Kopacz: 1 stycznia lekarze będą na oddziałach

Kopacz: 1 stycznia lekarze będą przy łóżkach pacjentów
Kopacz: 1 stycznia lekarze będą przy łóżkach pacjentów
Źródło: TVN24
- Decyzja o tym, czy ustawa o czasie pracy lekarzy wejdzie w życie w tej, czy innej formie zapadnie na zjeździe OZZL 7 grudnia - zdeklarowała minister zdrowia Ewa Kopacz. Zapowiedziała też, że weźmie udział w tym zjeździe.
"W tej trudnej sytuacji zostawił nas poprzedni rząd"

"W tej trudnej sytuacji zostawił nas poprzedni rząd"

Dodała, że uszczegółowiona propozycja nowelizacji tej ustawy będzie omawiana na spotkaniu ze związkowcami w przyszły czwartek (6 grudnia).

- Doprowadzimy do tego, żeby 1 stycznia polski pacjent miał lekarzy dyżurnych w swoich szpitalach - obiecywała szefowa resortu zdrowia w czasie konferencji prasowej po negocjacjach z przedstawicielami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Ale o szczegółach ustaleń z dzisiejszego spotkania nie chciała mówić: - Pozwólcie nam przez ten tydzień popracować - apelowała Kopacz.

Ustawa, dostosowana do unijnych przepisów ma wejść w życie od stycznia 2008 r. Ogranicza ona czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem (tzw. klauzula opt-out), lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet do 72 godzin tygodniowo, ale musi wyrazić na to zgodę i podpisać z pracodawcą specjalny kontrakt. Prognozy wskazują, że w związku z tą zmianą czasu pracy, na dyżurach może zabraknąć lekarzy. Dziś lekarze pracują nawet 90 godzin tygodniowo.

OZZL chce spotkania z premierem i podwyżekChoć obie strony zapewniały, że dzisiejsze rozmowy były bardzo wyważone i prowadzone w dobrej atmosferze, szef OZZL Krzysztof Bukiel zaznaczył: - Jest pewien problem dla nas, jako związkowców i lekarzy. Stajemy przed wyzwaniem: zaufać czy nie, nowemu rządowi. Zawiedliśmy się na wszystkich poprzednich rządach. Ale środowisko lekarskie chce pomóc rządowi naprawiać system ochrony zdrowotnej - dodał.

Bukiel: Wierzę w dobre intencje pani Kopacz

Bukiel: Wierzę w dobre intencje pani Kopacz

Bukiel powiedział także, że OZZL poprosił o spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem, a Kopacz nie wykluczyła takiej możliwości. - Chcielibyśmy usłyszeć od premiera o jego pomysłach na reformę służby zdrowia - mówił szef związku.

Zastrzegł jednak, że nie zrezygnuje z postulatów płacowych. Jak mówił wcześniej, warunkiem zgody OZZL na wydłużenie czasu pracy jest pensja w wysokości trzech średnich krajowych dla lekarza specjalisty. - Jeżeli ta reforma nie przyniesie podwyżek płac, to jest nic nie warta - zaznaczył Bukiel.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: