Uczciwie mówię, że to nie jest dobry czas na masowe i powszechne podwyżki w tak, czy inaczej rozumianej sferze budżetowej - tak premier Donald Tusk skomentował inicjatywę szefa MON Bogdana Klicha, by podnieść uposażenia żołnierzom.
Premier przyznał, że Klich zwrócił się do niego o zgodę na wzrost uposażeń żołnierzy, gdyż pensje w armii nie rosły od trzech lat.
- Minister Klich zwracał na to uwagę na jednym z ostatnich posiedzeń Rady Ministrów. Absolutnie rozumiem nie tylko ministra Klicha, ale właściwie wszystkie dziedziny, które są bezpośrednio podległe moim ministrom, mówię tu o administracji publicznej, ale i o żołnierzach, policjantach, strażakach. To są wszystko niedoszacowane finansowo grupy zawodowe. Ja sobie zdaję z tego sprawę - powiedział szef rządu.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żebyśmy w tym roku mogli podjąć decyzję o takich powszechnych podwyżkach Premier Donald Tusk
"Podwyżki mało prawdopodobne"
Ale choć - jak zaznaczył - nie lekceważy inicjatywy ministra Klicha i rozumie jego troskę o płace żołnierzy, to "dzisiaj trudno byłoby podjąć taką decyzję o wyraźnym zwiększeniu płac w jakimkolwiek sektorze".
Dopytywany, czy w budżecie będą pieniądze na podwyżki dla armii, premier odpowiedział: - Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żebyśmy w tym roku mogli podjąć decyzję o takich powszechnych podwyżkach.
Szef rządu zastrzegł jednocześnie, że rząd nie jest od tego, żeby ludziom zabierać ich marzenia, ich pieniądze
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24