Pani premier rozumie, jakie są oczekiwania i co Europa chce usłyszeć - powiedział we wtorek Konrad Szymański, na kilka godzin przed debatą w Europarlamencie na temat Polski. Wiceminister spraw zagranicznych ds. europejskich wyraził też nadzieję, że debata ta pozwoli na uspokojenie emocji wokół dyskusji o sytuacji w naszym kraju.
Wiceszef MSZ rozmawiał z dziennikarzami w Strasburgu tuż przed spotkaniem premier Beaty Szydło z polskimi europosłami.
- Liczymy bardzo na to, aby posłowie (PE - red.) podeszli do swojej roli w tej debacie z maksymalną odpowiedzialnością - mówił Szymański.
- Każde słowo za dużo może przynieść złe emocje po obu stronach, a tego absolutnie nie potrzebujemy - ocenił, tłumacząc, że polska delegacja chce uspokoić emocje wokół dyskusji na temat naszego kraju.
Dodał też, że zdziwił go komentarz szefa PE Martina Schulza, jakiego ten udzielił po wspólnym śniadaniu z polską delegacją. Unijny polityk powiedział m.in., że nie wycofuje się ze swoich słów o "putinizacji" demokracji w Polsce.
- Nadużywanie języka w tej sprawie jest kontrproduktywne, to nikomu nie służy. Jedynym efektem takiego nadużywania języka jest dalsze napinanie stosunków i dalsze ograniczanie zaufania, a tego obie strony nie chcą - mówił Szymański. Dodał też, nawiązując do innych słów Schulza o "napiętej atmosferze" w Parlamencie Europejskim, że on sam nie odczuwa żadnego napięcia w związku z popołudniową debatą.
"To będzie ciekawa debata"
Mówił też o strategii, jaką polska strona ma zamiar przyjąć w trakcie debaty w PE. Jak mówił, rządowa delegacja nie będzie bierna wobec "niesprawiedliwych opinii" na temat Polski, gdyby takie padły podczas spodziewanej dyskusji.
Pytany o to, o czym w swoim przemówieniu w Parlamencie powie dziś Beata Szydło, odpowiedział, że nie będzie to "bardzo intensywnie i szczegółowo" przygotowane wystąpienie.
- Pani premier rozumie, jakiego typu są oczekiwania. Rozumie, co Europa chce usłyszeć - tłumaczył Szymański. - To będzie wystąpienie, które ma odpowiedzieć na główne problemy, ma opowiedzieć o naturze zmian w Polsce i odpowiedzieć na wątpliwości czy głosy, które padną w debacie - dodał.
- Myślę, że to będzie ciekawa debata - podkreślił.
90 minut o sytuacji w Polsce
Debata na temat Polski rozpocznie się w Parlamencie Europejskim we wtorek po godz. 16. W założeniu ma ona potrwać ok. 90 minut.
Najpierw głos zabiorą przedstawiciel holenderskiej prezydencji oraz wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. W trakcie debaty dwa razy głos zabierze polska premier Beata Szydło. Oprócz niej czas na wystąpienia będą mieli także reprezentanci poszczególnych frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim.
13 stycznia Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę monitorowania praworządności. Jej pierwszym etapem jest zbieranie informacji na temat sytuacji w naszym kraju. Procedurę uruchomiono w związki z wątpliwościami KE dotyczącymi ostatnich zmian wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Autor: ts//kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24