polskiego - Anakonda.
Pierwsi amerykańscy żołnierze uczestniczący w Defender przybyli statkami i samolotami w połowie lutego. Ruchy wojsk potrwają do kwietnia.
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP