Połączone komisje sprawiedliwości i praw człowieka oraz ds. służb specjalnych spotkają się na wspólnym posiedzeniu w sprawie ataku na biuro PiS. Wnioskował o nie klub PiS. - Ta sytuacja wymaga pilnej reakcji - powiedział szef speckomisji Janusz Krasoń z SLD. Zaraz po zatrzymaniu napastnik mówił, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego.
- W środę o godz. 8.00 odbędzie się posiedzenie połączonych sejmowych komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz ds. służb specjalnych w sprawie ataku na biuro PiS w Łodzi - poinformował rzecznik SLD Tomasz Kalita. Decyzję podjęli przewodniczący obu komisji: sprawiedliwości - Ryszard Kalisz (SLD) i speckomisji Janusz Krasoń (SLD). Na obrady komisji zaproszeni zostali też prokurator generalny Andrzej Seremet, komendant główny policji gen. insp. Andrzej Matejuk oraz szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Krzysztof Bondaryk.
- Sytuacja jest nadzwyczajna i wymaga pilnej reakcji - oświadczył szef komisji Janusz Krasoń. Dodał, że celem wspólnego posiedzenia komisji będzie danie opinii publicznej wyraźnego sygnału, że "ta sprawa będzie wyjaśniona do końca". Podczas obrad ma też dojść do dyskusji na temat kwestii bezpieczeństwa miejsc publicznych.
Wcześniej wspólnego posiedzenia sejmowych komisji domagał się klub PiS. Komentując atak na biuro poselskie PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że wie, że chodziło o niego, a Marek Rosiak zginął niejako za niego. W opinii Kaczyńskiego, to co się stało w biurze PiS, to efekt wielkiej kampanii nienawiści prowadzonej od długiego czasu wobec PiS. - Każde słowo kampanii nienawiści będzie wzywaniem do morderstw - stwierdził prezes PiS.
Tragedia w Łodzi
62-letni Ryszard C. zaatakował dzisiaj biuro poselskie PiS w Łodzi. Śmiertelnie postrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego. Ciężko ranny od ciosów nożem zadanych przez napastnika został Paweł Kowalski, asystent posła Jarosława Jagiełły. Ryszard C. został obezwładniony przez straż miejską. Zaraz po zatrzymaniu mówił, że chciał zabić Kaczyńskiego, tylko że miał za małą broń. - Jestem przeciwko PiS-owi i chciałem go zamordować - dodał.
RYSZARD C. PO ZATRZYMANIU: CHCIAŁEM ZABIĆ KACZYŃSKIEGO ŚWIADKOWIE: KRZYCZAŁ, ŻEBY ZABIĆ KACZYŃSKIEGO KACZYŃSKI PO ATAKU: TO WYNIK WIELKIEJ KAMPANII NIENAWIŚCI WOBEC PIS *** O WYDARZENIACH W ŁODZI CZYTAJ TU
Źródło: PAP