Od początku prac nad materiałem "Ciało obce" o inwestycji Olefiny III – największej i najdroższej z czasów prezesury Daniela Obajtka w Orlenie – działaliśmy w interesie społecznym. Punkt ciężkości reportażu położyliśmy na to, w jaki sposób poprzedni zarząd tej strategicznej dla polskiej gospodarki spółki podejmował decyzje dotyczące inwestycji z punktu widzenia gospodarności. To, jaka firma jest partnerem Orlenu przy tej inwestycji, ma w reportażu drugorzędne znaczenie. Kluczowe dla nas były decyzje po stronie samego Orlenu, w którym największym udziałowcem jest państwo polskie (za pośrednictwem Skarbu Państwa).
Dzień po publikacji naszego reportażu w TVN24 GO i na antenie TVN24 do sprawy odniosły się zarówno firma Synthos, jak i obecne władze Orlenu. W wydanym oświadczeniu firma Synthos podnosi m.in, że "Na terenie zakładów Orlenu w Płocku już od wielu lat działają inne prywatne firmy np. Basell Orlen Polyolefins z udziałem zagranicznego kapitału, joint-venture Orlenu z zarejestrowaną w Amsterdamie spółką". Co ważne jednak, wymieniona spółka - Basell Orlen Polyolifens - w 50 proc. należy do Orlenu i nic bez jego zgody i wiedzy nie może się w niej wydarzyć. Synthos jest spółką całkowicie niezależną od Orlenu, dlatego porównywanie tych dwóch sytuacji jest niezasadne. Autorzy oświadczenia twierdzą również, że wydane na budowę instalacji butadienowej 800 mln. zł to "z punktu widzenia właściciela Synthos prywatne i ogromne środki". Autorzy nigdzie nie negowali faktu prywatności środków, tak jak i autorzy oświadczenia nie negują, że w porównaniu do nawet 50 miliardów złotych, które miał wydać Orlen, 800 milionów to zaledwie niewielki procent.
Co więcej, autorzy oświadczenia - zwracając uwagę na "symetryczność" kar umownych - przemilczają "niesymetryczność" ponoszonych nakładów. Mimochodem potwierdzają również tezę autorów reportażu, że kary umowne grożące Orlenowi przewyższają wartość budowy całej instalacji butadienowej.
Inaczej do sprawy odnoszą się obecne władze Orlenu. Na zwołanej w czwartek konferencji prasowej Ireneusz Fąfara - prezes Orlenu - powiedział, że decyzja o współpracy z Synthosem w takiej formie była "horrendalnym błędem" w żadnym stopniu nieuzasadnionym technologicznie, bo Orlen mógł sam wybudować te instalacje, zwłaszcza że już jedną taką posiada". W wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" prezes Fąfara dodał: "Rozmawiałem już z prezesem Sołowowem (z właścicielem Synthosu – przyp. red.) i to była dosyć twarda dyskusja. Podpisane umowy obowiązują, ale będziemy je renegocjować".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24