Komorowski odpytywany z polowań, Duda w drodze po liberalnego wyborcę

Minął kolejny dzień kampanii
Minął kolejny dzień kampanii
Źródło: Fakty TVN
Wielki Piątek bez wielkich wydarzeń w kampanii. Duda zapowiada po świętach "nowy przekaz" do przedsiębiorców. Pod adresem Komorowskiego padają pytania: poluje, czy nie poluje? Kukiz wkłada garnitur. A Korwin-Mikke zapowiada, że gdyby ktoś chciał sfałszować wybory, to "taki numer nie przejdzie".

W Wielki Piątek większość kandydatów na prezydenta powstrzymała się od stricte kampanijnej aktywności.

"Sięgniemy po liberalnych wyborców"

Zaraz po świętach Andrzej Duda ma ruszyć z nowym przekazem do wyborców. Ma on dotyczyć obniżenia podatków dla małych przedsiębiorców i uproszczenia ich dla dużych. – Do tej pory w kampanii mobilizowaliśmy elektorat socjalny, „twardy rdzeń” partii. Teraz sięgniemy po liberalnych wyborców – zapowiada jeden ze sztabowych doradców Andrzeja Dudy.

I dodaje: - Nasz kandydat zaproponuje radykalne obniżenie podatków dla małych firm i udogodnienia dla małych przedsiębiorstw. Chcemy sprowadzić nasze podatki do poziomu brytyjskiego.

– Młodym Polakom opłaca się zakładać firmy w Wielkiej Brytanii, a nie opłaca się tego robić w naszym kraju. Trzeba to zmienić – przekonuje doradca Dudy.Ukłon w stronę przedsiębiorców jest podyktowany wymogami kampanii. Podobnie zresztą jak złagodzenie projektu w sprawie in vitro. – Musimy sięgnąć po centrowy elektorat. Właśnie dlatego Jarosław Kaczyński zdecydował się na legitymizację in vitro, ale tylko dla małżeństw i z zakazem tworzenia nadliczbowych zarodków – mówi sztabowiec PiS. I przyznaje, że krytykowanie metody in vitro przez Andrzeja Dudę źle wpłynęło na jego kampanię.

W przyszłym tygodniu Jarosław Gowin ma złożyć projekt dotyczący zapłodnienia pozaustrojowego, a kandydat PiS ma ten projekt oficjalnie poprzeć.

Poluje, ale nie strzela?

Bronisław Komorowski, podobnie jak Andrzej Duda powstrzymał się od aktywności czysto kampanijnej. Jako prezydent uczcił ofiary zbrodni katyńskiej w jej 75. rocznicę. Uroczystości odbyły się przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Obserwatorów kampanii, zwłaszcza tych prezydentowi nieprzychylnych, bardziej jednak zajmowała kwestia: czy lokator Belwederu - znany jako zapalony myśliwy - dotrzymał słowa i zarzucił swoje kontrowersyjne dla wielu hobby. Obietnice powstrzymania się od polowań padły pięć lat temu, podczas poprzedniej kampanii prezydenckiej. Komorowski wspominał wówczas, że dostał od dzieci i wnuków aparat fotograficzny wraz z prośbą, aby przestał polować.

- Nie ukrywam, że to jest jedno z największych wyrzeczeń, które wiążą się ze zmianą w moim życiu, ale ja w dalszym ciągu poluję. Jeżdżę na polowania z moimi bliskimi, moimi przyjaciółmi - opowiadał.

Pytanie o aktualność tych obietnic padło w czwartek wieczorem w czasie programu "Fakty po Faktach" w TVN24, którego prezydent był gościem.

- To nie była moja obietnica, tylko mojego sztabu wyborczego - zastrzegł Bronisław Komorowski. - Wciąż poluję z moimi synami, zięciem, uczestniczę w różnych „sytuacjach”, ale uczestnictwo nie oznacza strzelania. Ale to trochę jak piwo bezalkoholowe - dodał.

Można być pewnym, że łowiecka aktywność Bronisława Komorowskiego będzie wracała jako jeden z wątków kampanii.

"Jak to byłą z tym Kalim i krową?"

Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke prowadzili kampanię w portalach społecznościowych.

Na facebookowym profilu Korwin-Mikkego pojawił się krótki wywiad dla „Fikcji Politycznej”, w którym kandydat ogłosił, że poprzednie wybory parlamentarne zostały sfałszowane.

- Dostałem ogromne, szokujące brawa, kiedy powiedziałem o tym, że jak znowu sfałszują wybory parlamentarne, to wyprowadzimy ludzi na ulice. Ostrzegam tych, którzy zajmują się organizacją wyborów, że tym razem ten numer nie przejdzie – mówi Janusz Korwin-Mikke.

Paweł Kukiz natomiast nie przestaje punktować przewinień rządów Platformy i jej polityków. W piątek na jego Twitterze pojawiły się dwie skonfrontowane ze sobą wypowiedzi Donalda Tuska. Jeden komentarz był z 2006 roku, kiedy ujawniono tzw. taśmy Renaty Beger, drugi - z 2014 roku po ujawnieniu taśm, które opublikował tygodnik „Wprost”.

Jak to byłą z tym Kalim i krową? - pyta Kukiz.

Internautów i komentatorów bardziej poruszył jednak inny twitterowy wpis Kukiza - ten, na którym pochwalił się nowym wizerunkiem i wizualną przemianą z "rockandrollowca" w "krawaciarza". "(Sztabowcy) twierdzą, że tak lepiej, ale jakoś nie jestem przekonany :)" - przyznaje.

Choć istnieje podejrzenie, że zdjęcie zamieszczone przez Kukiza to fotomontaż.

Paweł Kukiz prezentuje się w drogim garniturze. Podobno fotomontaż, ale co ja tam wiem. pic.twitter.com/dsrmp2vUTe— Krzysztof Gońka (@KrzysztofGoka) kwiecień 4, 2015

Autor: jm//rzw / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: