Nie ma się co martwić, że ktoś mógłby być skazany w ramach prawa, które może zostać zmienione. (...) Te procesy karne to jest naprawdę bardzo długi proces - przekonuje poseł PiS Dominik Tarczyński, komentując wejście w życie ustawy o IPN. - Skończyło się tak, że Polska i rząd Prawa i Sprawiedliwości w praktyce ulega żądaniom Izraela - ocenił Adam Szłapka z Nowoczesnej.
"Nie jest możliwe, żeby coś takiego miało miejsce"
- Kiedy ustawa jest przyjęta przez parlament i podpisana przez pana prezydenta wchodzi w życie z dniem przewidzianym w tej ustawie. Tak samo jest w przypadku nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. 1 marca ta ustawa wejdzie w życie - tłumaczy Jan Kanthak, rzecznik resortu.
Odnosząc się do informacji o "zamrożeniu" ustawy Kanthak powiedział, że "nie ma takiego pojęcia prawnego w polskim systemie". - Nie jest możliwe, żeby coś takiego miało miejsce - dodał.
- Najważniejsze jest to, co zawsze powtarzamy, że nikt nie będzie karany za mówienie prawdy. Zdarzały się oczywiście takie niechlubne przypadki w naszej historii. Ustawa nie przewiduje karania historyków, publicystów, czy świadków historii, którzy mówią o swoich świadectwach - powiedział.
"Procesy karne to długi proces"
Również poseł PiS Stanisław Pięta podkreślił, że nie ma w polskim prawie takiej instytucji, która miałaby pozwolić, aby dane prawo "zamrozić".
- Każde prawo, które zostało uchwalone przez parlament, podpisane przez pana prezydenta, co do którego minął okres vacatio legis, obowiązuje - powiedział poseł.
Dodał, że w jego ocenie, po wejściu w życie ustawy o IPN prokuratura powinna zająć się każdym przypadkiem złamania prawa, o których mowa w znowelizowanej ustawie.
Z kolei Dominik Tarczyński z PiS powiedział, że "ustawa powinna funkcjonować a trybunał wypowie się na temat ewentualnej nowelizacji".
- Te procesy karne to jest naprawdę bardzo długi proces. Nie ma się co martwić, że ktoś mógłby być skazany w ramach prawa, które może zostać zmienione - powiedział.
- To jest tak długi proces, że nie ma co tak naprawdę przejmować się, czy to będzie dzisiaj, jutro, pojutrze - to jest tak naprawdę teoretyzowanie, a w praktyce to naprawdę trwa. Orzeczenie trybunału będzie, a ustawa będzie funkcjonować - dodał.
Adam Szłapka z Nowoczesnej powiedział z kolei: - To co deklaruje Prawo i Sprawiedliwość - walkę o godność historyczną - skończyło się tak, że Polska i rząd Prawa i Sprawiedliwości w praktyce ulega żądaniom Izraela - ocenił.
- W związku z tym jest inaczej, niż miało być, bo politycy PiS mówili, że Polska ma nie ulegać naciskom z zagranicy - dodał Szłapka, poseł Nowoczesnej.
Prezydent podpisał i odesłał do Trybunału
Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę, postanowił jednak - w trybie kontroli następczej - skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Autor: mnd/AG / Źródło: tvn24