Wicepremier, szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził w poniedziałek umowę na 48 armatohaubic Krab i 36 wozów towarzyszących. Kontrakt o wartości ponad 3,8 mld złotych został zawarty w obecności prezydenta. Andrzej Duda podkreślał, że "nasz żołnierz powinien być uzbrojony po zęby, żeby nikt nas nie zaatakował".
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślił, iż "to ważne, że konsekwentnie zwiększamy zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej poprzez rozwijanie Wojska Polskiego, jak i wyposażenie Wojska Polskiego w nowoczesny sprzęt". - Jesteśmy konsekwentni w tych działaniach od 2015 roku - mówił wicepremier.
Ocenił też, że uchwalenie ustawy w obronie ojczyzny dało kolejny impuls do tego, "żebyśmy mogli zwiększyć zakres naszych działań". - Zawsze podkreślam, że kiedy tylko możemy, zamawiamy sprzęt wojskowy w polskim przemyśle zbrojeniowym i tak jest w przypadku krabów, które sprawdziły się na wojnie i w rękach Ukraińców stanowią skuteczną broń w obronie Ukrainy. W związku z tym zatwierdziłem kolejną umowę stanowiącą zamówienie 48 armatohaubic i 36 wozów towarzyszących. Wartość umowy to ponad 3 miliardy 800 milionów złotych - poinformował.
Umowa na dostawę kolejnych dwóch dywizjonowych modułów ogniowych Regina z 48 samobieżnymi armatohaubicami Krab oraz wozami dowodzenia i zabezpieczenia zatwierdzona została w przeddzień rozpoczęcia 30. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO), który odbędzie się w Targach Kielce.
Błaszczak: władcy Moskwy postanowili odtworzyć imperium zła
Błaszczak przypomniał, że pierwsza umowa została zawarta w 2016 roku - dotyczyła czterech dywizjonowych modułów ogniowych - i jeszcze wciąż jest realizowana. - W międzyczasie, w tym roku HSW (Huta Stalowa Wola) i PGZ (Polska Grupa Zbrojeniowa) podpisały umowę z Ukrainą na dostawę dla Ukrainy również dywizjonowych modułów ogniowych Krab. A więc wykorzystujemy maksymalnie potencjał, jakim dysponuje polski przemysł zbrojeniowy - kontynuował.
Zwrócił uwagę, że potencjał ten wzrasta i jest rozszerzany, gdyż - jak wyjaśniał - o ile pierwsza umowa podpisana w 2016 roku stanowiła o zamówieniu czterech dywizjonowych modułów ogniowych w ciągu 8 lat, o tyle zamówienie, które teraz zatwierdził, "dotyczy dwóch modułów ogniowych, ale zostaną one wykonane w dwa, dwa i pół roku". - To świadczy o wzroście potencjału produkcyjnego Polskiej Grupy Zbrojeniowej i polskiego przemysłu obronnego, z czego bardzo się cieszymy - mówił.
Prezydent: kraby sprawdzają się doskonale na placu boju
Kontrakt został zawarty w obecności prezydenta Andrzeja Dudy, który przypomniał, że armatohaubice Krab, przekazane Ukrainie, "sprawdzają się doskonale na placu boju". - Osobiście rozmawiałem na ten temat z panem prezydentem Wołodymyrem Zełenskim - powiedział.
- Sprawdzają się założenia, które przyjmowaliśmy w 2016 roku, decydując się na wtedy największy kontrakt zbrojeniowy, jaki został w Polsce zawarty, na dostawę 96 armatohaubic Krab i 100 samochodów towarzyszących, koniecznych do funkcjonowania tak dużego zespołu taktycznego - kontynuował.
Wskazywał, że "ten kontrakt, który przed chwilą zatwierdził wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak jest o połowę mniejszy, 48 egzemplarzy, ale to jest kolejne uzupełnienie tamtego procesu wyposażania, który cały czas jeszcze trwa". - Bo ten kontrakt na dostawę 96 egzemplarzy jest cały czas kontynuowany - przypominał.
Dodał, że "naszym zadaniem jest to, żeby Wojsko Polskie było coraz silniejsze, (...), żeby Polska była bezpieczna". - Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, zdajemy sobie sprawę z tego, że oto władcy Moskwy postanowili odtworzyć imperium zła. Naszym zadaniem jest właśnie wzmacnianie polskich sił zbrojnych. Mocno to podkreślam, że te działania przeprowadzone są w sposób konsekwentny. To jest inwestycja w nasze bezpieczeństwo, to jest inwestycja w bezpieczeństwo naszej ojczyzny Polski - oświadczył Błaszczak.
Andrzej Duda: nasz żołnierz powinien być uzbrojony po zęby
Prezydent pozytywnie wypowiedział się o kontraktach dla polskiej armii z Koreą Południową. - Potrzebujemy polską armię wyposażyć w absolutnie hipernowoczesny sprzęt jak najszybciej. Potrzeba, jaką pokazuje chwila, jest dla wszystkich oczywista i nie ma najmniejszych wątpliwości, że to musi zostać zrealizowane - podkreślał.
- Z tego punktu widzenia i ta umowa podpisana w 2016 roku, i wszystkie inne kontrakty, które podpisywaliśmy na dostawę uzbrojenia dla polskiej armii, można powiedzieć, że w jakimś sensie były antycypowaniem rosyjskiej agresji na Ukrainę i wzrostu zagrożenia w naszej części Europy - kontynuował.
Duda podkreślił, że "nasz żołnierz powinien być uzbrojony po zęby, żeby nikt nas nie zaatakował i żeby z tego uzbrojenia nie trzeba było w praktyce bojowej nigdy skorzystać". - Wierzę głęboko, że także dzięki realizacji kontraktów, które są w tej chwili podpisywane, jak ten dzisiaj zatwierdzany, to będzie efektem, który uzyskamy i zapewnimy bezpieczeństwo Rzeczypospolitej, a przede wszystkim nam i naszym rodakom - ocenił.
Ponad 600 wystawców z sektora przemysłu obronnego
Według zapowiedzi Ministerstwa Obrony Narodowej podczas rozpoczynającego się we wtorek Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego zostaną podpisane kolejne umowy związane z wyposażeniem wojska. We wtorek ma nastąpić podpisanie i zatwierdzenie umów związanych z pozyskaniem polskiego sprzętu wojskowego na potrzeby Sił Zbrojnych RP, m.in. na artyleryjskie wozy rozpoznania dla modułów ogniowych Rak, kabiny dowodzenia na potrzeby systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, pojazdy Jelcz i wyposażenie optoelektroniczne.
W jubileuszowej 30. edycji Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego weźmie udział ponad 600 wystawców z 33 krajów, którzy zaprezentują sprzęt wojskowy i nowoczesne rozwiązania militarne. Trzecia wystawa przemysłu obronnego Europy, po targach w Paryżu i Londynie, potrwa do 9 września.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PGZ