- Beata Szydło będzie pełniła rolę ozdobną, oni ją tak potraktowali. Ci polityczni machos z PiS-u, którzy ponoć szanują wszystkie kobiety, całują w rękę, gdy są kamery, wręczają kwiaty, tak potraktowali panią premier- kobietę - mówiła była premier Ewa Kopacz w "Faktach po Faktach" w TVN24.
- Hasła, hasła i jeszcze raz hasła - podsumowała Ewa Kopacz expose premiera Morawieckiego. Pozytywnie oceniła jednak fakt, że nowy premier poświęcił część swojej wypowiedzi "zjednoczeniu się" z opozycją. - Niech wyciąga rękę. Powinien wyciągać rękę również do opozycji, bo my mieszkamy w jednej Polsce i naprawdę dobrze życzymy Polakom - powiedziała.
Kopacz dodała, że od dwóch lat Mateusz Morawiecki był wicepremierem w rządzie, a zatem mógł swoje pomysły wyartykułować wcześniej, a jego głos powinien być "usłyszany i pewnie brany pod uwagę przez panią premier". - Nieśmiałość go taka ogarnęła, że nie potrafił tego wyartykułować i bić się o swoje racje? - pytała była premier i minister zdrowia. Oceniła, że całe expose zaskoczyło ją "sprzecznościami" i w jej opinii nie zawsze było merytoryczne.
- Pan Morawiecki zapomniał, że niektóre rzeczy są już uregulowane ustawami - powiedziała Kopacz, komentując m.in. słowa o proponowanej ustawie dotyczącej eksmisji dla tych, którzy znęcają się nad rodziną, oraz o tym, że do 2025 roku wydatki na służbę zdrowia wzrosną do 6 procent PKB.
"Polityczni machos z PiS-u"
Premier Kopacz skomentowała również słowa Morawieckiego o "szklanym suficie" dla kobiet, który należy zwalczać. Stwierdziła, że PiS sam odsunął od premierostwa kobietę, o której sami twierdzą, że jest "taka świetna i rewelacyjna".
- Gdzie zatem zbijanie tego szklanego sufitu? - pytała.
Kopacz oceniła pracę premier Beaty Szydło jako "ciężką" i przypomniała, że "wie, co mówi", bo sama była szefem rządu. Dlatego uznała, że nie chce mówić "nic złego" przeciwko Beacie Szydło. - Będzie miała dzisiaj skomplikowaną sytuację, nie ma teki, nie ma przydziału swojej bardzo konkretnej pracy - przewiduje Kopacz. Stwierdziła, że była premier będzie teraz pełniła "rolę ozdobną", co jest dla niej "obraźliwe". - Beata Szydło będzie pełniła rolę ozdobną, oni ją tak potraktowali. Ci polityczni machos z PiS-u, którzy ponoć szanują wszystkie kobiety, całują w rękę, gdy są kamery, wręczają kwiaty, potraktowali panią premier- kobietę właśnie tak jak potraktowali - spuentowała.
Relacje z Unią
Premier Kopacz odniosła się również do pytania o to, czy Mateusz Morawiecki naprawi polskie relacje z Unią Europejską; już w czwartek nowy premier jedzie bowiem do Brukseli. - Te relacje były tak długo psute, te relacje spowodowały, że dzisiaj każdy polski premier będzie musiał odpowiadać na trudne pytania - skomentowała Kopacz.
Jako przykłady wymieniła pytania dotyczące trójpodziału władzy, łamania demokracji czy wolności słowa. Oceniła, że być może będzie mu łatwiej ze względu na biegłe posługiwanie się kilkoma językami, ale jego obycie nie sprawi, że tych pytań uniknie. - Mam nadzieję, że tam (w Brukseli - red.) Morawiecki powie, że dla nas priorytetem jest solidarność, którą będziemy wykazywać z ludźmi, których spotkało nieszczęście - powiedziała Kopacz, odnosząc się do problemu z uchodźcami. Wyraziła też nadzieję, że w nowym budżecie "znajdą się naprawdę solidne pieniądze na rozwiązanie tego problemu".
Autor: kc\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24