Premier przypomniał sobie, że jest Trybunał Konstytucyjny i można tam skierować konwencję - powiedział wiceprzewodniczący klubu Lewica Tomasz Trela, komentując czwartkowy wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności konwencji antyprzemocowej z ustawą zasadniczą. Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski uznał, że wniosek "jest elementem rozłożenia w czasie i rozmydlenia decyzji, dotyczącej samej konwencji".
Premier Mateusz Morawiecki poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej, że zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności konwencji antyprzemocowej z ustawą zasadniczą.
"Nie było żadnych wątpliwości"
- Konwencja jest zgodna z polską konstytucją. Byłem posłem sprawozdawcą przy jej ratyfikacji. Analizowaliśmy ją na wszystkie sposoby. Nie było żadnych wątpliwości co do konstytucyjności - mówił w rozmowie z TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki. Poseł był w 2014 i 2015 roku sprawozdawcą w procesie legislacyjnym ustawy o ratyfikacji konwencji antyprzemocowej, która Sejm przyjął w marcu 2015 roku.
- To są dziwne ucieczki Morawieckiego. Premier chyba próbuje licytować się z Ziobrą, kto jest bardziej poprawny - dodał.
Dwugłos parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski stwierdził, że "premier ma prawo do złożenia takiego wniosku".
- Natomiast przypomnę, że w 2015 roku jedną z obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości było wypowiedzenie tej konwencji. Jak wiadomo, w Sejmie i w Senacie w 2015 roku parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciwko ratyfikacji tej konwencji - ocenił Jackowski.
- Skierowanie tego wniosku do Trybunału jest elementem rozłożenia w czasie i rozmydlenia decyzji, dotyczącej samej konwencji. Albo jest się za wypowiedzeniem, albo jest się za utrzymaniem - stwierdził senator PiS.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ocenił, że decyzja premiera to "dobry pomysł".
- Zobaczymy, co (zrobi - red.) Trybunał. Myślę, że lepszą wiadomością jest informacja z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że zaczynamy prace nad własnym projektem konwencji, który zachowa wszystkie ważne elementy konwencji stambulskiej, a wszystkie głupstwa i brednie, które tam próbowano dopisać, wyrzuci - powiedział Terlecki.
Trela o "rozkroku" w wykonaniu premiera
- Premier Morawiecki przypomniał sobie, że jest Trybunał Konstytucyjny i można tam skierować konwencję. To jest odroczenie wyroku, dotyczącego rekonstrukcji rządu, bo trzeba z tego jakoś wybrnąć - ocenił wiceprzewodniczący klubu Lewicy Tomasz Trela.
Poseł Lewicy uznał, że premier składając wniosek do TK, wykonał szeroki "rozkrok" i wziął na przeczekanie. - Może coś się wyjaśni, może Jarosław Kaczyński pomoże, może poskromi Zbigniewa Ziobrę. Szkoda tylko, że w tle są maltretowane kobiety i granie na emocjach. To jest zupełnie niepotrzebne, ale to taki, niestety, prawicowy styl - powiedział Trela.
Konwencja antyprzemocowa
Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (nazywana konwencją antyprzemocową lub konwencją stambulską) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Dokument zakłada między innymi, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała w 2015 roku.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował w poniedziałek do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. Jego zdaniem w konwencji znajdują się zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi jego resort się nie zgadza.
Zapowiedź Ziobry wywołała krytykę opozycji, a także wielu organizacji społecznych. Na ulicach wielu polskich miast doszło też do protestów wobec planów resortu sprawiedliwości. Spotkały się one również z reakcją społeczności międzynarodowej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24