Dzieci, które wakacje spędzają w szpitalu, zasługują na specjalne atrakcje – tak właśnie sądzą byli komandosi z Lublińca, którzy odwiedzili młodych pacjentów ze szpitala nr 5 w Katowicach. Do założenia wojskowych strojów najmłodszych nie trzeba było namawiać.
Pacjenci oddziału okulistycznego bardzo ucieszyli się z wizyty Grupy Raptor – byłych komandosów skupionych w Stowarzyszeniu Żołnierzy Wojsk Specjalnych. Mężczyźni, których szkolono, aby być twardym i bezwzględnym, pokazali z tej okazji swoją drugą, spokojniejszą i sympatyczniejszą twarz.
Dzieci w strojach komandosów
– Bardzo chętnie podejmujemy takie działania. To nie wyzwanie, to przyjemność. Pokazujemy dzieciom trochę zaplecza wojskowego z dodatkiem humoru i żartu, żeby było bardziej przyjemnie. Żeby zdjąć z żołnierza to odium powagi, ponurego i surowego wyglądu i wizerunku – wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl jeden z weteranów, którzy przyjechali do katowickiego szpitala.
Dzieci mogły przebrać się w kompletny strój komandosa, z kamizelką i plecakiem włącznie. Celowały z plastikowych replik karabinów, chowały się w specjalnych płachtach do obserwacji w terenie i patrzyły przez wojskowe lornetki. Bawiły się również z wielką żywą maskotką.
Nauka poświęcenia
– Dla nas to podobna niespodzianka, co dla dzieci. Komandosi ze stowarzyszenia mają bardzo napięty grafik i nie wiedzieliśmy do końca, kiedy nas odwiedzą – mówi dr Erita Filipek z oddziału okulistycznego. – Zawód żołnierza jest specyficzny. Wymaga poświęcenia, narażania życia dla innych, dla ojczyzny. Dzieci muszą się tego uczyć od samego początku, zetknięcie się z takimi ludźmi jest dla nich bardzo ważne – dodaje.
Autor: pw/mz / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24