Gdynia wysłała na rowery tych, którzy na co dzień kierują autobusami i trolejbusami. Miasto chce w ten sposób poprawić bezpieczeństwo. Materiał programu "Polska i świat".
- Chodziło o to, żeby każdy na swojej skórze poczuł, jak to jest i dlaczego rowerzyści obawiają się czasem - mówi o pomyśle Jakub Furkal, koordynator akcji "Rowerowa Szkoła".
"Trzeba po prostu uważać"
Niektórym kierowcom ten test przypominał egzamin na kartę rowerową. - Nie jeździłem co najmniej dziesięć lat rowerem, także przypomniałem sobie, jak się w ogóle jedzie rowerem - powiedział uczestnik eksperymentu i kierowca autobusu, Zdzisław Dawidowski.
- Dużo mi to dało i trzeba po prostu uważać, uważać i jeszcze raz uważać - dodał inny uczestnik, kierowca autobusu pan Dariusz.
Tysiąc kierowców na rowery
Miasto liczy, że kierowcy zrozumieją, że rowerzystom nie można zostawiać zbyt mało miejsca na drodze. - Każdy rowerzysta powinien mieć ten odblask - mówił podczas lekcji z rowerzystką jeden z kierowców.
- Bardzo mi się podobała reakcja, ponieważ brali to doświadczenie do siebie i wyciągali wnioski. Mówili, że teraz wiedzą już, jak to wygląda, ale też mówili "zrozumcie nas" - stwierdził Furkal, koordynator akcji. Jak mówi pan Marek, kierowca miejskiego autobusu, rowerzyści są czasem "nieprzewidywalni". - Z chodnika na jezdnię wjeżdżają. Z daleka się od nich trzymam. Im dalej tym lepiej - dodaje.
W Gdyni docelowo na rowery miasto chce wysłać jeszcze ponad tysiąc kierowców.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24