W Klenicy (Lubuskie) dwuletni chłopczyk wpadł do zbiornika na nieczystości. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze poinformowała, że śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go nieprzytomnego do szpitala w Poznaniu. Trwa walka o życie chłopca.
Do wypadku doszło w piątek przed godziną 18. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dziecko wpadło do odkrytego szamba - zbiornika na nieczystości na jednym z podwórek. Zostało z niego wyciągnięte przed przyjazdem służb.
Trwa walka o życie dziecka
- Nie mamy obecnie informacji, jaki jest stan dziecka. Mimo reanimacji na miejscu zdarzenia, nie odzyskało ono przytomności - powiedziała Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Na miejsce przyjechała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Nieprzytomne dziecko było reanimowane do czasu przylotu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał je do szpitala dziecięcego w Poznaniu.
Lokalne media podały, że trwa walka o życie dziecka. Poznański oddział "Gazety Wyborczej" przekazał, że dziecko było "mocno wyziębione i niedotlenione". "W nocy chłopiec musiał przejść zabieg kardiochirurgiczny w Poznaniu. Podłączony jest teraz do sztucznego płucoserca" - napisali dziennikarze.
- Czekamy, jak na terapię zareaguje organizm. Kluczowe będą kolejne dni - powiedział doktor Marcin Gładki, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej przy Szpitalnej w Poznaniu, cytowany przez "GW".
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24