- Prezes Kaczyński miał identyczną szansę, jaką mieliśmy my. Mówiąc, że nie jest zapraszany (na spotkanie ws. lokalizacji pomnika), stawia siebie w dziwnej sytuacji - stwierdził we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Zaapelował do pozostałych rodzin smoleńskich, żeby poparły propozycję lokalizacji pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy.
O lokalizacji pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej poinformowała we wtorek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zapowiedziała, że monument stanie na rogu ulic Focha i Trębackiej, 60 metrów od Krakowskiego Przedmieścia. Na taką propozycję zgodziła się część rodzin, które w październiku 2014 roku zwróciły się do prezydenta Bronisława Komorowskiego z apelem o zainicjowanie budowy pomnika w stolicy.
Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie, powiedział na antenie TVN24, że zaproponowana lokalizacja to, zdaniem około 30 rodzin, miejsce godne. - Będzie uczęszczane przez turystów. Zostanie wszystko przebudowane - mówił Deresz. Jak zaznaczył monument stanie w takim miejscu, że będzie widoczny z Krakowskiego Przedmieścia.
Jak przyznał to pewnego rodzaju "wyciągnięcie ręki do tych rodzin, które chciałyby pomnika na Krakowskim Przedmieściu".
Apel o akceptację lokalizacji
Paweł Deresz odniósł się też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził tuż przed wtorkowym spotkaniem, że na nie nie pójdzie, bo nie został zaproszony.
- Myślę, że pan prezes Kaczyński miał identyczną szansę, jaką mieliśmy my. Mógł również wystąpić z propozycją do prezydenta, wówczas byłby zapraszany na spotkania - stwierdził Paweł Deresz.
Dodał, że Kaczyński - mówiąc, że nie jest zapraszany - "stawia siebie w dziwnej sytuacji". - Jak może być zapraszany ktoś, kto nie bierze udziału w dyskusji i nie wystąpił z jakąkolwiek propozycją - zauważył.
Zdaniem męża Jolanty Szymanek-Deresz, to jest "konflikt, który będzie trwał w nieskończoność". - Nie wiem, dlaczego trwa. Nie wiem, dlaczego część rodzin jest przeciwna pomnikowi lub lokalizacji - dodał.
Zaapelował do pozostałych rodzin smoleńskich, żeby dobrze przyjrzały się tej lokalizacji i poparły ideę.
- Myślę, że pomnik zostanie wkomponowany w otoczenie i nie będzie raził wielkością bądź innością - stwierdził Deresz. Na projekt zostanie ogłoszony międzynarodowy konkurs. Pomnik gotowy ma być w ciągu dwóch lat.
Autor: js/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24