36-latka wypadła z 10. piętra i trafiła do szpitala jedynie z ogólnymi stłuczeniami. Jej upadek mogły zamortyzować rosnące niedaleko bloku krzaki.
Mieszkanka Lublina wypadła z 10. piętra bloku w dzielnicy Czechów we wtorek po południu. Upadek przeżyła i została przetransportowana do szpitala z ogólnymi stłuczeniami. Na miejscu rozmawiali z nią policjanci, nie umiała jednak wyjaśnić, jak doszło do wypadku.
Zahaczyła o suszarkę i upadła na krzaki
Jak twierdzą policjanci, którzy przybyli na miejsce, upadek kobiety mogły zamortyzować miękkie krzaki, na które spadła. Dodatkowo spadając zahaczyła o wystającą z jednego z balkonów suszarkę, co prawdopodobnie spowolniło upadek.
Policjanci weszli też do mieszkania 36-latki. Nikogo w nim nie było.
Autor: mart/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock