Ponad pół miliona uczniów ostatnich klas gimnazjów zakończyło już pierwszą część swojego egzaminu. W całej Polsce uczniowie odpowiadali na te same pytania z zakresu wiedzy humanistycznej. Zobacz pytania i sprawdź odpowiedzi.
Wtorkowy ogólnopolski egzamin dla gimnazjalistów przebiegał spokojnie. Do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej nie dotarły żadne sygnały o zakłóceniach - poinformował dyrektor CKE,Marek Legutko.
- Nie mieliśmy żadnych meldunków o tym, że miały miejsce niespodziewane wydarzenia, które zakłóciłby lub uniemożliwiły uczniom spokojne pisanie egzaminu - powiedział Legutko.
Od wyników testów będzie zależeć, do którego liceum zostaną przyjęci. Im lepszy wynik, tym większa szansa na dobre liceum.
Do testu ze znajomości wiedzy humanistyczej uczniowie zasiedli równo z wybiciem godziny dziewiątej. Część humanistyczna wymagała od ucznia przede wszystkim umiejętności czytania ze zrozumieniem i samodzielnego łączenia faktów oraz logicznego myślenia.
Uczniowie w trakcie dwóch godzin musieli poradzić sobie z odpowiedzią na 30 pytań testowych dotyczących kilku tekstów. Pierwszy z nich to fragment artykułu Mariusza Ozona, "Czas między dzieckiem a dorosłym"; drugim była księga "Kronika polska" Galla Anonima, kolejny to fragment książki Marty Fox "Jak pięknie być sobą". Ostatnim tekstem był wiersz Krzysztofa Kamil Baczyńskiego "Elegia o..."- wszystkie teksty łączył jeden motyw - dorastanie.
Oprócz pytań testowych gimnazjaliści mieli napisać charakterystykę wybranego bohatera "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego albo "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. W swoich pracach mieli wyekspononować cechy, świadczące o dorastaniu charakteryzowanej postaci.
W środę matma
W środę o tej samej porze 15-latkowie będą mięli szansę popisać się zdobytą w gimnazium wiedzą z zakresu matematyki i przyrody. W tej części uczeń nie powinien mieć problemów z poruszaniem się w terminologii oraz procedurach niezbędnych w praktyce życiowej, umieć opisywać, analizować i stosować zintegrowana wiedzę do rozwiązywania problemów.
W tym roku gimnazjaliści mają nieco łatwiej. Ze względu na zmiany w programie matematyki Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowała się nie sprawdzać wiedzy m.in. z liczb niewymiernych, wzorów skróconego mnożenia czy przekształceń geometrycznych.
Uzbroić się w cierpliwość
Egzaminu nie można nie zdać, jednak od liczby uzyskanych na nim punktów zależy, czy uczeń dostanie się do wymarzonego liceum.
Po 120 minutach gryzienia ołówka, kodowania i myślenia, czy na pewno wszystkie polecenia zostały przeczytane ze zrozumieniem, a odpowiedzi są prawidłowe, przed gimnazjalistą prawdziwy test na cierpliwość i mocne nerwy. O tym, czy spełnią się marzenia uczniowie dowiedzą się dopiero w połowie czerwca.
To już siódmy taki egzamin
Egzaminy kończące gimnazjum pojawiły się w 2002 roku. Wiązały się z wprowadzoną trzy lata wcześniej reformą oświaty, która wprowadzała nowy system edukacji: 6 lat szkoły podstawowej, trzy – gimnazjum oraz trzy – szkoły ponadgimnazjalnej. Każdy z etapów kończy się stosownym sprawdzianem wiedzy zdobytej w trakcie edukacji.
W 2002 roku około 560 tysięcy trzecioklasistów przystąpiło do swojego pierwsze egzaminu (ta grupa nie miała sprawdzianów na zakończenie szkoły podstawowej). Z części humanistycznej średnio zdobyli 30,17 punktów, a z matematyczno – przyrodniczej 28,16. Wyniki nienajlepsze, które pokazały, że gimnazjaliści nie są przygotowani do takiej formy sprawdzania wiedzy.
Testomania w polskiej szkole
W kolejnych latach zaczęto przykładać coraz większa uwagę do robienia testów w trakcie różnych lekcji, wychodząc z założenia, że „trening czyni mistrza”.
Nauczyciele rozliczani z wyników na sprawdzianach zewnętrznych, coraz większą uwagę zaczęli przywiązywać do świetnie robionych testów, ale coraz mniejszą do samodzielnego myślenia ucznia.
Eksperci pedagogiki biją na alarm, że szkoły wpadły w pułapkę testomanii, która do życia codziennego nie przygotowuje. I co prawda szkoła powoli odchodzi od „wiedzy wkuwanej na blachę”, to umiejętność rozwiązywania testów również w życiu nie pomoże.
Kolejne egzaminy pokazują, że największe problemy sprawiają zadania wymagające wykorzystania wiedzy teoretycznej w praktyce.
Za rok będzie trudniej
Przyszłorocznych trzecioklasistów będzie czekać jeszcze jeden egzamin: z nowożytnego języka obcego (angielski, francuski, hiszpański, niemiecki, rosyjski i włoski). Ma sprawdzać jak wiele innych sprawdzianów językowych umiejętność słuchania, czytania i pisania ze zrozumieniem.
Rozporządzenie MEN weszło już w życie. Najbardziej egzaminu boja się szkoły na wsiach, gdzie bardziej niż w miastach brakuje odpowiednio przygotowanej kadry. Poza tym jest tam mniejszy dostęp do szkół językowych, gdzie uczniowie mogliby na własną rękę uzupełnić wiedzę. To z kolei może się przyczynić do dalszego pogłębiania nierówności, które reforma edukacyjna miała wyrównywać.
Źródło: tvn24.pl, PAP, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24