Na stronie Trybunału Konstytucyjnego w piątek opublikowano wniosek grupy posłów PiS. Zaskarżyli oni przepisy Kodeksu karnego dotyczące między innymi odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, jeśli jest to zachowanie mające na celu ochronę życia lub zdrowia publicznego. Przygotowana wcześniej przez PiS propozycja ograniczenia takiej odpowiedzialności - czyli projekt tzw. ustawy o bezkarności - została zdjęta z porządku obrad Sejmu we wrześniu, w związku z kryzysem w koalicji rządzącej.
Grupa posłów PiS wnosi o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów Kodeksu karnego dotyczących odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych za przekroczenie uprawnień lub niedochowanie obowiązków (art. 231 ust. 1 i 3) "w zakresie, w jakim przepisy te przewidują odpowiedzialność karną funkcjonariuszy publicznych za zachowanie mające na celu ochronę życia lub zdrowia publicznego, podjęte w sytuacji występowania uzasadnionego ryzyka zagrożenia dla tych dóbr, gdy jednocześnie dobro poświęcone nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego".
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ponadto posłowie PiS zaskarżyli przepis Kodeksu karnego mówiący o karze za wyrządzenie szkody podmiotowi, którego sprawy się prowadzi (art. 296 ust. 1, 1a, 3 i 4) "w zakresie, w jakim przepisy te przewidują odpowiedzialność karną funkcjonariuszy publicznych i członków zarządów spółek Skarbu Państwa za zachowanie mające na celu ochronę życia lub zdrowia publicznego, podjęte w sytuacji występowania uzasadnionego ryzyka zagrożenia dla tych dóbr, gdy jednocześnie dobro poświęcone nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego". Wniosek posłów w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego został już opublikowany na stronie tej instytucji.
§ 1. Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 1a. Jeżeli sprawca, o którym mowa w § 1, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 2 wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 4. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 3 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
"Bezkarność" urzędników w ustawie COVID-owej
Kwestia odpowiedzialności urzędników pojawiła się w projekcie noweli tak zwanej ustawy covidowej, która stała się jednym z ognisk zapalnych, które doprowadziły do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy.
Złożony przez Prawo i Sprawiedliwość w połowie sierpnia projekt wprowadza do tzw. ustawy covidowej między innymi artykuł 10 d, którego pierwotna wersja brzmiała: "Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione".
Prawo i Sprawiedliwość złożyło później do projektu poprawki, z których jedna dotyczy artykułu 10d. Po poprawce miałby on brzmieć: "Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 i 3 lub art. 296 § 1,1a,3 i 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks Karny (...), kto w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, działając w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń, podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".
Solidarna Polska przeciw projektowi i usunięcie z obrad
16 września w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu, który potocznie nazywano ustawą o bezkarności. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział dzień później na konferencji prasowej, że Solidarna Polska nie zagłosuje za tym projektem "w tym kształcie, w jakim on w tej chwili jest przedstawiany". Także inny działacz Solidarnej Polski, wiceminister klimatu Jacek Ozdoba zaznaczył, że ustawa "w pierwotnym kształcie jest nie do przyjęcia".
Tego samego dnia wicemarszałek Sejmu i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki zapowiedział w Sejmie wycofanie projektu noweli ustawy covidowej. - W tej sytuacji go wycofamy, ponieważ widzicie państwo, jak wyglądają w tej chwili głosowania. Wrócimy do tego z pewnością - oświadczył. Terlecki potwierdził później, że na Konwencie Seniorów padnie wniosek o zdjęcie z porządku głosowań projektu noweli.
Tuż przed godziną 21 marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała w czasie posiedzenia, że ustawa została wycofana z porządku głosowań.
Zbigniew Ziobro podziękował na Twitterze politykom Prawa i Sprawiedliwości za taką decyzję. "Równość wobec prawa to kluczowa wartość dla naszego obozu. Jako Zjednoczona Prawica mamy odważny plan reform państwa, wierzę, że z tak obranej drogi nie zejdziemy" - napisał.
Źródło: PAP, tvn24.pl