Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę kopalni węgla. Sprawdzi największe zakłady, w tym kopalnię "Wujek-Śląsk" pod kątem planów wydobywczych i bezpieczeństwa górników. Jak powiedział rzecznik Izby Paweł Biedziak, kontrola była planowana od kilku miesięcy, a jej termin przypadkowo zbiegł się z katastrofą w "Wujku-Śląsk".
Biedziak podkreślił, że piątkowa katastrofa sprawiła, iż kontrolerzy będą badać "jak decyzje podejmowane przez zarządy spółek, związane z wydobyciem, strategiczne plany spółek, dotyczące planów i zysków, odnoszą się do bezpieczeństwa górników".
Poinformował także, że będzie oceniana realizacja zaleceń wydanych po kontroli przeprowadzonej po katastrofie w listopadzie 2006 roku w kopalni Halemba, kiedy zginęło 23 górników.
Biznes a bezpieczeństwo
NIK negatywnie oceniła wówczas nadzór nad bezpieczeństwem robót, zlecanych firmom zewnętrznym, dbałość o sprzęt techniczny. Wskazano też, że dochodziło do fałszerstw dokumentacji. Fałszowano m.in. świadectwa użycia maszyn. Ich stan techniczny budził wątpliwości, ale według świadectw były sprawne.
- W trakcie obecnej kontroli oceniane będą plany rozwoju spółek węglowych i jak to się ma do bezpieczeństwa górników. Przyjrzymy się, jak decyzje biznesowe uwzględniają zasady BHP - zapowiedział Biedziak.
Rzecznik zaznaczył, że tego typu kontrole w sektorze węglowym przeprowadzane są co roku. - Kopalniom przyglądamy się cały czas - zapewnił rzecznik NIK. Według Biedziaka ta seria kontroli już się rozpoczęła.
Wybuchł metan
Wyższy Urząd Górniczy podał natomiast, że skutki piątkowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk", jakie są widoczne w podziemnych wyrobiskach, wskazują, że doszło tam nie tylko do zapalenia, ale i następującego po nim wybuchu metanu. Taką możliwość już wcześniej sygnalizowała część ekspertów.
Zapalenie tym różni się od wybuchu, że nie powoduje skutków dynamicznych - gaz spala się, nie ma natomiast eksplozji i fali uderzeniowej przemieszczającej się kopalnianymi chodnikami.
Aby metan zapalił się, potrzebna jest iskra. Może ona powstać np. w wyniku pracy podziemnych urządzeń, ale także choćby uderzenia o siebie twardych skał.
Źródło: PAP, TVN24