Wydobycie gazu łupkowego może doprowadzić do "dewastacji obszarów krajobrazowych" - stwierdził Bronisław Komorowski w Londynie. Tę opinię można spokojnie zaliczyć w poczet wpadek marszałka, bo - jak zgodnie podkreślają specjaliści - gazu łupkowego metodą odkrywkową się... nie wydobywa. O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Gaz łupkowy, którego Polska ma największe złoża w Europie, określany jest często jako "największa nadzieja krajowej energetyki" i szansa na uniezależnienie Polski od importu błękitnego paliwa z Rosji. Rząd przyznał już pięciu amerykańskim firmom koncesję na próbne wiercenia w poszukiwaniu dogodnych miejsc do jego wydobycia. O pozwolenie na eksploatację złóż zabiegają też polscy politycy w Brukseli.
W ostatnią środę podczas spotkania ze studentami London School of Economics głos w sprawie zabrał też Bronisław Komorowski. – Eksploatacja gazu łupkowego musiałaby oznaczać zastosowanie metod odkrywkowych jak w przypadku węgla brunatnego, a zatem byłaby to dewastacja obszarów krajobrazowych Polski – stwierdził.
Później łagodził te słowa deklaracją, że decyzja w sprawie eksploatacji tego gazu wymaga przemyślenia argumentów "za" i "przeciw". Dodał też, że być może w perspektywie 15 lat pojawią się nowe technologie, które spowodują, że skutki dla środowiska będą mniej dotkliwe - pisze "DGP".
Bez uzasadnienia
Zdaniem Pawła Poprawy z Polskiego Instytutu Geologicznego nigdzie na świecie nie wydobywa się gazu łupkowego metodą odkrywkową. Po prostu zastosowanie tej metody spowodowałoby ulotnienie się gazu, który kryje się w szczelinach skalnych. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Poprawa podkreśla, że teza Komorowskiego o zagrożeniu dla środowiska nie ma żadnego uzasadnienia.
Wypowiedź Komorowskiego oburzyła polityków PiS. Zwracają uwagę, że marszałek powtarza argumenty Gazpromu, któremu zależy, by w Polsce nie urosła mu amerykańska konkurencja.
Politycy Platformy twierdzą, że słowa Komorowskiego zostały źle zrozumiałe, a idea wydobycia gazu łupkowego ma pełne poparcie rządu.
Wszystko o wyborach prezydenckich: www.tvn24.pl/wybory
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"