Firma pożyczy Radosławowi Zarembie traktor bezpłatnie do czasu wyjaśnienia sprawy. - Kiedy media doniosły o tym przypadku, w pierwszym momencie był to odruch serca. Postanowiliśmy zareagować - mówi Tomasz Wieja z New Holland.
Dodaje, że komornik nie powinien był odbierać ciągnika mężczyźnie. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, zwłaszcza w branży rolniczej, która jest dosyć specyficzna - podkreśla.
"Bez ciągnika się nie da funkcjonować"
- Zadzwonili do mnie z propozycją pomocy, jest to najnowszy ciągnik, bardzo dobrej klasy - cieszy się Radosław Zaremba. Zaznacza, że jego gospodarstwo opiera się na produkcji roślinnej. - Ciągnik jest niezbędny do tej pracy, bez ciągnika się nie da funkcjonować - podkreśla.
- Najważniejsze było to, żeby jak najszybciej zareagować, jak najszybciej pozwolić panu Zarembie na rozpoczęcie prac w gospodarstwie - zaznacza Wieja.
Nowa maszyna ma się pojawić u rolnika najpóźniej za kilkanaście dni.
Błąd komornika
Na początku listopada 2014 roku na posesji rolnika spod Mławy pojawił się asesor komorniczy z decyzją o egzekucji długu. Problem w tym, że był to dług sąsiada, czyli szwagra poszkodowanego pana Radosława.
Mimo to asesor wkroczył w asyście policji na teren gospodarstwa i bezprawnie zabrał, a potem sprzedał ciągnik wart 100 tys. zł.
Asesor komorniczy, który niesłusznie zajął ciągnik, został już zawieszony przez ministra sprawiedliwości. Wciąż jednak nie wiadomo, czy i jakie konsekwencje poniesie łódzki komornik, w imieniu którego działał asesor. W grę może wchodzić ewentualnie niedopełnienie kontroli.
W łódzkiej kancelarii trwa kontrola zlecona przez Krajową Radę Komorniczą.
Autor: eos\kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe