Polska będzie starała się pomóc na wszystkie dostępne sposoby w realizacji umowy zawartej w Mińsku, która jest gwarantowana przez podpisy ważnych krajów - Francji, Niemiec, a także prezydenta Rosji - mówił prezydent Bronisław Komorowski na konferencji prasowej w niedzielę w Kijowie.
- Cały czas wiążemy nadzieje na wykonanie umowy z Mińska, ale dostrzegamy i zagrożenia dla zrealizowania tego zamysłu, czym dla nas jest to, co wydarzyło się w Debalcewem - powiedział prezydent.
Dodał, że zasadne jest przygotowanie się całego świata zachodniego do solidarności z Ukrainą i do "mocnej reakcji" na wypadek, gdyby porozumienie z Mińska nie zostało wdrożone. - Polska aktywnie uczestniczy i będzie uczestniczyła w wypracowaniu wspólnego stanowiska świata zachodniego w kwestii ewentualnych, następnych sankcji, które powinny nastąpić, gdyby nie zostało wykonane porozumienie z Mińska. Polska jest absolutnie zdeterminowana w zakresie wykorzystania ogromnej przewagi świata zachodniego w zakresie siły gospodarki, w zakresie nowych technologii - powiedział.
Marsz Godności
Komorowski wraz z kilkoma tysiącami osób przeszedł w niedzielę ulicami Kijowa w pierwszą rocznicę zwycięstwa rewolucji na Majdanie Niepodległości, w wyniku której odsunięto od władzy ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Marsz prowadził prezydent Petro Poroszenko. Szli w nim również przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i prezydenci Litwy, Niemiec, Mołdawii, Słowacji i Gruzji.
Polska razem z Ukrainą
Prezydent zapewniał, że solidarność Polski z Ukrainą to nie tylko wsparcie polityczne i gospodarcze ale też we wprowadzaniu głębokich reform systemowych i gospodarczych. Jak mówił Komorowski, nie mogło go zabraknąć, bo "Polska konsekwentnie wspierała, wspiera i będzie wspierała aspiracje Ukrainy do życia w świecie bezpiecznym, w świecie wartości świata zachodniego, do funkcjonowania jako kraj niepodległy". Dodał, że jest to wyraz uznania nie tylko dla ukraińskiej odwagi, ale i jej determinacji w znalezieniu dla siebie godnego miejsca w świecie zachodnim.
- Dla nas wspomnienie Majdanu to wspomnienie także i polskiej obecności, które dzisiaj przypomniały flagi polskie, wędrujące przez tłum, który wspominał razem wydarzenia sprzed roku - powiedział Komorowski.
Broń dla Ukrainy?
Według polskiego prezydenta pierwsza rocznica wydarzeń na Majdanie odbywa się "w sytuacji potężnego zagrożenia, a także rozbudzonych nadziei na Ukrainie i w całej Europie na zakończenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego".
Podczas konferencji Komorowski był pytany, jakie jest stanowisko Polski w kwestii dozbrajania Ukrainy. Jak powiedział, jest to kwestia, która dzieli Europę i cały Zachód. - Polska zajmuje w tej kwestii jednoznaczne stanowisko: nie zamierzamy i nie złożymy deklaracji o tym, że Ukrainie nie można sprzedawać broni. Ale chcę przypomnieć, że niektóre kraje Zachodu taką deklarację niestety już złożyły - mówił. Podkreślił jednak, że nie da się tego konfliktu rozwiązać tylko na drodze konfliktu zbrojnego.
Komorowski powiedział, że Polska będzie wspierała postulat Ukrainy, by w strefie buforowej służącej rozdzieleniu sił - w ramach mińskiego porozumienia - były rozjemcze siły ONZ.
Rocznica tragicznych wydarzeń
W piątek na Ukrainie po raz pierwszy obchodzono Święto Bohaterów Niebiańskiej Sotni. Poroszenko ustanowił je specjalnym dekretem w pierwszą rocznicę najtragiczniejszego etapu zamieszek między demonstrantami a milicją w ubiegłym roku w Kijowie.
20 lutego 2014 roku zginęło w stolicy Ukrainy ok. 80 osób, a 22 lutego, gdy Janukowycz zbiegł z Kijowa, doszło do zmiany władzy. Niebiańska sotnia to określenie ponad stu ofiar śmiertelnych demonstracji proeuropejskich na Ukrainie, które z czasem przerodziły się w akcje wymierzone w ekipę Janukowycza i trwały od listopada 2013 do lutego 2014 roku.
Autor: kg/ja / Źródło: PAP